Kolekcja Klasyki DnD – recenzja gier. Czy Baldur’s Gate wygląda dobrze na PS4?

Kolekcja gier z uniwersum Dungeons & Dragons jest dla mnie ogromną zagwozdką. Bez dwóch odsłon Baldur’s Gate’a, Icewind Dale oraz Planescape Torment nie stałbym się fanem gatunku RPG, a może i ogólnie fantastyki. Z jednej strony mam przed sobą dorobek Black Isle i BioWare z końca lat 90., z drugiej nowoczesne podejście firm Beamdog oraz Overhaul Games. Te światy niełatwo pogodzić i ocenić. Czy dawne, pecetowe role-playe DnD mają rację bytu na konsolach?

Seria RPGów DnD ze złotego okresu wydawcy Interplay Entertainment ma status kultowej. Obie odsłony Wrót Baldura oraz Planescape Torment mogą pochwalić się niesamowitymi historiami, których nie powstydziłby się niejeden pisarz. Nieważne czy akurat zajmujemy się losami bękarta Pana Morderstw, czyli boga Bhaala czy też próbujemy pomóc Bezimiennemu, który chce poznać tajemnice swojej nieśmiertelności oraz pokonać amnezję. Fani fantasy powinni być wniebowzięci.

Prezentują one także świetne postaci przeciwników i towarzyszy, które wryły się w pamięć tysięcy (jeśli nie milionów) graczy. Trudno nie uśmiechnąć się czytając kolejne wypowiedzi sprzedającego rzepę gnoma Jana Jansena, łowcy Minsca – właściciela jedynej w swoim rodzaju miniaturki gigantycznego chomika z kosmosu o imieniu Buu albo szalonej, lewitującej czaszki Morte.

TOP 20 – Najstraszniejsze gry ostatnich lat!

W tym zestawieniu dziwi trochę obecność Icewind Dale, które zostało sparowane z Planescape Torment. Owszem, pierwsza z wymienionych produkcji również jest RPGiem, ale zdecydowanie przedkłada taktyczną walkę nad rozbudowaną fabułę. Obie gry znajdują się na różnych biegunach tego samego gatunku i połączone zostały na siłę. Widać, że deweloper i wydawca nie mieli na to lepszego pomysłu. Nie da się jednak ukryć, że każda z tych pozycji ma do zaoferowania ciekawą opowieść, którą uzupełniają nowe wątki stworzone przez Beamdog. W tym wypadku udało się w miarę zgrabnie połączyć nowe ze starym, więc zgrzyty zdarzają się wyjątkowo rzadko. To bardzo ważne, bo fabuła to największy plus całego zestawu.

screen z gry

Jak kolekcja prezentuje się na konsoli PlayStation 4? Przyznam, że początkowo miałem mieszane uczucia. Napędzający gry silnik Infinity, lekko mówiąc, do najświeższych nie należy. Nie wiele pomogło również podkręcenie rozdzielczości. To, co kiedyś miało swój urok, dla współczesnego gracza będzie raczej zwykłą brzydotą. Każdy z RPGów broni się jednak wciągającą rozgrywką, w której na wiele sposobów możemy przeprowadzić większość rozmów i walk. Bohaterów rozwijamy wedle własnego uznania, wybieramy im specjalizację w broniach i przebieramy w licznych zaklęciach magicznych oraz kapłańskich. Możliwości jest ogrom. Nie odstrasza nawet trudny do zrozumienia system określający szansę na trafienie – THACO (To-Hit-Armor-Class-Zero). Częste rzuty kostką są w nim standardem i nigdy nie wiemy, jak potoczy się walka z silniejszym przeciwnikiem. Może akurat będą wpadać same krytyki?

Redaktorzy Movies Room opowiadają – gry, których nie lubimy i się tego wstydzimy

Cieniem na wszystkich czterech grach kładzie się wybrakowana polska wersja językowa. W oryginalnych odsłonach mieliśmy do czynienia z pełnym dubbingiem, dzięki któremu mogliśmy usłyszeć głosy takich aktorów jak Piotr Fronczewski, Gabriela Kownacka, Jan Kobuszewski, Marek Perepeczko, Wiktor Zborowski, Henryk Talar i wielu innych. Niestety, na konsolach tego zabraknie, choć były one obecne w pecetowych edycjach tych gier. Studio Beamdog pracuje już jednak nad tym, by je udostępnić.

Najbardziej zaskoczył mnie jednak zestaw z sagą Baldur’s Gate, w którym pierwsza i druga część mają polskie napisy, ale nie ma ich już dodatek Siege of Dragonspear z 2016 roku. Żeby nie pogubić się w wątkach, najsensowniej jest zatem ograć całość w języku Szekspira, co może odstraszyć wielu graczy.

screen z gry

Pewne problemy w Klasykach DnD może sprawiać sterowanie. Operowanie gałką nie należy do najłatwiejszych czynności, szczególnie że drużyna jeszcze w oryginalnych edycjach chętnie blokowała się na wszystkich przeszkodach. Jest to jednak do opanowania, choć zalecam sterowanie imitujące kursor. W nim po prostu wskazujemy grupie miejsce docelowe. Po nabraniu pewnych automatyzmów zaczyna to działać znacznie płynniej. Nawet w walce. Bez problemu możemy przełączać się między bohaterami i wydawać im rozkazy. Jestem tym pozytywnie zaskoczony.

TOP 20 – Najlepsze przygodówki w historii!

Nadszedł czas na podsumowanie tego wywodu. Wszystkie cztery oceniane tutaj produkcje to zdecydowanie dzieła z najwyższej półki. Bardzo cieszę się, że trafiły one na konsole, bo dla mnie oznacza to możliwość ponownego ogrywania Baldur’s Gate’ów np. na Switchu. Oczywiście wspominane tytuły można również zainstalować na telefonie, ale nie jestem fanem takiego rozwiązania.

Dla kogo jest Kolekcja DnD? Myślę, że dla wyjadaczy, którzy dobrze kojarzą dawne portfolio wydawnicze Interplay. Każdy z tych RPGów ma jakieś bolączki, ale szybko się o nich zapomina. Nawet posiadający mieszaną lokalizację Baldur’s Gate mnie od siebie nie odrzucił. Ba! Wciągnął mnie najbardziej. Nie przeczę, że nowi gracze także znajdą tutaj coś dla siebie, jednak droga do zrozumienia wszystkich mechanik może być długa.

Ilustracja wprowadzenia: Beamdog

Pasjonat gier wszelakich (szczególnie polskiego gamedevu), entuzjasta powieści fantastycznych oraz horrorów i fan długich spacerów z psem.

Więcej informacji o
, ,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?