Far Cry New Dawn – recenzja gry

Minął niespełna rok odkąd na półki sklepowe trafił Far Cry 5. Była to pierwsza gra z serii, która porzuciła tropikalne klimaty na rzecz prowincjonalnego hrabstwa w stanie Montana, co przypadło do gustu graczom oraz recenzentom. W najnowszej odsłonie twórcy serii ponownie zabierają nas do Hope County, jednakże nie jest to już to samo miejsce, które zwiedziliśmy poprzednio. Przed Wami Far Cry New Dawn!


Źle się dzieje w Hope County

Po raz pierwszy twórcy postanowili zaserwować nam bezpośrednią kontynuację wydarzeń z poprzedniej części gry. Akcja New Dawn osadzona jest kilkanaście lat po piątce. Wybuch bomby atomowej dokonał niebywałego spustoszenia w Hope County. Po kilku latach okoliczna fauna i flora budzi się na nowo, a tamtejsi mieszkańcy próbują odnaleźć się w nowych warunkach. Te jednak dyktowane są przez dwie siostry bliźniaczki: Mickey i Lou, które wraz z armią bandytów nie cofną się przed niczym, żeby zawładnąć całym terytorium. Dokonują one segregacji ludzi na osoby, które sprawiają problemy bądź je rozwiązują. Nietrudno się zatem domyślić, do której kategorii zaliczą bohatera, którym będziemy sterować.

Zobacz również: Resident Evil 2 – remake prawie że idealny

Fabularnie gra niestety nie zadowala w żadnym stopniu.  Brakuje tutaj lepszej historii i większego szaleństwa, a w takim settingu aż się o to prosi. Czuć przez to, że gra była robiona raczej na szybko. Jeśli oczekujecie, że nasze diaboliczne siostry należeć będą do grona tych lepszych antagonistów serii, zawiedziecie się. Są do bólu papierowe i w zasadzie nie wiem, czym się kierują siejąc terror wśród uczciwych ludzi. Wśród głównych bohaterów będących po naszej stronie również ciężko mi wskazać postać, którą choć trochę polubiłem. Nasi sojusznicy to jedynie zbiór pikseli, który ma nam przekazać konkretne informacje poprawnie recytującym głosem.

Jaki ładny koniec świata!

Postapokaliptyczny świat wykreowany przez twórców znacznie różni się od innych uniwersów rozgrywających się w tych realiach. Nie mamy do czynienia z brudem skąpanym w odcieniach szarości, a zamiast tego w grze roi się od intensywnych kolorów, wśród których prym wiodą różowy i niebieski. Wizja ta jest całkiem interesująca i wprowadza pod tym względem trochę świeżości do gatunku postapo. Jak zapewniają twórcy gry, kreując taki świat przedstawiony konsultowali się oni ze specjalistami w sprawie potencjalnego wyglądu środowiska kilka lat po wybuchu wojny. Mimo że grafika w wersji standardowego PS4 nie jest wybitna, to trzeba przyznać, że co jakiś czas zdarzało mi się napotkać kilka ładnych widoków cieszących oko. Jednakże detale oraz niektóre modele postaci mogłyby wyglądać zdecydowanie lepiej.

Zobacz również: Psychopaci, karabiny i piękne krajobrazy, czyli historia serii Far Cry

Rozgrywka w zasadzie po raz kolejny nie uległa diametralnym zmianom. Far Cry New Dawn to wciąż dobrze nam znana piaskownica, która pomimo tego, że nie jest tak ogromna jak poprzednio, potrafi dostarczyć rozrywki na kilka/kilkanaście godzin. O ile oczywiście jesteście fanami mechaniki, którymi Ubisoft nas karmi od kilku lat. Jeśli po nowej odsłonie serii oczekujecie rewolucji, może Was spotkać mały zawód, ale zapewne nikt nie spodziewał się znacznych zmian. Naszym centrum dowodzenia jest osada Prosperity, którą przyjdzie nam ulepszać poprzez zdobywanie surowców oraz wykonywanie zadań pobocznych dla specjalistów, którzy chętnie w zamian za pomoc odwdzięczą się swoimi umiejętnościami i wiedzą. Ulepszanie Prosperity pozwala nam między innymi na tworzenie nowych pojazdów, broni, zwiększanie pojemności paska zdrowia, jak również zakup map z przeróżnymi znajdźkami do odnalezienia.

Zdobywanie surowców odbywa się na wiele sposobów.  Powracają dobrze znane z wcześniejszych odsłon posterunki, za wyzwolenie których otrzymujemy etanol, jedną z najcenniejszych substancji. W kwestii posterunków wprowadzono małe usprawnienie, które pozwala nam na splądrowanie bazy w zamian za szybkie otrzymanie etanolu. Jednakże kiedy to zrobimy, posterunek ponownie wejdzie w posiadanie armii bliźniaczek, a na danym miejscu pojawią się silniejsi przeciwnicy. Nierzadko zdarza się, że jadąc z punktu A do punktu B na niebie pojawia się samolot, który zrzuca na ziemie całkiem dużą ilość zapasów. Naszym małym zadaniem jest wówczas podążanie za tajemniczą paczką, za która ciągnie się żółty dym, wyeliminowanie przybyłych wrogów, a następnie kradzież jej zawartości.

Zobacz również: TOP 20 – Najlepsze polskie gry!

Jedną z wprowadzonych nowości są wyprawy do przeróżnych miejsc w USA nieskażonych nuklearnym wybuchem, podczas których naszym celem jest kradzież paczki z istotnymi surowcami i następnie ucieczka do wyznaczonego punktu. Do wybory mamy siedem miejsc eskapad, między innymi most Navajo, czy wyspa Alcatraz. Tak jak w przypadku posterunków, daną lokalizację możemy przechodzić kilka razy mierząc się przy tym z coraz trudniejszymi przeciwnikami.

Przed wyruszeniem w drogę należy zabrać spluwę do wynajęcia

W Far Cry New Dawn powracają także spluwy do wynajęcia, które będą nam towarzyszyć w trudach dnia codziennego. Niektóre z postaci odblokowują się przy wykonywaniu misji fabularnych, inne natomiast trzeba poszukać po mapie na własną rękę. Do wyboru mamy osiem postaci, gdzie każda cechuje się innymi umiejętnościami. Wśród nich do gustu najbardziej przypadła mi urocza staruszka Nana, dzierżąca karabin snajperski i posługująca się nim jak niejeden zawodowiec.

Oczywiście w miejscu komputerowego towarzysza pojawić się może także inny gracz. Jeśli spodobało się Wam kooperacyjne rozwiązanie zastosowane w poprzedniej odsłonie, tutaj również możecie być usatysfakcjonowani. Wraz ze znajomymi można przejść wszystkie misje fabularne, jednakże ich postęp zapisuje się jedynie na koncie gracza pełniącego funkcję gospodarza. Jako gość zachowujemy jednak zdobyte doświadczenie oraz surowce. Nie mniej jednak zalecam wspólne granie, gdyż wtedy można się bawić dużo lepiej.

Zobacz również: Far Cry 3: Classic Edition – recenzja powrotu na wyspę Vaasa

Podsumowanie

Chyba raczej mało kto przypuszczał, że w tak krótkim odstępie czasowym od poprzedniej odsłony, twórcy zaserwują nam tytuł, który będzie można ogrywać przez dobre kilkadziesiąt godzin. Far Cry New Dawn to gra po prostu niezła, która spodoba się szczególnie zagorzałym fanom serii. Jeśli nie oczekujecie tutaj niczego więcej poza dobrą rozwałką testując coraz to bardziej śmiercionośne usprzętowienie, to jest to gra dla Was. Może i mamy tutaj szereg aktywności pobocznych, które utrzymują nas przy grze na trochę dłużej, jednakże w trybie single player gra po jakimś czasie nudzi swoja schematycznością. Zbawienne zatem jest dla niej zastosowanie trybu współpracy, gdyż to właśnie w nim gra sprawdza się całkiem dobrze. Grając w pojedynkę niemiłosiernie irytujące staje się wykonywanie rozkazów przez naszych towarzyszy, którzy często sami z siebie potrafią zaalarmować strażników. Inteligencja sojuszników oraz przeciwników pozostawia wciąż wiele do życzenia.

Wbrew temu, co mówi tytuł Far Cry New Dawn nie jest nowym świtem dla serii. Pod względem graficznym jest to kalka poprzedniej odsłony z mniejszą mapą i jedynie nałożonymi nowymi teksturami.  Twórcy jednak poniekąd zdają sobie z tego sprawę oferując niższą cenę za zakup gry. Wydaje mi się jednak, że serii na dobre wyjdzie, jeśli kolejna odsłona pojawi się po nieco dłuższym odstępie czasu. Sprawdziło się to w przypadku Assassin’s Creed, zatem tutaj też powinno.

Gra w wersji na PS4 została udostępniona przez Ubisoft – dziękujemy.

Ilustracja wprowadzenia: mat. prasowe

Redaktor

W kinie szuka pozycji, która przebije Pulp Fiction, w telewizji - Breaking Bad oraz Rodzinę Soprano, w świecie gier - serie Bioshock oraz God of War.
Kontakt: [email protected]

Więcej informacji o
,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?