Stillwater
Stillwater

Stillwater – recenzja filmu. Zderzenie ze światem

Bill Baker każdy posiłek rozpoczyna modlitwą, w której prosi Boga o opiekę nad córką, Allison. Dziewczyna już od kilku lat siedzi w więzieniu w Marsylii, a ojciec regularnie ją odwiedza, choć musi latać prawie na drugi koniec świata. Za reżyserię tego rodzinnego dramatu odpowiada Tom McCarthy, autor nagrodzonego Oscarem Spotlight. W przypadku Stillwater nominacje pewnie również się posypią, natomiast nie wróżę temu filmowi tak wielkiego sukcesu.

Stillwater to nazwa małej miejscowości w USA, w stanie Oklahoma. Mieszka w niej Bill Baker, typowy Amerykanin z klasy robotniczej. Niezbyt dużo mówi, nie zastanawia się nad wieloma sprawami, pracuje fizycznie, bo na tym się zna. Jego dieta składa się głównie z tłustego, amerykańskiego jedzenia. Przed każdym posiłkiem odmawia modlitwę, do innych ludzi odnosi się z szacunkiem. Posiada broń, bo może. Jednak życie Billa nie ogranicza się tylko do Stillwater. Jego córka, Allison, przed kilkoma laty wyjechała na studia do Marsylii. Doszło tam do tragedii – jej dziewczyna została zamordowana w ich wspólnym mieszkaniu, a oskarżenie padło na Allison, która od tamtego momentu odsiaduje wyrok w marsylskim więzieniu. Jest już tam 5 lat. Bill więc co jakiś czas bierze dwutygodniowy urlop, pakuje walizkę i opuszcza swoje małe amerykańskie miasteczko, by odwiedzić córkę. Porozmawiać, pobyć razem, przywieść nowe rzeczy, zrobić pranie. Jedna z wizyt Billa u Allison zmienia tę rutynę, bo dziewczyna ma nowe informacje w swojej sprawie i prosi ojca o pomoc w załatwieniu ponownego wszczęcia śledztwa. Bill zostaje więc na dłużej w Marsylii, a jego pomocniczkami w odnalezieniu się w nowym miejscu zostają przypadkowo poznane w hotelu Virginie i jej kilkuletnia córka, Maya.

Stillwater

materiały prasowe

Film Stillwater nie skupia się na postaci Allison i dramacie jej pobytu w więzieniu, nie jest to również opowieść kryminalna o dochodzeniu do prawdy w wyniku śledztwa. To jest historia Billa Bakera i jego osobistej przemiany. Najlepsze sceny to te, które rozgrywają się pomiędzy nim a Virginie i Mayą, bo zderzają ze sobą dwa światy. Kobieta i jej córka mieszkają w końcu postępowej i wyzwolonej Marsylii. Virginie jest aktorką teatralną, a Bill nigdy nie był w teatrze. Dziwi go, jak można nazywać się aktorką i nie występować w telewizji. Maya nie zna ani słowa po angielsku, a Bill ani słowa po francusku, ale oboje udają, że się rozumieją. W końcu naprawdę zaczynają się rozumieć i uczyć od siebie nawzajem. Wydawać by się mogło, że amerykański tradycjonalista nie odnalazłby się w tym świecie, ale przemiana Billa nie jest niewiarygodna. Jest ona wpisana w tę postać. Bill mówi wprost, że nie brał udziału w wychowanie Allison, bo był zbyt zajęty zapijaniem się na umór. Wydarzenia takie jak niesłuszne oskarżenie córki o morderstwo potrafią jednak zmienić, a to że bohater byłby dobrym ojcem widać w jego relacji z Mayą.

Zobacz również: Kurier Francuski z Liberty, Kansas Evening Sun – recenzja nowego filmu Wesa Andersona

Czasem jednak film zapomina, o czym opowiada i wtedy staje się dużo słabszy. Za każdym razem, gdy skupia się za bardzo na rozwiązywaniu zagadki kryminalnej, gubi gdzieś przemianę Billa i sprowadza go z powrotem do pierwotnej roli. Mniej więcej w dwóch trzecich film kompletnie porzuca opowieść o zderzeniu światów i relacjach ponad różnicami, by wejść w narrację o prowadzonym niezbyt legalnie śledztwie. Wprowadza to oczywiście napięcie, ale to bardzo nieprzyjemne napięcie i ma się bez przerwy wrażenie, że film zmierza w zupełnie innym kierunku, niż zmierzał do tej pory. Naprawia się to dopiero w ostatniej scenie i dobrze, bo odbiór całości staje się lepszy.

Stillwater

materiały prasowe

Ogromne uznanie należy się Mattowi Damonowi, wcielającemu się w postać Billa Bakera. Nie można powiedzieć, że ten aktor posiada szeroką ekspresję i często określa się go mianem drewna lub beztalencia. W tej roli jednak wypada fantastycznie, wcale nie dlatego, że Bill Baker to postać powściągliwa, nie wyrażająca zbyt wielu emocji i Matt Damon mógł to zagrać z jedną miną. Bill Baker choć nie obnosi się ze swoimi emocjami, nosi ich wiele w sobie, a na pewno nie potrafi ich nazwać. Damon doskonale portretuje człowieka, którego rozdziera wewnętrznie, a na zewnątrz jest twardy i powściągliwy. Na pewno po części przyczynił się też do tego Tom McCarthy, który wiedział jak aktora poprowadzić. Reżyser ma również najwyraźniej zdolność do pracy z dziećmi, bo równie fantastycznie na ekranie wypada Maya, grana przez Lilou Siauvand. W roli Virginie też nie ma miejsca na żadne potknięcia, wcielająca się w nią Camille Cottin zamyka więc główną aktorską trójkę filmu.

Zobacz również: Pomiędzy – recenzja filmu Netflix. Kraina kontrastu

Stillwater to film prosty, jak prostym jest jego bohater. To dramat o klasycznej strukturze, bez udziwnień i eksperymentów. Niesie za sobą jednak ogromny ładunek emocjonalny oraz mocną historię o zderzeniu kultur i zmianie, jaka może pod jego wpływem zajść w człowieku. A gdy już zmiana zajdzie, nawet na dobrze znane miejsca spogląda się jak na obce.

Film obejrzałam w ramach American Film Festival 2021.

Wykształciła się, żeby pisać o filmach, więc to robi. Gdyby mogła, nie wychodziłaby z sali kinowej. Ogląda filmy we wszystkich gatunkach, ale najbardziej lubi czarne komedie, animacje i rzeczy tak absurdalne, że nie wiadomo, czym są.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?