Spirala: Nowy rozdział serii Piła - recenzja filmu. Pora zakończyć tę serię
Spirala: Nowy rozdział serii Piła - recenzja filmu. Pora zakończyć tę serię

Spirala: Nowy rozdział serii Piła – recenzja filmu. Pora zakończyć tę serię

Seria filmów Piła rozpoczęła się w 2004 roku i od tamtego czasu zebrała całkiem duże grono fanów. Kto by pomyślał, że flaki, krew i krzyki agonii będą ciągnąć franczyzę filmową przez tyle lat. Jesteśmy jednak już w 2021 roku i mamy na rękach dziewiątą część tej brutalnej serii i nie jest kolorowo…

Głównym bohaterem filmu Spirala: Nowy rozdział serii Piła (którego gra pomysłodawca nowej części, czyli Chris Rock) jest Zeke, policjant przydzielony do sprawy bardzo brutalnych mordów dokonanych za pomocą sprytnych pułapek. Na stołku reżyserskim zasiadł Darren Lynn Bousman, który w przeszłości stworzył trzy części z tej serii: Piła II, Piła III oraz Piła IV. W głównej obsadzie znajdują się również: Samuel L. Jackson, Marisol Nichols oraz Max Minghella.

Spirala: Nowy rozdział serii Piła to już dziewiąta część serii horrorów, która rozpoczęła się 17 lat temu. Zdecydowanie franczyza ta jest już ciągnięta za długo, gdyż po raz kolejny otrzymujemy średni film, który w prawie żadnym aspekcie nie zaskakuje. Chris Rock miał naprawdę ciekawy pomysł na film, ale no… coś tutaj nie wyszło.

Spirala: Nowy rozdział serii Piła - recenzja filmu. Pora zakończyć tę serię

Spirala: Nowy rozdział serii Piła, Twisted Pictures

Zobacz również: Piła i American Psycho otrzymają serialowe adaptacje!

Zacznijmy może od głównego bohatera, Zeke’a. Postać ta jest policjantem, który jest strasznym arogantem i po prosu chamem dla każdego. Wydaje mi się, że twórcy bardzo chcieli, abym na koniec filmu go polubił, ale to po prostu było nie do zrobienia. Chris Rock zagrał przyzwoicie, ale niczym nie zaskoczył. Aktor słynie ze swojego piskliwego głosu, który idealnie pasuje do komedii, ale tutaj, a tym bardziej w poważnych sytuacjach, po prostu był śmieszny. Zdecydowanie wolałbym zobaczyć Samuela L. Jacksona (którego było zdecydowanie za mało) w roli głównej, a Rocka zepchnąć na drugi plan.

Spirala: Nowy rozdział serii Piła - recenzja filmu. Pora zakończyć tę serię

Spirala: Nowy rozdział serii Piła, Twisted Pictures

Co jest najważniejsze w filmach z tej serii? Zdecydowanie nie fabuła, ale muszę też wspomnieć i o niej. Od praktycznie samego początku, gdy przedstawieni nam są główni bohaterowie, wiedziałem już kto będzie głównym antagonistą… Nie wiem, czy to dlatego, że widziałem ponad 80 odcinków Lucyfera i po prostu wiem, że zabójcą jest ta najmniej podejrzewana postać, która pojawia się na samym początku wątku, czy może fabuła ta była po prostu zbyt przewidywalna. Wielkie ujawnienie złoczyńcy było wielkim rozczarowaniem. Nie tylko dlatego, że wiedziałem kto nim będzie, ale sama postać była… nijaka. W porównaniu do Jigsawa z poprzednich części, jest naprawdę słabo.

Spirala: Nowy rozdział serii Piła - recenzja filmu. Pora zakończyć tę serię

Spirala: Nowy rozdział serii Piła, Twisted Pictures

Zobacz również: Escape Room: Tournament of Champions – pierwszy zwiastun sequela horroru! Powrót zabójczych zagadek

Dobra, dość gadania o rzeczach, które nikogo nie obchodzą, przejdźmy do zabójczych pułapek, które wszyscy tak uwielbiamy. Czy chociaż to wyszło w tej produkcji? Mogę z całą pewnością powiedzieć, że tak. Twórcy filmu dostają ode mnie wielkiego plusa, za te chore i wymyślne pułapki. Niemal każda z nich, ponownie przywracała moją uwagę i pobudzała mnie do takiego stopnia, że udało mi się dotrwać do końca filmu. Nie będę wam zdradzał szczegółów, ale za to mogę wam przekazać pierwsze 15 minut filmu, które zawiera jedną z brutalniejszych scen z filmu. Mogę powiedzieć, że ta scena “odebrała mi mowę”.

Podsumowując, Spirala: Nowy rozdział serii Piła to odgrzewany po raz ósmy kotlet. Tylko że tym razem prawie w całości się spalił. Nie jest to jednak tragiczny film, którego nie da się obejrzeć. Wydaje mi się, że fanom serii ta część przypadnie do gustu, ale na pewno nie zaskoczy. Nie jest to też wspaniały film, którym można się zachwycać, prawdopodobnie za tydzień nie będę już o nim pamiętał. Jest to po prostu średniak, który można obejrzeć raz, jak będzie w telewizji czy na jakiejś platformie streamingowej.

Redaktor współprowadzący działu Newsy

Wieloletni pasjonat filmów, zapalony gracz konsolowy, wielki fan komiksów i miłośnik seriali.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?