silent twins
silent twins

Silent Twins – recenzja filmu. Milczenie (nie) jest złotem

Podczas tegorocznego Festiwalu Filmowego w Cannes Agnieszka Smoczyńska powróciła ze swoim nowym projektem, pt. Silent Twins. Do dnia premiery na ekranach polskich kin film zdążył się spotkać ze sporym uznaniem odbiorców otrzymując m.in. 4 Złote Lwy, w tym za najlepszy film. Już na samym starcie stwierdzam, iż nagrody te przyznano nie z byle powodu, gdyż reżyserka dostarczyła kolejny solidny tytuł. Ba, jestem w stanie rzecz, iż osiągnęła ona światowy poziom. Nie jest to związane wyłącznie z historią tytułowych sióstr, ale także ze zastosowanymi technikami na obrazie.

Scenariusz Silent Twins napisano w oparciu o książkę Marjorie Wallace, dziennikarki śledczej, która badała sprawę June oraz Jennifer Gibbson. Niewątpliwie zaistniała sytuacja była intrygująca, bowiem tytułowe siostry, mając opuszczone głowy, za każdym razem milczały, gdy miało dojść do jakiejkolwiek interakcji z kimś z zewnątrz. Zjawisko to było niezrozumiale dla otoczenia; zarówno rodzice, jak i lekarze, próbowali odnaleźć przyczynę specyficznego zachowania dziewczynek. Ponadto sprawę tę komplikowały nagłe napady agresji wobec siebie, przez co mogłoby się wydawać, że siostry nie potrafią równocześnie żyć ze sobą, ale i bez siebie. W każdym razie, problem ten był niewyobrażalnie trudny do opanowania. Nic też dziwnego, że przykuł on uwagę wspomnianej dziennikarki, która podjęła udaną próbę napisania wspomnianej książki. Za to Agnieszka Smoczyńska przeniosła go na wielki ekran tworząc nie tylko przygnębiający dramat, ale także artystyczne dzieło.

Zobacz również: Nie wiesz co oglądać w jesienne i zimowe wieczory? Viaplay przychodzi z pomocą

Niespokojna cisza

Jak już wspomniałem, główne bohaterki, w które wcieliły się Tamara Lawrance oraz Letitia Wright (zaś w ich młodsze wersje Eva-Ariana Baxter i Leah Mondesir-Simmonds) stanowią postacie od pierwszych scen niejednoznaczne. Z pozoru mamy do czynienia z wesołymi, kreatywnymi, ale także zadziornymi dziewczynkami, uwielbiającymi ze sobą spędzać czas. Kiedy jednak przychodzi moment, w którym mają nawiązać kontakt z kimś innym niż one same, następuje cisza. Już na tym etapie Agnieszce Smoczyńskiej świetnie udało się wywrzeć uczucia zdezorientowania oraz niepokoju u widza. Oczywiście ten zadaje sobie pytania, skąd wynika to niespotykane, introwertyczne zachowanie sióstr. Być może to jakaś zmowa lub zwykła niechęć dziewczynek do otoczenia. Może nawet jedno i drugie owiane jakąś głębią. Tego nie wiemy, zresztą nic dziwnego, gdyż z milczenia bohaterek wiele nie wyciągniemy i pozostajemy niemalże tak samo bezradni, jak osoby próbujące utworzyć z nimi jakiś kontakt.

silent twins - recenzja filmu.

fot. kadr z filmu Silent Twins

Stylowa głębia

Zabiegiem, który wyróżnia Silent Twins na tle innych projektów Agnieszki Smoczyńskiej z pewnością jest mieszanie animacji poklatkowej z właściwą fabułą. Być może niektórym nie spodoba się taka wizja filmu. Prawdopodobnie będą oni traktować wykorzystanie wspomnianej techniki jako element zbędny w opowiadanej historii. Osobiście zaś uważam, iż jest to jeden z głównych atutów produkcji. Przede wszystkim taka forma wstawek pozwala nam lepiej poznać główne bohaterki. Dzięki temu ich zainteresowania oraz talenty nie są wyłącznie przytoczone w scenariuszu, ale także ukazane w praktyczny sposób. Poza tym próba ta sprawiła, iż projekt ten posiada swój własny, unikalny styl, który nie stanowi wyłącznie walorów estetycznych. I w tym momencie należą się kolejne brawa dla reżyserki, której wyobraźnia (jak widać) nie zna granic.

silent twins

fot. kadr z filmu Silent Twins

O krok do perfekcji

Choć Silent Twins prawdopodobnie trafi na listę moich ulubionych filmów 2022 roku, posiada on pewne drobne mankamenty, które wpływają na odbiór całości. Jak wcześniej wspomniałem, przyczyny nietypowego zachowania głównych bohaterek nie są znane. W zamian Smoczyńska oferuje kilka mrugnięć do widza sugerujących, dlaczego tak się dzieje. Niestety w tym przypadku widz pozostaje w miejscu, w którym sam musi dojść do pewnych wniosków. Choć wszelkie fantazje głównych bohaterek faktycznie działały, tak niedopowiadanie faktów może zniekształcić finalny punkt widzenia odbiorców.

Inną sprawą jest sposób kolejnych etapów życia głównych bohaterek. Trudno jest mi to nazwać poważnym błędem, jednak w kolejnych aktach historia zmienia swój wydźwięk. Oglądając pierwszą część filmu, poświęconą dzieciństwu bohaterek, można odnieść wrażenie, iż jest to nieco inny projekt względem jego dalszych części. Oczywiście punktem stycznym każdej z nich jest tytułowy motyw milczenia, towarzyszący nam od początku do końca. Także pomimo zachwytu, dostrzegam tu pewne niedociągnięcia.

Silent twins

fot. kadr z filmu Silent Twins

Po prostu idźcie na Silent Twins

Może zabrzmiało to zbyt dosadnie, ale naprawdę polecam Wam wybrać się do kina na najnowszy film Agnieszki Smoczyńskiej. Letitia Wright oraz Tamara Lawrence świetnie odnalazły się w swych rolach. Obie aktorki zaprezentowały się z bardzo dojrzałej strony i są to chyba najlepsze role w jakich obie widziałem. Silent Twins stanowi również naprawdę ciekawa próbę innowacji działań wśród polskich reżyserów. Mieszanie technik artystycznych nadaje filmowi własnego ja, a przepiękne wizualizację tylko w tym pomagają. Poza tym jestem przekonany, że dotychczasowi fani twórczości Smoczyńskiej odbiorą ten seans pozytywnie.

Zastępca redaktora prowadzącego Ligę Znawców Kina

Fan kina z gatunku Tim Burton. Poza tym miłośnik dobrego dramatu, często wracający do produkcji MCU. Stara się nadrobić wszelkie zaległości serialowe, których końca nie widać. W wolnych chwilach sięga po literaturę obyczajową.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?