Gipsy Queen
Gipsy Queen

Gipsy Queen – recenzja filmu o bokserskim talencie w niemieckich realiach [Tydzień Filmu Niemieckiego]

Oglądaliście Rocky’ego? Wszyscy doskonale pamiętamy ten moment, gdy wchodził na ring. To uczucie, że wydarzy się zaraz coś wielkiego. W Gipsy Queen także mamy do czynienia z taką sceną. Emocje kipią, gdy bokserka amatorka zaraz zacznie walkę, od której zależy jej przyszłość. Ale powiedzmy sobie szczerze – to nie boks stoi w centrum tego filmu, tylko życie młodej Romki we współczesnych Niemczech.

Młoda Romka Ali samotnie wychowuję dwójkę dzieci w Hamburgu. Aby przetrwać, zmuszona jest podejmować dorywcze, fizyczne prace, które i tak nie gwarantują jej stabilności finansowej. Jedną z jej pracy jest sprzątanie klubu nocnego, gdzie odbywają się zawody bokserskie. Gdy Ali wyładowuje swoją złość na worku treningowym, właściciel lokalu, a zarazem były bokser, dostrzega w niej talent. Ali rozpoczyna karierę bokserską, choć problemy w życiu prywatnym wciąż dają o sobie znać.

Fot: berlinbeyond.com/

Zobacz również: Lekcja niemieckiego – recenzja filmowej adaptacji powieści Siegfrieda Lenza [Tydzień Filmu Niemieckiego]

To nie jest tylko film o Gipsy Queen, czyli Królowej Romów. To przede wszystkim film o problemach samotnej matki, która stara się zrobić wszystko, aby jej dzieci miały lepsze życie. Mamy w filmie taką scenę: Ali skrupulatnie liczy zarobione pieniądze i pyta swoją córkę, ile potrzebuje na wycieczkę do Paryża. Dziewczynka odpowiada, a Ali nie jest zachwycona kwotą. Jej córka wpada na pomysł, aby wrócić do żebrania, co wywołuje wściekłość kobiety. Ali za wszelką cenę próbuje uniknąć takiego losu, a zarazem stereotypu, którzy przylgnął do jej grupy etnicznej.

Relacja między Efi a Ali staje się poważnym konfliktem między córką a matką. Dziewczynka zmaga się z szkolnym odrzuceniem i nie radzi sobie z trudną sytuacja finansową rodziny, dlatego nie ma problemu, aby uciec z domu. Moment jej ucieczki to także przełomowy moment w życiu Ali. To właśnie wtedy jej treningi stają się coraz cięższe i zawiera umowę, że musi wytrzymać do 10 rundy walki o mistrzostwo z utytułowaną przeciwniczką. Dla dzieci jest w stanie podjąć to ryzyko.

Fot: kadr z filmu Gipsy Queen

Zobacz również: Undine – recenzja niemieckiego dramatu [Tydzień Filmu Niemieckiego]

Film Hüseyina Tabaka to materiał zapowiadający się na doskonały film społeczny. Oprócz bardzo dobrze zarysowanych konfliktów teraźniejszych w rodzinie, pojawiają się wspomnienia z przeszłości Ali, która zawiodła ojca i to wpłynęło negatywnie na ich reakcję. Do pełnego obrazu brakowało jeszcze odpowiedniego zakończenia historii Ali, które jest urwane i całkowicie mi się nie podobało. Zakończenie pozostawia wiele otwartych wątków, jednak w filmie tego rodzaju brakowało mi domknięcia przynajmniej kilku z nich.

Gipsy Queen to dobry film ze świetną grą aktorską, który naprawdę warto obejrzeć. Problemy Ali są przykładowymi losami migrantów, którzy mierzą się z szarą codziennością. Promykiem nadziei dla młodej Romki jest jednak boks, gdzie ma szansę zaistnieć. To także forma jej rozmowy ze zmarłym ojcem, z którym nie udało jej się zażegnać konfliktu. Gipsy Queen to kolejna ciekawa propozycja Tygodnia Filmu Niemieckiego, odbywającego się w tym roku online.

Ilustracja wprowadzenia: cineeuropa.org/

Redaktor

Interesuję się literaturą i filmem. Sięgam po różnorodne gatunki, najczęściej po skandynawskie kryminały (Kurt Wallander, Harry Hole). Fanka Harry'ego Pottera i Sherlocka Holmesa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?