W ułamku sekundy – recenzja laureata Złotego Globu!

Sezon oscarowy wszedł na ostatnią prostą, a razem z nim trochę ukradkiem do polskich kin wkroczył jeden z największych przegranych nominacji. Rzadko kiedy bowiem zdarza się (nie poprę tego jednak tu i teraz statystyką), aby zdobywca Złotego Globa został pominięty w ogóle w nominacjach do tej bardziej prestiżowej nagrody. Mimo wszystko W ułamku sekundy swoje laury, jak i pewnie w dużej mierze dzięki nim, polską premierę w tym gorącym okresie otrzymało. I dobrze, bo to zdecydowanie film wart uwagi. W dodatku jeden z tych, które nie boją się poruszać ważnych tematów.

Zobacz również: Ralph Demolka w internecie z oficjalnym zwiastunem!

Katja Severci ma szczęśliwą rodzinę, dziecko i kochającego męża. Mąż jest muzułmaninem, gdzieś kiedyś wplątał się w narkobiznes, jednak ten etap swojego życia już zamknął i stara się być wzorowym mężem i ojcem. Nie jest nam dane jednak poznać jak bardzo, W ułamku sekundy bowiem Nuri za sprawą zamachu bombowego traci życie. Podobnie ma się sytuacja z jego synem. Katja zostaje sama, a przy zbrodni szybko na jaw wychodzą konflikty ideologiczne.

Znalezione obrazy dla zapytania diane kruger w ułamku sekundy

Film jest kinem silnie politycznym. Porusza się wokół tematu neonazistów i wspólnego życia rodowitych i tureckich Niemców. Trochę obawiałem się przed seansem, tego typu kino potrafi mieć bowiem to do siebie, że zapuszcza się za daleko. Wprowadza do intrygi polityków, często bardzo wysokiego szczebla, rzuca bohaterów z prowincji do spraw wagi państwowej, przez co często traci na wiarygodności. Tutaj jest na szczęście inaczej. Ideologiczna bitwa bardzo ładnie zaplata się z dramatem kobiety, która w jednej chwili straciła wszystko i stanowi bardzo dobrze dopełniające film tło. Do tego dochodzą intrygujące i dużą część filmu milczące postacie oprawców.

Opowieść dzieli się na trzy akty. Pierwszy skupia się bardziej na Katji, drugi na procesie, a trzeci (świetnie puentujący) na jego konsekwencjach. Struktura filmu jest przejrzysta i cały czas trzyma w napięciu. Każdy rozdział ma swoje do zaoferowania i jest zgoła inny od poprzedniego, dlatego cały czas bardzo dobrze się ten film ogląda.

Znalezione obrazy dla zapytania diane kruger w ułamku sekundy

Dużym jego atutem jest także główna bohaterka, kolejne co wyróżnia film Akina od innych tego typu produkcji. Granej przez Dianę Kruger Katji życie wali się na głowę, jednak reżyser ani na chwile nie chce ukazać współczucia w stosunku do niej. To zostawia widzowi, sam swojej bohaterki nie oceniając. Aktorka wywiązuje się ze swej roli równie znakomicie. Jest to bohaterka bardzo niejednoznaczna, w której ból wyrzuca na wierzch wszystkie demony. Zostawia ocene widzowi, a ocena ta na pewno będzie daleka od jednoznacznego współczucia i wskazania ofiary. Kruger jednak przy tym pozostaje bardzo oszczędna aktorsko. To kapitalna rola, pewnie jedna z lepszych w karierze niemieckiej gwiazdy.

Zobacz również: Złote Globy 2018 – oto zwycięzcy!

Najlepszą część stanowią jednak sceny sądowe. Przepychanki prawników kipią od emocji, intryga ładnie się zawiązuje i mocno wciąga. I znowu urzeka jej kameralność. Nie ma wszechobecnych mediów, radia telewizji, jest dramat kobiety i duża ilość emocji. Nie satysfakcjonuje do końca rozwiązanie, choć potrzebne dalszej części filmu, to mam wrażenie, iż troszkę za słabo uwiarygodnione. Brakowało tu jeszcze kilku minut, które sprawiłyby, że wyrok byłby krótką piłką.

Znalezione obrazy dla zapytania diane kruger w ułamku sekundy

Wtedy spodziewałem się że dzieło to nie zaoferuje mi wiele więcej, jednak przyszedł trzeci akt. Trzeci akt, którego przytoczyć w żadnym szczególe nie mogę, ponieważ za bardzo wynika z elementu zaskoczenia wcześniej, jednak powiem tylko, że jest to kolejny pozytyw filmu. Morze, bo tak trzeci rozdział się nazywa (a żadnym spoilerem to nie jest), też ma swoje zaskoczenia i pozwala spojrzeć na film od nieco innej strony. W ogóle ocena tego dzieła i poszczególnych bohaterów zmienia się podczas seansu kilkukrotnie.

Choć byłbym daleki od uznawania W ułamku sekundy za jakieś wielkie kino, to wciąż kawał solidnego dramatu, który jak najbardziej warto zobaczyć. Nie uważam jednak, żeby zarówno wygranie Złotego Globa, jak i brak nominacji oscarowej było wyznacznikiem jego jakości. W stawce są lepsze filmy nieanglojęzyczne, ale nie jest ich znowu na tyle dużo, żeby obraz Fatiha Akina pomijać. Szczególnie, gdy weźmie się pod uwagę tematykę i kapitalną rolę Diane Kruger.

Redaktor prowadzący działu recenzji filmowych

Od 2015 w Movies Room, od 2018 odpowiedzialny za działalność działu recenzji filmowych. Uwielbia Wesele Smarzowskiego, animacje Pixara i Breaking Bad. A, no i zawsze kiedy warto, broni polskiego kina.

Kontakt pod [email protected]

Więcej informacji o
,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?