TOP10: Natalie Portman – najlepsze role
Autor: Aleksandra Kumala
20 lutego 2017
Padmé Amidala z serii Gwiezdne wojny, Evey Hammond z V jak Vendetta. Aktorka, reżyserka, scenarzystka, producentka i absolwentka psychologii Uniwersytetu Harvarda. Niedawno w sieci zadebiutował zwiastun dramatu muzycznego Song to Song z jej udziałem, już wkrótce dowiemy się, czy zostanie uhonorowana kolejnym, drugim w swojej karierze, Oscarem. Tymczasem dziś prezentujemy subiektywne zestawienie dziesięciu najlepszych ról Natalie Portman.
10. Powrót do Garden State (2004), reż. Zach Braff
Sam, którą na swojej drodze spotyka główny bohater filmu, jest postrzelona, żywiołowa i momentami zachowuje się dość dziwnie, żeby nie powiedzieć: głupio. Głupia jednak z pewnością nie jest, o czym Portman potrafi przekonać widza, co rusz pokazując mu prawdziwe oblicze dziewczyny – uroczej, wrażliwej, empatycznej, próbującej znaleźć własny sposób na radzenie sobie z rzeczywistością. Pomimo że w swoim dorobku aktorka ma o wiele głośniejsze role, ta kreacja otwiera ranking ze względu na zaraźliwie pozytywną energię, jaką emituje na ekranie. Osiem nominacji nie wzięło się znikąd!
9. Hotel Chevalier (2007), reż. Wes Anderson
Krótkie włosy, lizak, żółty szlafrok. Przede wszystkim: niezaprzeczalny, niewymuszony wdzięk. Nic dziwnego, że Jack L. Whitman (Jason Schwartzman) nie chce być jej przyjacielem, nie dba o zasady moralne i nawet w
Pociągu do Darjeeling nie może o niej zapomnieć. Pomimo niespełna piętnastominutowej obecności na ekranie, bohaterka Portman na stałe zapewniła sobie miejsce w panteonie wykreowanych przez Andersona postaci.
8. Hesher (2010), reż. Spencer Susser
Niezależna, niegłośna, dość specyficzna produkcja i jak najbardziej warta uwagi rola. Poznana przez nastoletniego bohatera młoda i samotna kasjerka, Nicole, płacze, przekonana, że jej śmierci nie tylko nikt by nie opłakiwał, ale wręcz nie zauważył. Tymczasem skryta za okularami w śmiesznych oprawkach, w fioletowym sweterku lub pomarańczowej służbowej kamizelce, wcielająca się w nią Portman wzrusza widza i budzi sympatię. Oraz empatię, której granej przez nią bohaterce tak bardzo brakuje.
7. Duchy Goi (2006), reż. Miloš Forman
Historia niewinnej – dosłownie i w przenośni – Ines, torturowanej i więzionej przez inkwizycję, obezwładnia widza. Ból, strach, samotność i bezbronność, które niszczą piękną dziewczynę, Portman udaje się uchwycić z niezwykłą precyzją. Gdy po piętnastu latach w niewoli powraca do rodzinnego domu zupełnie odmieniona – zarówno fizycznie, jak i psychicznie wyniszczona – robi jeszcze większe, jeszcze bardziej przerażające wrażenie. Wykrzywione usta, bezgłośnie wypowiadane słowa, tylko jedno, utrzymujące ją przy życiu, pragnienie… Nawet, jeśli nie jesteście fanami kostiumowych produkcji, to wcielenie aktorki zrobi na Was niemałe wrażenie.
6. Miłość oraz inne komplikacje (2009), reż. Don Roos
Choć Emilia to wykształcona prawniczka, widz poznaje ją nie tylko jako atrakcyjną, pewną siebie kobietę sukcesu; przede wszystkim jako kochankę, która stała się żoną, matkę, której nowonarodzone dziecko zmarło i macochę, która bezskutecznie próbuje znaleźć wspólny język z pasierbem. Do głębi wzruszająca, dojrzała kreacja Portman, na ekranie dźwigającej ciężki bagaż emocjonalnych doświadczeń, traumy i poczucia winy. Niepotrzebne są żadne efekty specjalne, imponujące scenografie czy kostiumy – aktorskie umiejętności odtwórczyni głównej roli w zupełności wystarczą, aby opowiedziana w filmie historia angażowała i poruszała.
Dziennikarz
Studentka czwartego roku Tekstów Kultury UJ.
Ze świata literatury najbardziej lubi powieści, ze świata muzyki - folk, ze świata kina - (melo)dramaty oraz indie. I Madsa Mikkelsena, oczywiście.