The Knick – recenzja DVD 2. sezonu serialu Stevena Soderbergha

Statuetka Emmy za Najlepszą scenografię w fabularnym programie kostiumowym, nagroda Amerykańskiej Gildii Kostiumologów za Najlepsze kostiumy w serialu kostiumowym oraz trzy Satelity: dla Najlepszego serialu dramatycznego, Najlepszego aktora w serialu dramatycznym i Najlepszego zespołu aktorskiego. Te wyróżnienia mówią wiele o niepodważalnych zaletach The Knick, jednak w przypadku tak złożonej produkcji grzechem byłoby poprzestać na krótkich wyliczeniach.

Uzależnienie doktora Johna Thackery’ego (Clive Owen) od narkotyków nigdy nie stanowiło tajemnicy, ale dopiero koniec pierwszego i początek drugiego sezonu boleśnie uświadomiły głównemu bohaterowi i ludziom z jego otoczenia oraz samym widzom, jak poważny to problem i zagrożenie. To właśnie w drugiej serii serialu słynny chirurg postanawia wykorzystać swój geniusz do walki z demonami – tymi własnymi i tymi, z którymi mierzą się jemu podobni. Jak nietrudno się domyślić, realizacja tego, dobrze rokującego, scenariusza, wcale nie będzie prosta. W końcu to Nowy Jork końca dziewiętnastego wieku. 

Choć na początku sezonu widzimy Thackery’ego w zupełnej rozsypce, wcielający się w niego Owen przez wszystkich dziesięć odcinków prezentuje popisową formę. Nie tylko nadąża za ukazującą coraz to nowe oblicza postacią – sam nadaje tempo i charakter jej kolejnym przemianom oraz sprawia, że żadna z nich nie wydaje się mniej autentyczna od poprzedniej. Potrafi być na ekranie owładnięty obsesją, psychicznie i fizycznie upadły; zakochany i natchniony do nowej, szlachetnej misji medycznej; niepozbawiony empatii i wyrzutów sumienia; zupełnie załamany i śmiertelnie uparty. Zmienia barwy jak kameleon, nierzadko prezentując całą ich paletę na przestrzeni niecałych sześćdziesięciu minut, ale za każdym razem przekonuje w stopniu absolutnym. Niemalże traci rozum, ale nie traci ciętego języka. Podejmuje walkę o (nie tylko swoje) przetrwanie, ale nie gra fair. Odrzuca miłość młodej pielęgniarki, ale przyznaje, że nigdy nie przestał darzyć uczuciem dawnej wybranki. Jest postacią tak złożoną, fascynującą i charyzmatyczną, że sam bez trudu zdołałby przyciągnąć przed ekrany rzesze widzów. Tymczasem załogę tego okrętu trudno oskarżyć o pozostawanie w cieniu kontrowersyjnego kapitana. 

Doktor Chickering Junior (Michael Angarano) nabywa nowych, nie zawsze przyjemnych, doświadczeń, pozostaje jednak Bertie’em, do którego słabość ma nawet Thackery. Doktor Edwards (Andre Holland) co prawda nadal ma wszelkie predyspozycje, by piąć się w górę, ale szczebli na drabinie społecznej wciąż dla niego brakuje. Ponadto, bardziej, niż poważny uszczerbek na zdrowiu, jego sprawności jako chirurga zagrażają – przybierające coraz jaskrawszą formę – poglądy doktora Gallingera (Eric Johnson), którego frustracje mają podłoże w prywatnych dramatach. Herman Barrow (Jeremy Bobb) jest jeszcze bardziej irytującym i perfidnym krętaczem, niż w sezonie pierwszym. Cornelia Robertson (Juliet Rylance) próbuje nie dać się zakuć w kajdany konwenansów, choć coraz więcej okoliczności staje na drodze jej emancypacyjnym zapędom i ryzykownym ambicjom. Siostra Hariett (Cara Seymour) nie jest już bożą służebnicą, za to Tom Cleary (Chris Sullivan) okazuje się być gruboskórnym brodaczem o wielkim sercu i (nie)nagannych manierach. Największą przemianę przechodzi Lucy Elkins (Eve Hewson): z niewinnej, wpatrzonej w Thackery’ego pielęgniarki przeradzając się w zdeterminowaną przyszłą lekarkę, gotową osiągnąć cel nawet najbardziej plugawymi metodami, skoro takie właśnie podsuwa jej patriarchat. Hermetyczny świat Knickerbockera rozsadzają od środka również dwie nowe postaci: grana przez Zaraah Abrahams Opal Edwards, której bezpośredniość nie jest na salonach mile widziana, bo prawda, zwłaszcza w takich okolicznościach, w oczy kole, oraz Henry Robertson (Charles Aitken), doskonale usypiający czujność widza początkowo prezentowaną postawą. 

Na uznanie zasługuje również umiejętne rozwinięcie i rozwiązanie poszczególnych wątków oraz fakt, że całość nie kręci się wyłącznie wokół Thackery’ego. Bohaterów jest wielu, a los każdego z nich jest w równym stopniu sprzężony z realiami, w których żyją. Zapomnijcie o fabularnych uproszczeniach, kompromisach, banałach i wtórności. To serial wyłącznie dla widzów o mocnych nerwach: i nie chodzi wcale o sceny z sali operacyjnej. Te ukazujące codzienne funkcjonowanie przedstawicieli różnych grup społecznych u schyłku dziewiętnastego wieku niejednokrotnie trzymają w napięciu o wiele bardziej, niż pionierskie zabiegi. Świat szpitala Knickerbocker jest brutalny, bezwzględny i niepozostawiający złudzeń. Możecie być zbulwersowani, możecie być zdegustowani lub zdruzgotani. Tu nikt nie spuści z tonu z obawy o estetyczną lub etyczną wrażliwość widza. 

https://www.youtube.com/watch?v=Mlk-b5j5I_Q

Oddanie ducha epoki, wraz z jej – irracjonalnymi z perspektywy współczesnego widza – przekonaniami, konwenansami, stereotypami i uprzedzeniami, tak w kwestiach obyczajowych, światopoglądowych, jak i – z wiadomych względów – medycznych, to podstawa wielu kostiumowych produkcji. The Knick rozbudowuje ją o wyraziste postaci, świetne dialogi, wielowątkowość, imponującą scenografię, kostiumy i grę świateł, ale to nie wszystko. Do pociągnięcia tego powozu ponownie zaprzęgnięto przecież czarnego konia, Cliffa Martineza. A jego kompozycje nie tylko budują mroczną, niepokojącą, psychodeliczną wręcz atmosferę i uwypuklają wieloznaczność każdej ze scen; z całą pewnością stanowią znak rozpoznawczy serialu. 

Wydanie DVD wzbogacono między innymi o tajniki procedur medycznych wykonywanych na ekranie, zwiedzanie planu filmowego ze scenografem i garderoby z kosiumograf, kulisy powstawania scen ekstrawaganckiego balu oraz komentarze aktorów i ekipy filmowej. Jaki serial, takie dodatki. 😉

 Ilustracja wprowadzenia: mat. prasowe 

Dziennikarz

Studentka czwartego roku Tekstów Kultury UJ.
Ze świata literatury najbardziej lubi powieści, ze świata muzyki - folk, ze świata kina - (melo)dramaty oraz indie. I Madsa Mikkelsena, oczywiście.

Więcej informacji o
,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?