Powrót do przeszłości – „Krwawy Romeo”

Nowojorski policjant Jack Grimaldi w zamian za pieniądze współpracuje z mafią. Brak uczciwości nie jest jego jedyną skazą – otóż mimo bycia w związku małżeńskim ma wyraźną słabość do pięknych kobiet. Kiedy losy gliniarza splatają się z seksowną Moną Demarkov, na którą mafia wydaje wyrok, jego życie ulega dużym komplikacjom…

Od samego początku uwagę zwraca oryginalna narracja okraszona wyrazistą muzyką. Wykorzystanie jazzowej muzyki w połączeniu z wtrąceniami  z offu czynionymi przez narratora nadaje całości otoczki stylu noir. Tym sosem podlane są brudne lokacje dużego miasta (jest kilka niezłych zdjęć) oraz absurdalne, czasem krwawe sceny. Sumując to wszystko otrzymujemy bardzo osobliwy obraz, który choć momentami zawiera naprawdę niezłe sceny, to z każdą minutą dziwi rozwojem fabuły. Do bezwzględnie mocnych punktów produkcji zdecydowanie można zaliczyć grę aktorską Gary’ego Oldmana i (przede wszystkim!) Leny Olin w roli seksownej, nieco zwierzęcej i sadystycznej Mony Demarkov. Choć film zalatuje kiczem, to na pewno trzeba mu oddać to, że zaskakuje i wzbudza w widzu pewien relatywizm moralny, którego skutkiem jest kibicowanie Jackowi. A jest on nie tylko marnym gliną: niezbyt błyskotliwie podejmuje kolejne decyzje prowadzące do jego upadku. Pomijając aurę neonoir i interesujące postacie film jest przepełniony pastiszem i w zasadzie trudno tu dodać coś więcej.

http://i0.wp.com/www.escapetv.com/wp-content/uploads/2014/08/romeo-is-bleeding-1993-06-g.jpg?resize=660%2C434

Choć Grimaldi nie należy do najlepszych gliniarzy, to można go nazwać rasowym psem… na baby

Romeo jest filmem nakręconym w bardzo specyficzny sposób. Wykreowany przez reżysera klimat może kojarzyć się z Lynchem lub Tarantino. Z tego względu jest on skrojony pod specyficznego widza – dlatego na pewno nie można go polecić osobom poszukującym poważnego kryminału. Tutaj co prawda mamy całkiem sporo akcji, czasem dość gorzkie momenty, ale to wszystko jest opowiedziane w sposób, który nie pozwala na traktowanie wszystkiego poważnie. W zasadzie wraz z progresem wydarzeń postępuje również coraz większa abstrakcyjność zdarzeń. Na pewno dużym atutem są zwroty akcji oraz zaskakujący finał. A obejrzeć to osobliwe dzieło warto chociażby dla intrygującej Leny Olin i Oldmana grającego tutaj prototyp policjanta z „Leona Zawodowca”.

Redaktor

Twórca cyklu "Powrót do przeszłości". Wielki miłośnik spaghetti westernów, kina szpiegowskiego i fantasy.

Więcej informacji o
,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?