Recenzja filmu Zabójczy numer (2006)

Kręcąc filmy kryminalne bardzo trudno jest nie wpaść w pewne konwencje i schematy. Zdając sobie z tego sprawę Jason Smilovic postanowił stworzyć scenariusz, dzięki któremu uda mu się położyć fundament, na którym powstanie produkcja zaskakująca fanów gatunku. W przedsięwzięciu pomógł (chcący się odbić po dwóch przeciętnych dziełach) szkocki reżyser Paul Mc Guian w towarzystwie prawdziwie doborowej śmietanki aktorskiego towarzystwa. Bruce Willis, Morgan Freeman, Lucy Liu czy Ben Kinglsey to znane i sprawdzone twarze, choć niejeden film nauczył nas już, że same nazwiska nie wystarczają by stworzyć arcydzieło. Czy Zabójczy numer wykorzystał potencjał grającej w nim ekipy?

Ale w zasadzie o czym jest ten film? O pechowych losach Slevina Kelevry, który ma naprawdę dużego pecha: najpierw przyłapuje dziewczynę na zdradzie, później zostaje napadnięty, a to nie koniec: po wejściu do otwartego mieszkania przyjaciela, którego odwiedził, zostaje zgarnięty przez cyngli gangstera uważającego, że Slevin ma u niego dług. Dług, który może spłacić poprzez zabójstwo syna konkurencyjnego mafiozy.

lucky number slevin

W trakcie seansu bardzo szybko przekonujemy się, że film nie chce być jedynie lekką komedią, gdyż pojawia się w nim scena kończąca się dość brutalnie. Później jednak klimat się zmienia, a całość zaczyna przypominać dość klasyczny (choć poprawnie zrealizowany) kryminał. Chociaż elementów komediowych nie ma tu zbyt wielu, klimat Zabójczego Numeru przypomina ten znany z Pulp Fiction i szeregu tytułów próbujących naśladować hit Tarantino.

Zbiegi okoliczności, pechowe konflikty z gangsterami, barwne postaci i zaburzanie chronologii – to wszystko zawarte jest w opowieści snutej przez szkockiego reżysera. I choć przez dłuższy czas nie ma tutaj zaskoczeń, to trzeba przyznać, że obraz został nakręcony bardzo solidnie. Tym, co wyróżnia film są bohaterowie. Mimo ich całkiem sporej liczby każdy ma swoje pięć minut by zapisać się w pamięci widza. Pierwszy i drugi plan naprawdę spisał się aktorsko tworząc charyzmatyczne i dające się lubić postaci. Zadanie to było ułatwione dzięki bardzo dobrym dialogom. Teksty dobrze odzwierciedlały sposób bycia poszczególnych bohaterów, do tego słysząc wiele z nich można się uśmiechnąć.

Niestety podczas seansu ma się wrażenie, że mamy tutaj do czynienia z dość kreatywną, ale – mimo wszystko – mieszanką kilku innych dobrych filmów. Film jest zrealizowany bardzo dobrze, w dużej mierze starano się osiągnąć oryginalny efekt końcowy, niestety nie do końca się udało. Mimo wszystko twórcom należą się brawa bo mieszanka akcji, dialogów, popisów aktorskich i zwrotów fabularnych jest wyjątkowo strawna.zabójczy numer

Zabójczy numer z pewnością nie jest filmem, który po seansie zostanie na długo w pamięci. Mimo wszystko warto go zobaczyć chociażby ze względu na przygotowaną przez twórców intrygę i bardzo dobry finał. Co prawda nie ustrzeżono się tutaj pewnych błędów, nie jest to więc ponadczasowy hit, jednakże mamy tutaj do czynienia z bardzo dobrym kinem rozrywkowym. Fani komedii kryminalnych i filmów sensacyjnych zdecydowanie powinni być zadowoleni, a osoby preferujące inny typ kina również powinny być zadowolone dzięki przygotowanym przez scenarzystę niespodziankom i świetnej grze aktorskiej.

Redaktor

Twórca cyklu "Powrót do przeszłości". Wielki miłośnik spaghetti westernów, kina szpiegowskiego i fantasy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?