Komediowy film akcji – tak w skrócie można określić Wybuchową parę. Mamy tutaj więc naturalne skojarzenia z świeżutkim Bodyguard Zawodowiec, który również jest lekkim akcyjniakiem opartym na wrzuceniu duetu bohaterów w wir szaleńczych zdarzeń. Można także doszukiwać się skojarzeń z Barrym Sealem, ze względu na Toma Cruise’a, nie ma co jednak brnąć w takie porównania.
Jak wybuchowa para – stosunkowo młody film – radzi obie w starciu ze świeżutkimi premierami? Ale po kolei: fabuła filmu (kiedy już zaczyna się pojawiać) jest dość prosta. Tajny agent nieco przypadkowo wplątuje napotkaną June ( w tej roli jak zawsze atrakcyjna Cameron Diaz) w niebezpieczną intrygę, w którą zamieszani są handlarze bronią, a także byli towarzysze protagonisty odgrywanego oczywiście przez Toma Cruise’a.
Przede wszystkim trzeba temu filmowi oddać jedno – dzieje się naprawdę sporo. Zanim poznamy zarys historii, już mamy do czynienia z efektowną sceną akcji. Obraz nie ma problemu z tempem – ciągle coś się dzieje, jednakże zdarzają się momenty przestoju poświęcone na budowę więzi między bohaterami oraz prezentowanie niuansów historii. A tych ostatnich nie ma zbyt wielu – fabuła jest dość sztampowa i nie ma co spodziewać się w niej rewolucji i niespodziewanych zagrań.
Produkcja ta to mało ambitne kino, które miało być zabawne i efekciarskie, niestety nie imponuje zarówno pod względem humoru, jak i widowiskowości. Nie jest jednak tak, by np. żarty budziły uśmiech politowania, a seans nudził. Film nie jest bowiem ani przesadnie słaby, ani wybitny. Plasuje się po prostu jako… niezły, czy solidny.
Wszystko dzięki plenerom i muzyce – ta ostatnia często dopasowana jest do lokacji, a ciekawych lokacji jest sporo. Każdy kolejny etap historii to w zasadzie scena akcji w innym miejscu, dzięki czemu widz dostaje ciągle nowe bodźce utrzymujące jego ciekawość. Dzięki temu całość „wchodzi” zaskakująco lekko mimo wielu naciąganych, czy mało śmiesznych momentów, scenariusza pozbawionego szczególnego polotu czy ciekawych dialogów.
Suma summarum można więc stwierdzić, że Wybuchowa para to solidna propozycja na lekki wakacyjny seans. Jest to film, który po obejrzeniu niemalże natychmiast wypadnie z głowy, nie pozostawi jednak złego wrażenia – wręcz przeciwnie, całość jest lekko na plus. Film z czystym sumieniem polecić mogę jednak tylko fanom Toma Cruise’a i Cameron Diaz. Mamy sporo pościgów, piękne lokacje, bohaterów w opresji i szczęśliwych trafów. Recepta na dwie godziny lekkiego i całkiem przyjemnego oderwania od rzeczywistości.
Ilustracja wprowadzenia i pełnego tekstu: Materiały prasowe