Ania z Zielonego Wzgórza (1985)

Ktoś kiedyś napisał, że Ania z Zielonego Wzgórza powstała ku pokrzepieniu serc. Nie sposób się z tym nie zgodzić. Zarówno książka, jak i film (który z resztą jest jej wiernym odwzorowaniem) potrafią nie tylko rozbawić, ale i wzruszyć odbiorców. Jaki jest więc ich sekret? Przekonajcie się sami.

Mogłoby się wydawać, że ta prosta historia o dziewczynie z domu dziecka, która próbuje znaleźć swoje miejsce na świecie, nikogo nie zainteresuje. Jednak pomimo tego, a może właśnie dzięki tej prostocie, losy Ani zachwyciły miliony, jeśli nie miliardy czytelników na świecie. Podobnie jest z resztą z filmem. Wydawałoby się, że ta skromna telewizyjna produkcja, bez znanych nazwisk w obsadzie, przejdzie bez echa i odejdzie w niepamięć. Jej twórcą udało się jednak oczarować swoich widzów idealnie oddając klimat powieści oraz zadziorny charakter głównej bohaterki.

Zobacz również: Ania z Zielonego Wzgórza powraca w pierwszym zwiastunie nowego serialu Netflixa

ania2 1000x600

Główne zasługi należy przypisać świetnym aktorom, którzy idealnie wczuli się w swoje postacie. Dla wielu fanów prozy Lucy Maud Montgomery jest tylko jedna Ania – ta sportretowana przez Megan Follows. Trzeba przyznać, że razem z Jonathanem Crombie (wcielającym się w Gilberta) stworzyli naprawdę zgrany duet. Tą szczególną chemię jaka się między nimi wytworzyła można zaobserwować też w kolejnych częściach filmu. Ania z Zielonego Wzgórza: Dalsze dzieje (1987) i Ania z Zielonego Wzgórza: Dalsze losy (2000) nie są już może tak kultowe jak pierwsza część, ale również warto je zobaczyć. Szczególnie dla tej dwójki aktorów. Z resztą nie tylko oni zasługują tutaj na pochwały. Genialna Colleen Dewhurst w roli Maryli oraz Richard Farnsworth odgrywający Mateusza także się świetnie spisali, tworząc wiarygodne portrety swoich bohaterów.

Duże znaczenie w filmie mają też scenerie Avonlea. Nikogo nie powinno dziwić oddanie z jakim zostało ukazane miasteczko. W końcu ta mała miejscowość jest jednym z bohaterów tej opowieści. Piękne scenerie nie tylko mają cieszyć oko, ale również oddawać klimat całej opowieści. Trzeba przyznać, że pomimo upływu lat, wciąż im się to udaje. Oglądając film można wręcz namacalnie poczuć ten specyficzny charakter tamtych stron i czasów. Nie bez znaczenia jest też w tym przypadku wierne odwzorowanie strojów i wnętrz.

Zobacz również: Recenzja Przeminęło z wiatrem (1939)

ania 1000x600

Jedynym minusem produkcji może być fragmentaryczna fabuła. Jest to jednak kwestia indywidualnych gustów i oczekiwań. Osoby zaznajomione z książką nie będą miały nic przeciwko takiej formie narracji. Jednak widzowie przyzwyczajenie do innego stylu mogą być trochę zawiedzeni. W filmie twórcy poruszają bowiem najważniejsze wątki z życia głównej bohaterki. Reżyser starał się nie pominąć niczego ważnego (lub mniej ważnego), dlatego film trwa ponad 3 godziny. Tempo jest tutaj spokojne, brak gwałtownych zwrotów akcji, a jedynym spoiwem łączącym poszczególne sekwencje są bohaterowie. Z pewnością nie jest to produkcja dla osób oczekujących szybkiego kina akcji lub gorącego romansu. Co wcale nie oznacza, że osoby takie kino preferujące będą się na tym filmie nudzić. Pomimo że tempo akcji jest wolne, nie oznacza to wcale, że nic się tam nie dzieje. Wręcz przeciwnie. Dzieje się i to sporo.

Prawda jest taka, że produkcja z 1985 r. nie jest dla każdego. To idealna pozycja by się odstresować, może trochę wyciszyć, ale nie by doznać jakiś głębszych uniesień. (Choć refleksji po tym filmie też nie brakuje.) Z resztą sami twórcy nie udają wcale, że ich wytwór jest czymś więcej niż w rzeczywistości. Wszystko jest tutaj poprawne, lecz nie wybijające się ponad średnią. Każdy z elementów, poczynając od aktorstwa, strony wizualnej, oprawy dźwiękowej, po scenariusz i reżyserię, składa się na jedną spójną całość. Nie trzeba się tutaj doszukiwać drugiego dna. Jest to prosta historia o dojrzewaniu, przyjaźni i miłości, a także odnajdywaniu siebie i swojego miejsca na świecie. Podsumowując: to po prostu dobre kino familijne.

Ilustarcja wprowadzenia: kadr z filmu

Stały współpracownik

Studentka dziennikarstwa. Miłośniczka kina. Zafascynowana Azją, a w szczególności koreańską kinematografią. Fanka Sherlocka. W wolnych chwilach ogląda seriale, podróżuje lub rozczytuje się w romansidłach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?