Fear the Walking Dead, – amerykański serial telewizyjny wyprodukowany przez AMC Studios, Circle of Confusion oraz Valhalla Entertainment. Serial, który jest spin-offem i jednocześnie prequelem serialu The Walking Dead, doczekał się 7 sezonu. Jak się on przedstawia? Otóż następująco.
Najnowsze, a przy tym dwa pierwsze odcinki siódmego sezonu Fear The Walking Dead są naprawdę niezłą przejażdżką na karuzeli emocji. Dodam jednak, że bez trzymanki.
Pierwszy odcinek startuje z tak zwanej grubej rury. Porusza on bowiem temat aktualnych losów Stranda, w którego rolę wciela się fantastyczny Colman Domingo. Domingo, nie dość że odgrywa kawał wspaniałej roli na całej płaszczyźnie serialu, już od wystartowania odcinka urzeka swoją grą aktorską. Sposób, w jaki prowadzi postać Stranda sprawia, że ciężko jest zdecydować czy jego postać się lubi czy raczej nienawidzi. Oczywiście te 45 minut odcinka ułatwi osąd nad jego postacią, nie mniej jednak to sztuka wrócić ponownie do tej samej roli a jednak wciąż umieć się nią bawić i zaskakiwać.
Za sprawą tej szlachetnej zabawy dowiemy się również o wiele więcej na temat Alicji i Willa. Ta dwójka ma za sobą emocjonującą relację i kilka niedokończonych spraw. Zdecydowanie można oczekiwać szybkich odpowiedzi, bo ten odcinek ich dostarcza. Zostawia też pewien niedosyt, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Po prostu chce się więcej!
Oprócz wcześniej wspomnianych bohaterów, w kolejnych odcinkach można spodziewać się też powrotu starych wyg. Mam tu oczywiście na myśli postać Morgana (Lennie James) i Grace (Karen David). Ten epizod, podobnie jak poprzedni równie mocno trzyma w napięciu i serwuje kilka ciekawych zwrotów akcji.
Osobiście żyłam w przekonaniu, że nie warto rozpoczynać przygody z serialem jeśli w telewizji leci jego czwarty sezon a nie widziałam pierwszego. Jeśli jednak chodzi o Fear The Walking Dead, to na spokojnie można zacząć oglądać go od siódmego sezonu i czuć się z tym komfortowo. Do tej pory nie porównywałam go z The Walking Dead, bo mimo iż to ten sam świat to jednak zupełnie inne produkcje. Tym razem nie powstrzymam się od porównania najnowszego wejścia FTWD z TWD. Ten pierwszy zaczyna się zdecydowanie lepiej. Mocniej, ciekawiej. Z swego rodzaju powiewem świeżości, innym spojrzeniem. Z czystym sumieniem polecam, bo aspiracje tej produkcji są wyjątkowo wysokie.
Podsumowując, dwa początkowe odcinki siódmego sezonu Fear the Walking Dead są tak udane, że osobiście nie mogę doczekać się na kolejne. Dobrze, że zafundowano tu mocny start. Dobrze, że poświęcono więcej czasu na przemyślane sceny akcji i walk. Nie zabrakło też wzruszających scen, które są równie ważne jak te w których kasuje się zombie. Teraz stawianie przed sobą pytania „co byłbym w stanie zrobić w takich sytuacji?” prawdopodobnie pojawiać się będzie w głowach widzów co odcinek. Ocaleni dowiedzą się, kim naprawdę są i do czego są zdolni. Niektórzy staną na wysokości zadania, inni znajdą nowy cel, a niektórzy zdefiniują się na nowo – nawet jeśli będzie to oznaczało straszliwą cenę dla tych, których kiedyś uważali za rodzinę. I może to kwestia optymizmu a może naiwności, ale 7 sezon Fear The Walking Dead, na tle poprzednich zapowiada się naprawdę obiecująco i sama niecierpliwie czekam na kolejne spotkania z jego bohaterami.
7. sezon „Fear The Walking Dead”, z polską premierą zadebiutuje 18 października o 22:00 na kanale AMC.