TRON: Dziedzictwo – ścieżka dźwiękowa [Recenzja i odsłuch]

Wśród rozmaitych ścieżek dźwiękowych, które prezentują sobą różna brzmienia oraz wykorzystują coraz to nowocześniejsze technologie, zawsze znajdą się “soundtracki perełki”, które definitywnie wyróżniają się spośród całej masy innych tego typu kompozycji. Obecni kompozytorzy korzystają z coraz to ciekawszych rozwiązań, aby zapewnić swoim dziełom oryginalność. Jednakże chyba nikt nie stworzył jeszcze całego soundtracku wypełnionego elektronicznymi brzmieniami, tak jak Daft Punk przy filmie “Tron: Dziedzictwo”.

Ostatnimi czasy głośno było na temat produkcji pt: “Tron 3”, która miała być kontynuacją disneyowskiego filmu z 2010 roku. Niestety ostatecznie wytwórnia wyraziła oficjalny komentarz dotyczący produkcji, w którym zaprzeczyła jakimkolwiek pracom nad trzecią częścią sagi. Fani serii musieli pogodzić się z decyzją Disneya i zapomnieć o dalszych losach Flynna.

“Tron: Dziedzictwo” po swojej premierze okazał się nie tak kasowy, jak studio przypuszczało. Do tego produkcja zebrała mieszane recenzje, co znacznie wpłynęło na zwłokę z decyzją o kontynuacji. Jednakże nawet jeśli film Kosinskiego nie jest rewelacyjny, to definitywnie posiada genialne wykończenie. Od wspaniałych efektów po zdjęcia oraz fenomenalną muzykę.

Soundtrack filmu składa się z 22 utworów, z których każdy posiada w sobie coś wyjątkowego. Utwory wydają się brzmieć jak wygenerowane z komputera, przez co świetnie wpasowują się klimat produkcji. Cała ścieżka dźwiękowa jest pewnego rodzaju powiewem świeżości. Czymś nowym, oryginalnym i zarazem pięknym. Oprócz świetnego zgrania się z ekranem i budowaniem nieziemskiego klimatu, soundtrack jest równie przyjemny w tak zwanym odsłuchu “na sucho”. Nie ma szans nas znudzić czy też sprawić, że zapragniemy zakończyć słuchanie. Kompozycje są na tyle intrygujące, że z miłą chęcią będziemy chcieli wysłuchać wszystkich po kolei. Nigdy nie wiadomo, czym zaskoczy nas kolejny utwór, a trzeba przyznać, że Daft Punk odwalił kawał dobrej roboty. Gdyby nie jego soundtrack, film byłby pewnie na straconej pozycji.