Drakula – ścieżka dźwiękowa [Recenzja i odsłuch]

Historia kina grozy rozpoczęła swój bieg w zasadzie wraz z wynalezieniem kinematografu. Już wtedy rozpoczęła się moda na ekranizacje literatury grozy. Pionierem w tej dziedzinie była niewątpliwie wytwórnia filmów Universal Pictures, za sprawą której powstały takie ikony horroru jak Frankenstein, Mumia czy właśnie Dracula. Tytułowa postać książki Brama Stokera doczekała się już wielu ekranizacji, począwszy od roku 1931 z Węgrem Bela Lugosim w roli głównej. W roku 1992, tym razem wytwórnia Columbia Pictures, postanowiła raz jeszcze przenieść na srebrny ekran historię najsłynniejszego wampira wszechczasów. Za sterami nowego Draculi stanął słynny amerykański reżyser Francis Ford Coppola (Ojciec Chrzestny, Czas Apokalipsy), który wręcz uparł się, że muzykę do jego nowego filmu nie może stworzyć nikt inny jak tylko kompozytor odpowiedzialny za ścieżkę dźwiękową do Ziemi Obiecanej Andrzeja Wajdy – Wojciech Kilar. Wówczas Coppola był do tego stopnia zdeterminowany by zatrudnić Polaka, że nawet gdy ten był zmuszony na pobyt w szpitalu w wyniku choroby, a praca nad oprawą muzyczną Draculi była zagrożona, reżyser nie zdecydował się na szukanie innego kompozytora. Kino grozy spełnia swoją rolę w dużej mierze za sprawą gry dźwięków i klimatycznej muzyki. O tym jak poradził sobie nasz rodak pracując nad muzyką do Draculi sprawdzę, w tym przeglądzie ścieżek dźwiękowych.

Oficjalnie wydana płyta składa się z 16 utworów, z czego 15 jest wyłącznie dziełem Wojciecha Kilara, a ostatni utwór już z wokalem piosenkarki Annie Lennox. Już sam początek soundtracka sugeruje, że mamy do czynienia z prawdziwą muzyczną perełką. Vampire Hunters to bodaj najsłynniejszy motyw muzyczny z tego filmu. Ciekawostką jest, że został użyty między innymi przy tworzeniu trailera do trzeciej części Mumii. Nic dziwnego, bo jest to w mojej ocenie prawdziwa uczta dla uszu nawet najbardziej wybrednych melomanów. Ponury klimat tego dynamicznego utworu, wytworzony przez takie instrumenty muzyczne jak kontrabas czy kontrafagot, potrafią naprawdę przysporzyć gęsiej skórki i tym samym wprowadzić w atmosferę panującą w domu księcia wampirów – Transylwanii. Kolejne utwory tylko utwierdzają w przekonaniu, że mamy do czynienia z kompozycją prawie, że wybitną. Wolne melodie takie jak przedstawione w np. Mina’s Photo, Lucy’s Party czy Love Remembered, doskonale wpasowują się w klimat filmu, a w połączeniu z obrazem budują atmosferę niepokoju i rosnące napięcie. Trzeba jednak pamiętać, że Dracula z 1992 nie był typowym przedstawicielem horrorów. Łączył w sobie również elementy dramatu z wątkiem miłosnym, a sam Dracula grany przez Gary‘ego Oldmana, wykazywał cechy postaci tragicznej. Wojciech Kilar doskonale zdawał sobie z tego sprawę. Stworzył utwory zarówno pod sceny miłosne, jak i te typowe dla horroru lub dramatyczne i przygnębiające np. z zamku hrabiego. Absolutnym mistrzostwem na tej ścieżce dźwiękowej jest moim zdaniem track o wymownej nazwie The Storm. Słuchając tego powoli nabierającej tempa utworu, charakterystycznych dźwięków bębnów, uderzających niczym fale o angielskie wybrzeże i chóralnych śpiewów, można naprawdę pobudzić wyobraźnię. Nawet do tego stopnia, że jesteśmy w stanie dosłownie poczuć wzburzone morze, przez, które przedziera się statek z Draculą na pokładzie i to niekoniecznie podczas seansu filmowego. Bardzo ciekawą propozycją jest również utwór The Ring Of Fire, w którym przewijają się odgłosy bezpośrednio z filmu, mogące zjeżyć włosy na głowie niejednemu słuchaczowi.

Nie widzę w tej ścieżce dźwiękowej wad. Jeżeli bym miał się na siłę takich doszukiwać, to wskazałbym ostatni utwór Love Song For A Vampire z wokalem Annie Lennox, który wydaje się niepotrzebny. Myślę, że średnio pasuje do reszty utworów tego soundtracka. Poza tym małym minusem jest to kompozycja kompletna. Dracula z 1992 roku był niewątpliwie największym sukcesem w karierze kompozytorskiej Wojciecha Kilara, który po tym sukcesie niestety nie poszedł za ciosem i nie podbił na dobre światowego kina. Dracula to jak do tej pory największy liczący się udział jakiegokolwiek polskiego kompozytora w tak dużej zagranicznej produkcji. Kilar w jednym z wywiadów miał nawet powiedzieć, że Amerykanie nie mogli się nadziwić, że przy pisaniu muzyki do Draculi pracował zupełnie sam. Było to dla nich dziwne, bo nawet taki Hans Zimmer zawsze ma ze sobą sztab ludzi do pomocy. To musiało budzić szacunek, tym bardziej, że naszemu rodakowi udało się stworzyć muzykę na najwyższym światowym poziomie.

Ocena 97/100


 Lista utworów:
      1. Dracula – The Beginning (6:41)
      2. Vampire Hunters (3:05)
      3. Mina’s Photo (1:24)
      4. Lucy’s Party (2:56)
      5. The Brides (4:56)
      6. The Storm (5:04)
      7. Love Remembered (4:10)
      8. The Hunt Builds (3:25)
      9. The Hunters Prelude (1:29)
      10. The Green Mist (0:54)
      11. Mina/Dracula (4:47)
      12. The Ring Of Fire (1:51)
      13. Love Eternal (2:23)
      14. Ascension (0:50)
      15. End Credits (6:42)
      16. Love Song For A Vampire (4:20)

Dziennikarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?