1492: Wyprawa do raju – ścieżka dźwiękowa [Recenzja i odsłuch]

W 1992 roku, dokładnie w 500 rocznicę odkrycia amerykańskiego lądu przez Krzysztofa Kolumba, francuska wytwórnia filmowa Gaumont podjęła się ekranizacji tego niewątpliwie przełomowego wydarzenia w dziejach świata. Za sterami tego „statku” stanął Ridley Scott. Początkowo Scott chciał, by muzykę do 1492: Wyprawy do raju napisał niemiecki kompozytor Hans Zimmer, który wcześniej współpracował z brytyjskim reżyserem przy okazji takich filmów jak Czarny Deszcz czy Thelma i Louise. Do współpracy obu panów jednak ostatecznie nie doszło i do dzisiaj nie wiadomo do końca co stanęło na przeszkodzie. W rezultacie Ridley Scott był zmuszony do poszukiwania innego kompozytora. Wybór, dość niespodziewanie padł na greckiego twórcę muzyki filmowej i elektronicznej – Ewangelosa Odiseasa Papatanasiu, bardziej znanemu pod swoim pseudonimem Vangelis. Pierwsza myśl nasuwała się sama. Vangelis? Ten facet od elektronicznych brzmień ma zrobić muzykę do filmu historycznego? Można było się pukać w czoło. Wcześniejsze kompozycje Vangelisa, rzeczywiście wskazywały na z goła inny kierunek jego pracy przy produkcjach filmowych. Przykładem jest Blade Runner, gdzie zastosowanie elektroniki wydawało się naturalnym i rozsądnym wyborem. Ridley Scott miał więc spory orzech do zgryzienia i sporo ryzykował zatrudniając Greka.

Oficjalnie wydany soundtrack składa się z 12 utworów. Podzielony jest jednak tylko z punktu widzenia technicznego, bowiem przejścia pomiędzy poszczególnymi trackami są tak harmonijne, że czasami nie sposób zauważyć, że właśnie zmieniła się piosenka. To sprawia, że utworów słucha się przyjemnie i tworzy się złudzenie, że płyta jest jakby jedną całością. Na szczególne słowa uznania zasługuje przede wszystkim główny motyw muzyczny całego filmu, który pojawia się już na samym początku, tuż po krótkim, ale jakże nastrojowym utworze wprowadzającym. Ów intro jest swoistą „ciszą przed burzą”. Nastrojowe bębny i śpiewy chóralne zawarte w Conquest of Paradise pobudzają wyobraźnię i doskonale wprowadzają w klimat wypraw odkrywców i konkwistadorów. Dzięki temu utworowi można poczuć na własnej skórze, jak doniosła chwila musiała towarzyszyć Krzysztofowi Kolumbowi, który ze swoją flotą dobijał do wybrzeży Ameryki. Główny motyw przewija się na płycie jeszcze kilka razy, ale w znacznie spokojniejszych wersjach. Conquest of Paradise jest na tyle znaną melodią, że nawet osoba która na co dzień w ogóle nie słucha i nie interesuje się muzyką filmową stwierdzi, że gdzieś już to słyszała. Nic dziwnego, gdyż motyw ten nawet dzisiaj grany jest nader często w stacjach radiowych, czy też jest wykorzystywany przy tworzeniu reklam telewizyjnych. Utwór często jest wykorzystywany również przy okazji imprez sportowych np. meczów piłkarskich. Piosenka od lat towarzyszy przy wyjściu piłkarzy Wisły Kraków na murawę stadionu. Zaraz po daniu głównym słyszymy Monastery Of La Rabida. Jest to kolejny nastrojowy i pełen chóralnych linii wokalnych utwór warty wyróżnienia. Ciekawostką jest fakt, że partie wokalne, które towarzyszą całej ścieżce dźwiękowej są wyśpiewywane w fikcyjnym języku, wymyślonym, aby idealnie zestawić improwizowane słowa i sylaby z linią melodyczną. Trochę to dziwny zabieg. Wydaje mi się, że zastosowanie prawdziwych słów nadałoby tej muzyce większej wiarygodności. Jest to jednak naprawdę mały minus, nie rzutujący w dużej mierze w ogólną ocenę ścieżki . Słuchanie takich kompozycji jak West across the Ocean Sea czy Eternity pozwala się zrelaksować, poddać zadumie i refleksji, po prostu sprawia prawdziwą przyjemność. Na szczególne słowa uznania w mojej ocenie zasługuje Twenty eighth parallel. Ten niezwykle melodyczny, wspaniały utwór, znajdujący się prawie na samym końcu i jest w zasadzie idealnym zwieńczeniem całego soundtracku.

Dzisiaj z perspektywy czasu trzeba uznać, że wybór Vaneglisa na kompozytora był strzałem w dziesiątkę. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że ten umówmy się średni, pełen nieścisłości historycznych film, uratowała w ogromnym stopniu bardzo dobra ścieżka dźwiękowa. Vangelis stworzył muzykę oryginalną, pobudzającą zmysły i która na długo pozostaje w pamięci. Jest to bez wątpienia jedna z najlepszych kompozycji tego artysty. Ścieżka dźwiękowa z filmu 1492: Wyprawy do raju jest w mojej ocenie pozycją obowiązkową dla każdego miłośnika muzyki filmowej.

Ocena: 97/100

 


Lista utworów:

  1. Opening (1:22)
  2. Conquest of Paradise (4:38)
  3. Monasterio de La Rábida (3:39)
  4. City of Isabel (2:16)
  5. Light and shadow (3:47)
  6. Deliverance (3:29)
  7. West across the Ocean Sea (2:53)
  8. Eternity (1:59)
  9. Hispañola (4:57)
  10. Moxica and the horse (7:06)
  11. Twenty eighth parallel (5:14)
  12. Pinta, Nina, Santa Maria (Into Eternity) (13:20)

Dziennikarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?