Piękny drań – ścieżka dźwiękowa [Recenzja i odsłuch]

Piękny drań – komediodramat w reżyserii Johna Butlera z gatunku tych raczej młodzieżowych. Ten irlandzki film opowiada o nieśmiałym Nedzie. Musi on zamieszkać w pokoju z rugbystą Conorem, który w poprzedniej szkole sprawiał problemy. Zawiązać nitkę przyjaźni między bohaterami próbuje ich nauczyciel. Sam film jest całkiem niezły – ujęcia cieszą oko, fabuła nawet momentami zaskakuje i są dobre kreacje aktorskie – m.in. Andrew Scotta. Jeżeli chodzi natomiast o ścieżkę dźwiękową, jest to zupełnie inna bajka. 

Soundtrack do filmu to zbiór ośmiu raczej mało znanych piosenek brzmiących w klimacie popu i rocka. Pierwszą wadą jest to, że brak tutaj kompozycji skomponowanych tylko dla tej produkcji. A scen na oryginalny tytuł było sporo – poszukiwanie Conora na przystani, mecz rugby (znakomicie pasowałoby tu coś energicznego, skomponowanego z grą). Zbieranina co najwyżej przeciętnych tytułów niestety obniża wartość filmu.

Przyjrzyjmy się bliżej kilku tytułom. Think For a Minute to piosenka zespołu The Housemartins, którą maja wykonać główni bohaterowie na konkursie talentów. Jak dla mnie, jest ona najlepszym utworem w tej przeciętnej stawce. Nedowi i Conorowi piosenka wychodzi średnio, ale dzięki temu jest to bardzo naturalne w filmie. Fraza Think for a minute, stop for a minute niesie w mojej interpretacji komentarz (a zarazem przekaz) całej historii. Dźwięki gitary i chórek (pojawiający się w oryginalnym wydaniu piosenki przez artystów) pozostają przez pewien czas po obejrzeniu filmu. Również utwór Desire as, który wydaje się pełnić rolę motywu przewodniego w filmie, jest całkiem przyjemny. Niestety, nie wyróżnia się na tle innych tytułów z tego gatunku, ale jest naprawdę dobrze skomponowany z obrazem.

It’s Yours Davida Kitta to utwór, którego obecność w filmie była niepotrzebna. Przeszywające dźwięki rozpoczynające piosenkę odrywają od akcji i są zwyczajnie nieprzyjemne dla ucha. It’s Yours wydaje się być absurdem – choć słowa niosą przesłanie, są sensowne i pasujące do fabuły, to melodia całkowicie ją zaburza. Do fraz z tekstu najbardziej pasowałyby mi melancholijne nuty, które również mogłyby harmonizować się w pełni z obrazem.

Za dużo w tym wszystkim było przeciętności i niedopasowania. Oczywiście, nie jest to najgorsza ścieżka dźwiękowa, tylko po prostu średnia. Gdyby skomponowano do niej choć jeden oryginalny utwór, film także zyskałby na wartości. A przypomnijmy, że Piękny drań ma dobre oceny. Dzięki bardzo dobremu soundtrackowi pewnie byłyby znakomite.

Ocena: 50/100