Historia jest o pokonywaniu własnych słabości i otwieraniu się przed drugim człowiekiem. Ta dwójka bohaterów się poznaje i od razu widzą, że coś ich ciągnie do siebie, ale pierwsza randka nie wypada idealnie. Próbują jednak dalej. Paulina ma lęki i kompleksy głównie przez wspomniane problemy. Uważa, że jest w jakiś sposób gorsza, a żeby móc otworzyć się przed drugim człowiekiem, będzie musiała przedefiniować podejście do swojego schorzenia. Zaakceptować je, a może nawet polubić. To uniwersalna historia o tym, z czym w ogóle borykają się ludzie, kiedy wchodzą w relacje i randkują. O tym, jakie maski muszą zrzucać, kiedy chcą się w kimś zakochać i naprawdę odsłonić.
Myślę, że tak, na tyle dużo, żeby wszystkie wspomniane wyżej kwestie zaakcentować. Dlatego też mogę zaprosić do tej podróży za dwójką naszych bohaterów. Mizofonia jest tym trzecim.
Ja jestem zachwycona produkcją Planety. Świetnie wspominam okres kręcenia i przygotowania, a także, co nie jest wcale częste i oczywiste, próby, jakie mieliśmy do tego projektu. Reżyserowi Maciejowi Kawalskiemu bardzo na tym zależało. Mieliśmy naprawdę porządne przygotowania w Pradze przed zdjęciami, które dały nam większy komfort i poczucie bezpieczeństwa na planie. Zawsze będę otwarta na kolejne propozycje ze strony tej produkcji.
Raczej nie, każdy odcinek był oddzielną produkcją. Byli różni reżyserzy, różni aktorzy, a także oddzielny proces produkcyjny. Nie było potrzeby wymiany informacji. Odcinków też nie widzieliśmy, nie mogę więc za bardzo nic powiedzieć. Myślę, że obejrzę nasz serial gdy wyjdzie już cały sezon.
Szczerze mówiąc nigdy ich nie widziałam, więc to nie one były powodem, dla których weszłam w ten projekt. Po prostu spodobał mi się scenariusz, wydał się interesującym wyzwaniem. Do tego zawsze chciałam zrobić komedię, dlatego też szybko stwierdziłam, że chce wziąć w tym udział.
Jasne. To typowe klasyki jak Nothing Hill czy Love Actually.
Czas obejrzeć Planetę singli (śmiech).
Bardzo udany odcinek i oryginalna historia
Niestety, efekt jest częściowo zepsuty polskim lektorem, którego nie da się wyłączyć (przynajmniej przy oglądaniu na Canal+ Online) i który przede wszystkim bardzo mocno rozjeżdża się z napisami.
A czasem wieczorem/w nocy oglądając nie można puścić serialu za głośno i napisy pomagają.
Na początku rzeczywiście się nie dało, ale z tego co wiem C+ już to zmieniło i się da 😉