CP: Bardzo się cieszę, że mogłem chociaż ten epizod u Władka. Praca z nim zawsze sprawiała mi przyjemność. Jest to też emocjonalny powrót do czegoś co kiedyś wspólnie przeżywaliśmy, powrót do jego filmów, które zawsze były kultowe. Liczę, że ten film będzie niemniej wyjątkowy. A… Warto się w nim pokazać!
Można powiedzieć, że ja zaczynałem od takiego serialu – Pogranicze w ogniu. Jego akcja osadzona jest w międzywojniu, a więc jest jeszcze dalej cofnięta w czasie. Ale muszę przyznać, że jak wszedłem teraz na plan zdjęciowy Kuriera to przypomniały mi się młode lata. Jak grałem oficera wywiadowczego Wojska Polskiego we wspomnianym Pograniczu w ogniu. Te same meble, ten sam styl, inny język, którym posługiwali się ludzie. To jest bardzo ciekawe, ten powrót do dawnych lat.
Och… Czy jest ważna?
Wcielam się w postać – jak to jest nazwane w scenariuszu – Sąsiad…
Lokator nawet. Dobrze, widzi pan! (śmiech) Tak, racja. Ta postać to Lokator. Działa on w konspiracji, przychodzi do niego główny bohater. Musi on przekazać innym, że ktoś taki się zjawił, a nikt nie wie kim on do końca jest. Na tym polega konspiracja – czasem nie ma możliwości sprawdzenia tożsamości człowieka. Trzeba mu uwierzyć na słowo. Jeśli to okaże się błędem – wpadka. I śmierć. To jest bardzo ciężki wybór.
fot. HBO
Wie pan… Ciężko mi powiedzieć! To są dwa różne światy. Z jednej strony postać wykreowana, fikcyjna. Z drugiej – człowiek, który naprawdę przeżył to co zobaczymy na ekranie. Przeżył, wykonał rozkazy i to jeszcze w takich czasach, w których wydawałoby się to kompletnie niemożliwe. Za komuny ja nie mogłem dostać paszportu, aby wyjechać zagranicę, wie pan, a on (śmiech) w czasie wojny i okupacji wyjeżdżał z Polski i wracał, bo był kurierem. Jak on to robił? To tylko on w pełni wie. A my postaramy się tą tajemnicę dziś odkryć!
Dziękuję również.
ilustracja wprowadzenia: AKPA