„Ról kobiecych jest mniej i są mniejsze, ale to się zmienia” – wywiad z Ireną Melcer o filmach Lokatorka, Sonata, Aida i innych rzeczach..

Jak było podczas Oscarów? Czy mając swój film ogląda się galę inaczej?

Niewątpliwie kibicowałam, a fakt, że rola nie jest tak duża pozbawiał nieco skromności w odbiorze. To, że w nim zagrałam, absolutnie nie przeszkadzało mi mówić, że jest to film wybitny. Bo jest i chyba nikt, kto miał okazję go zobaczyć, w to nie wątpi.

Opowiedz więc nieco więcej o swojej postaci?

Gram belgijską sanitariuszkę, wysłanniczkę ONZ.

Mam jeszcze jednego twórcę, o którym chciałbym z tobą porozmawiać. Zapoznając się z twoją postacią i przygotowując do rozmowy natrafiłem bowiem na film kanału nazywającego się Daj się poznać (KLIK), w którym zadano Ci pytanie: Którego reżysera wybrałabyś do nakręcenia filmu o sobie? Padło na Paula Thomasa Andersona.

A to pewniej bardziej chciałabym u niego zagrać. Ale pytanie jest bardzo ciekawe, może pomyślę jeszcze raz (śmiech).

Jaki masz stosunek do jego twórczości? Masz jakiś ulubiony film?

Nie wiem czy mam ulubione, bo kocham wszystkie. Zaczęłam oglądać od Aż poleje się krew, więc stosunkowo późno. Bardzo zachwycił mnie Paul Dano, którego widziałam tam pierwszy raz. Potem zrobił zresztą swój film, Krainę wielkiego nieba, w której gra Carey Mulligan, moja ulubiona aktorka. Tak jak wspomniałam, powiedziałam o nim chyba dlatego, że bardzo chciałabym u niego zagrać. Gdyby to był przy okazji film o moim życiu, może obsadziłby mnie w głównej roli (śmiech). Teraz mam przed oczami spadające żaby z Magnolii. Zrobiły na mnie duże wrażenie i myślę, że oddałyby stany myślowe, w które czasem wpadam. Jeśli miałabym jednak pociągnąć wątek, to myślę, że film z mojego życia musiałby być musicalem. Takim w stylu La la land, w którym sceny taneczne i piosenki, mimo że są świetne, nie przysłaniają historii.

fot. Kino Świat/materiały prasowe

A może chciałabyś, mnie i naszym czytelnikom, polecić coś, w czym obecnie grasz w teatrze?

Mogę Was bardzo serdecznie zaprosić na Cwaniary w reżyserii Agnieszki Glińskiej do teatru Polonia. Co ciekawe, spektakl ten porusza wątki reprywatyzacji. Jest to opowieść o czterech dziewczynach z różnych dzielnic, zaprowadzających porządek w Warszawie. To ciekawe, że miałam okazje te dwie rzeczy zagrać w krótkim odstępie czasu. To był dla mnie taki rok z reprywatyzacją. Bardzo dobrze, bo to ważny temat.

Oprócz tego masz jeszcze role serialowe, przez które zresztą opóźniła się nieco nasza rozmowa.

Zgadza się, wzięłam udział w Kontroli Playera. Bardzo cieszę się, że ta historia stanie się powszechna.

Masz jakąś wymarzoną rolę, którą chciałabyś zagrać?

Na myśl przychodzi mi jedna, która może się zmaterializować już niedługo. Powstaje bowiem film o Simonie Kossak, polskiej biolożce. Życiorys tej kobiety jest niesamowity. Jestem do niej nawet podobna wizualnie.

Pięknie Ci dziękuję za rozmowę 😊

Również dziękuję 😊

ilustracja wprowadzenia: Natalia Poniatowska

Redaktor prowadzący działu recenzji filmowych

Od 2015 w Movies Room, od 2018 odpowiedzialny za działalność działu recenzji filmowych. Uwielbia Wesele Smarzowskiego, animacje Pixara i Breaking Bad. A, no i zawsze kiedy warto, broni polskiego kina.

Kontakt pod [email protected]

Więcej informacji o
, , ,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?