Z okazji premiery 7. sezonu Gry o Tron miałem okazję przeprowadzić krótką rozmowę z Gemmą Whelan wcielają się w serialu w postać Yary Greyjoy. Przeczytajcie jakie wrażenia wyniosła z kręcenia wielkich strać morskich oraz jak widzi losy swojej postaci w aktualnym sezonie.
Movies Room: Co słychać u Yary na początku sezonu siódmego?
Gemma Whelan: Jest w tym samym punkcie, w którym widzieliśmy ją ostatnio w poprzedniej części. Razem z Theonem wybiera się do Dany. Płynie do niej z bratem statkiem, który niestety zostaje przechwycony przez ludzi Eurona. A potem wydarzenia przyjmują bardzo niekorzystny dla niej obrót. Jej plany zostają pokrzyżowane – Yara była przekonana, że odzyskała Theona, że jej brat jest znowu sobą, dawnym żelaznym człowiekiem, którym kiedyś był, ale okazuje się, że nie przepracował jeszcze traumy i nie przeszedł całkowitej przemiany. Yara długo w to wierzyła, ale w jednej sekundzie zostaje sprowadzona na ziemię. Moja bohaterka jest teraz więźniem Eurona i jest to bardzo niebezpieczna dla niej sytuacja.
Zobacz również: Wywiad z Jacobem Andersonem – Szarym Robakiem z Gry o Tron!
Czy możesz powiedzieć nam kilka słów o scenach bitw morskich?
Praca nad tymi scenami była trudna, ale też bardzo ciekawa, bo z powodu braku czasu nie mieliśmy wcześniej okazji dobrze przećwiczyć sekwencji walki. Nasze treningi odbywały się w wielkim namiocie z ułożonymi na podłodze karimatami. Mieliśmy swoich instruktorów, ale wszystkie ruchy wykonywaliśmy w wolniejszym tempie niż na planie zdjęciowym. Potem, kiedy zaczęły się zdjęcia, stanęliśmy w środku nocy na śliskim pokładzie otoczeni statystami. Większość z nich to bardzo, ale to bardzo doświadczeni kaskaderzy ubrani w filmowe kostiumy. Na pokładzie statku był tłum ludzi i choć większość kaskaderów dobrze wiedziała, co ma robić, nie ułatwiało nam to zadania. Niedługo potem zaczęto wylewać na nas wodę, a później wydarzyło się coś, czego nikt z nas się nie spodziewał – na planie wykorzystano strzelby, z których wystrzeliwano w naszym kierunku żarzące się drobinki, aby stworzyć wrażenie, że podczas walki nasz statek ogarniają płomienie. Nikt nas o tym wcześniej nie uprzedził! Jestem pewna, że efekt będzie wyglądać imponująco, ale każdy z nas miał potem na ciele czarno-czerwone poparzenia. Poza tym, trudno jest zachować powagę, kiedy pali się Twoja głowa. Kiedy skończyły się zdjęcia, cieszyłam się, że po moich włosach spływa woda. A kiedy wróciłam do domu, stwierdziłam, że pomimo kilku drobnych poparzeń, było po prostu niesamowicie.
Nowe odcinki Gry o Tron co poniedziałek na antenie HBO o godz. 3:00 w nocy równo ze światową premierą oraz o godz. 20.10. Wszystkie sezony serialu można zobaczyć w HBO GO.
Ilustracja wprowadzenia: mat. prasowe HBO