Rozmawiamy z Rikiem Swartzwelderem – głównym aktorem i reżyserem filmu Old Fashioned

FIlm Old Fashioned to historia Clay’a Walsha, który porzucił beztroską hulankę, by prowadzić sklep z antykami. Na jego drodze staje Amber Henson, która uciekając od trudnej przeszłości, pojawia się w miasteczku i wynajmuje mieszkanie nad jego sklepem. Spotkanie tych dwoje wywraca świat do góry nogami, lecz bolesne doświadczenia nakazują im trzymać się od siebie z daleka. Z okazji niedawnej premiery Old Fashioned w Polsce porozmawialiśmy z Rikiem Swartzwelderem, który jest zarówno reżyserem, producentem, scenarzystą i głównym aktorem tego obrazu.

Jakub Najmoła: Wiemy, że jesteś człowiekiem wielu talentów – w filmie Old Fashioned nie tylko wystąpiłeś w roli głównego bohatera, ale też jesteś autorem scenariusza, reżyserem i współproducentem. Czy mógłbyś przedstawić się polskim widzom?

Rik Swartzwelder: Dorastałem w pobliżu Amish, w północno-wschodnim Ohio. Zacząłem pisać i grać w sztukach jeszcze w szkole podstawowej, ale nie traktowałem tego jako kariery aż do czasów college’u. Podczas studiów na Florydzie pisałem scenariusze i reżyserowałem programy rozrywkowe na żywo (podobne do Saturday Night Live). Później grałem w kilku sztukach, m.in. Cudzoziemiec i Przedsionek ciemności w Centrum Sztuk Pięknych im. Paula P. Williamsa.Definitywnie postanowiłem jednak skoncentrować się przede wszystkim na pisaniu i reżyserii filmów, dlatego zdecydowałem się na studia na kierunku produkcja filmowa na Uniwersytecie Stanowym Florydy. Mój profesjonalny debiut w branży filmowej nastąpił kilka lat później, kiedy sprzedałem swój pierwszy scenariusz i zatrudniłem agenta. Ostatecznie ten film nigdy nie powstał, ale postawiłem stopę w drzwiach i nie pozwoliłem już im się zamknąć.

Na ile historia Clay’a jest bliska Twojej biografii i filozofii życiowej? Czy macie wiele wspólnego?

Wierzę w pisanie na bazie własnych doświadczeń. Mimo to, chociaż w historii Clay’a są podobieństwa do mojego życia i filozofii, to postać całkowicie fikcyjna. Nie produkowałem filmów dla dorosłych w czasie studiów ani nie miałem przyjaciela – DJ’a radiowego o seksistowskich poglądach itp. Myślę, że punktem styczności między moimi przemyśleniami a postacią Clay’a może być próba uwolnienia się od presji kultury masowej na poglądy na temat miłości i związków. To ta wizja, że ktoś, kto żyje bez poczucia ograniczeń czy surowych zasad moralnych, może obudzić się pewnego dnia z myślą, że jest lepszy sposób na życie. To jest część historii Clay’a, która jest mi bliska.

ClayOnSteps.jpg

Co okazało się najtrudniejsze przy realizacji filmu? Zdecydowałeś się na odegranie wielu ważnych ról przy produkcji Old Fashioned: jako reżyser, scenarzysta, aktor. Czy mix tych funkcji nie był problemem?

Założenie wszystkich tych czapek na raz i zarządzanie wszystkimi tymi rolami podczas produkcji było zdecydowanie wyzwaniem i czymś, czego nie zamierzam powtórzyć w najbliższym czasie. Pierwotnie nie planowałem wystąpić w roli Clay’a, to wybór dokonany tuż przed rozpoczęciem produkcji. Wspólnie z pozostałymi współproducentami filmu zamierzaliśmy zaangażować innego aktora, ale gdy jego kalendarz nie spinał się z harmonogramem produkcji, a co do jego zastępcy nie mogliśmy dojść do konsensusu, pomyśleliśmy, że historia głównego bohatera jest mi na tyle bliska, że możemy rozważyć mnie, jako odtwórcę głównej roli… i tak się stało. Pod wieloma względami ułatwiło to pracę nad filmem, ale pod innymi uczyniło ją o wiele trudniejszą. Granie w filmie, którego jest się reżyserem, nie jest rzeczą łatwą i nie byłoby to możliwe bez wielu miesięcy przygotowań oraz wsparcia od członków ekipy, którzy zastępowali mi oko i ucho reżysera, gdy sam pracowałem na planie jako aktor.

Jak udało Ci się zorganizować finansowanie dla tej produkcji? To ogromne przedsięwzięcie!

Kiedy już zamknęliśmy się w rozsądnym budżecie, około roku zajęło nam pozyskiwanie środków i przygotowanie do kolejnego etapu produkcji. Poszukiwanie pieniędzy na taki projekt to była dla mnie nowość, kształciłem się przecież na filmowca, a nie biznesmena! Tego rodzaju działania, czyli gromadzenie funduszy, zawsze były dla mnie czymś nierealnym, więc ta lekcja nauczyła mnie, że to jest możliwe! Jak powiedział Charles Morse (Anthony Hopkins) w filmie Lekcja przetrwania, „Jeśli jeden człowiek może to zrobić, każdy może” (o zabiciu niedźwiedzia). Podróżowaliśmy więc po Stanach Zjednoczonych, rozmawialiśmy z potencjalnymi inwestorami, ludźmi chcącymi zobaczyć film, który my zamierzaliśmy zrobić. Na początku często padało „Nie”, aż wreszcie usłyszeliśmy „Tak”, a potem następne i kolejne… Nie ma rzeczy niemożliwych!

old_fashioned_fotosy01.jpg

Polacy są narodem bardzo religijnym i takie filmy jak Old Fashioned wydają się odpowiadać gustom polskich widzów. Powiedz, jak film został przyjęty przez publiczność w Stanach Zjednoczonych i na zewnątrz? W końcu zdobył kilka nagród!

Widownia może mieć bardzo różne oczekiwania. My wiedzieliśmy, że nie powstał do tej pory taki film jak Old Fashioned i wierzyliśmy, że wśród widzów znajdą się tacy, którzy szukają historii miłosnej pokazanej inaczej, niże nakazuje kultura masowa. Na szczęście mieliśmy rację! Otrzymaliśmy listy od ludzi z całych Stanów Zjednoczonych, których zachwyciła nasza opowieść. To nie oznacza to, że wszyscy pokochali nasz film, ale przecież nie ma produkcji, która trafiłaby w gust każdego. Oprócz USA odnotowaliśmy duże zainteresowanie także w innych częściach świata, zwłaszcza w Brazylii i na Filipinach. Jesteśmy podekscytowani tym, jak historia zostanie odebrana w Polsce!

I osobiście, oboje moi przybrani dziadkowie pochodzili z Polski. Dlatego możliwość pokazania filmu Polakom uważam za dodatkowe błogosławieństwo dla mnie oraz dla wielu osób z mojej dużej rodziny. Niestety dziadkowie już nie żyją, ale wiem, że byliby bardzo dumni w tym momencie. Chciałbym podziękować dystrybutorowi i wszystkim tym, którzy przyczynili się do tego. Znaczy to dla mnie więcej, niż możecie sobie wyobrazić.

Zobacz również: Old Fashioned – recenzja filmu o tym, że trochę konserwatyzmu nikomu nie zaszkodzi

Co chciałeś przekazać widowni przez Old Fashioned? Szacunek do kobiet, szacunek do uczuć, nawrócenie?

Przede wszystkim chcieliśmy ofiarować nadzieję i otuchę każdemu z naszych widzów, kto zmaga się ze smutkiem i złamanym sercem. Wielu ludzi uważa, że szansa na prawdziwe, wielkie uczucie ich ominęła lub że z powodu dawnych, złych wyborów nie są już godni miłości. Osobiście wierzę w Boga, który daje drugą szansę każdemu z nas. Poza tym… tak, chodziło mi o wzajemny szacunek – mężczyzn do kobiet i kobiet do mężczyzn. I zdrowe granice… łaskę… przebaczenie… i to, że miłość może rzeczywiście być czymś uświęconym i że w porządku jest mówić o Bogu – nawet w filmie romantycznym! Każdy widz jest inny, więc każdy może wynieść z naszej opowieści coś innego.

old_fashioned_fotosy15.jpg

Czy ten film zmienił jakoś Twoje życie?

Mamy za sobą spotkania, głównie online, ale też osobiste i interakcje z fanami dosłownie z całego świata. Old Fashioned to była praca z miłości, tak dla mnie, jak i ekipy filmowej czy aktorów. Oddaliśmy nasze serca, by opowiedzieć tę historię. Podobnie jak wrzucasz kamień do wody i obserwujesz jak tafla się marszczy, my obserwujemy podekscytowani, jak opowieść rezonuje w różnych krajach i kulturach. To naprawdę wypełnia nasze serca i sprawia, że wielki, pędzący świat wydaje się być bliższy i bardziej przyjazny.

Otrzymałem tak wiele listów od kobiet i mężczyzn, których nasza historia obdarzyła nadzieją… Wielu z nich czuje się osamotnionych w wierze w takie rzeczy, jak czystość czy to, że małżeństwo jest sakramentem i powinniśmy szanować pewne granice, dopóki nie będziemy gotowi do pełnego zobowiązania się wobec drugiego człowieka. Niełatwo jest dziś być samotnym na tym świecie. Cała przygoda z Old Fashioned przypominała mi przede wszystkim, jak bardzo potrzebujemy siebie, by żyć w zgodzie z wartościami.

Czy pracujesz teraz nad nową produkcją? Jeśli tak, czy uchylisz rąbka tajemnicy?

Obecnie pracujemy nad nowym projektem, ale niestety nie mogę jeszcze zdradzić szczegółów. Jeśli spodobał się Wam film Old Fashioned, to nowa historia również poruszy Wasze serca.

Dziękuję za rozmowę

Dzięki!

Ilustracje: kadry z filmu Old Fashioned

Dziennikarz
Więcej informacji o
,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?