#Venezia74 – dzień 7: mother! i Loving Pablo

Zostaliśmy ostrzeżeni kilka dni temu, zanim nowy film Arnonfsky’ego trafił do Wenecji. Że jest szokujący, że podzieli publiczność, że jest kontrowersyjny. Cóż, jeżeli brać te opinie jako spoilery, to sprawdziły się co do joty. O ile w Wenecji nie buczy się na pokazach, tak w przypadku mother! sporadyczne, choć głośne oklaski, utonęły w jeszcze głośniejszych wyrazach niezadowolenia. Publiczność podzieliła się na dwa obozy i tak zapewne będzie również wtedy, kiedy film trafi do kin.

KONKURS VENEZIA 74

mother!

Wielu do Wenecji przyjechało właśnie zobaczyć ten, a nie inne filmy. Aronofsky, trzy lata po nieudanym Noe: Wybrany przez Boga, powraca tytułem bliższym horrorowi, choć o konwencjonalnym kinie gatunku u tego twórcy nie może być mowy. Co wcale nie znaczy, że reżyser stracił zainteresowanie wiarą i jej różnymi aspektami. mother! głęboko utkany jest wieloma religijnymi odwołaniami, nawiązuje również do kultury, sztuki i innych produkcji w tym stylu. Ten gęsty i mroczny jak smoła film interpretować będziemy jeszcze na długo po premierze. Spróbujmy za to na gorąco zrozumieć, o co do końca twórcy Czarnego łabędzia chodzi.

Zobacz: mother! – recenzja przedpremierowa filmu Darrena Aronofsky’ego z festiwalu w Wenecji

POZA KONKURSEM

Loving Pablo 1

Loving Pablo

Nośna postać Pablo Escobara trafia na duży ekran w świetnej obsadzie, chcąc bez wątpienia przekuć sukces serialu Narcos Netflixa na dobre wyniki w kinach. Pomóc mają Javier Bardem jako król narkobiznesu oraz Penelope Cruz jako Virginia Vallejo, popularna dziennikarka i gwiazda telewizyjna, która wplątała się w burzliwy romans z Escobarem. Ich znajomość, choć początkowo była kluczem do jeszcze większej popularności oraz bogactwa, złamała jej karierę w Kolumbii oraz sprawiło, że jej życie było w bezustannym niebezpieczeństwie. Loving Pablo oparte jest na jej książce i ona jest narratorką opowieści. Akcja rozgrywa się pomiędzy początkiem lat 80., kiedy założono kartel Medelin, a 1993 rokiem, gdy Virginia w końcu opuściła swoją ojczyznę.

loving pablo 01

Wszyscy fani serialu mogą spokojnie odpuścić sobie tę produkcję, bo nie wnosi ona nic nowego do wizerunku Pablo Escobara. Nawet romans z Vallejo był tam lepiej przedstawiony. Ale faktografia i pobieżność nie są największymi wadami tego filmu, bo pewnie znajdą się tacy, którzy wybiorą się do kin żeby zobaczyć parę świetnych aktorów na ekranie. Penelope jest naprawdę dobra i znakomicie radzi sobie z flirtowaniem, byciem gwiazdą i przerażeniem. Natomiast Bardem wiele razy wygląda raczej jak karykatura niż ambitny patron. Chyba głównie przez swoją tuszę i maskę zniekształcającą jego twarz. Jeszcze zapomniałbym wspomnieć (co mówi samo za siebie) o postaci granej przez Petera Sarsgaarda – jego agent Neymar wydaje się być zupełnie bezużytecznym pionkiem w walce z Escobarem. Ale cóż, trzeba było obstawić jakiegoś Amerykanina w obsadzie.

Zobacz również: Penelope Cruz – infiltracja #48

Ze zrozumiałych względów dla widzów w krajach anglojęzycznych powodów większość dialogów toczy się w języku Szekspira (w Ameryce ciężko sprzedać film z napisami). To może być jednak strzał w stopę, bo aktorzy mówią z tak ciężkim hiszpańskim akcentem, że naprawdę trudno ich zrozumieć. Dodanie napisów przekreśli cały sens tego zabiegu. Poza tym do wartości produkcyjnych nie ma większych zastrzeżeń – dobre zdjęcia i malownicze lokacje sprawiają, że obraz jest miły dla oka. Ale nic poza tym.

Ocena: 40/100

https://www.youtube.com/watch?v=NSDaVVqAm4o

Dziennikarz

Zagraniczna korespondent Movies Room. Jako reporterka spędziła pół życia na festiwalach filmowych.

Kontakt: [email protected]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?