My French Film Festival – konkursowe filmy z kategorii Coming of age

W sekcji Coming of age My French Film Festival królują młodzi – jedna krótkometrażowa i trzy długometrażowe produkcje składają się na specyficzną, filmową mozaikę wizerunków współczesnej młodzieży. Czy jej poszczególne elementy można uznać za wiarygodne i  z różnych względów atrakcyjne dla widza? Oto krótkie recenzje konkursowych tytułów z tej kategorii. 
 
1992 (2016), reż. Anthony Doncque

50/100

Mieszkający z ojcem, siedemnastoletni Martin (Louis Duneton) najwięcej uwagi poświęca filmowaniu otaczającej go rzeczywistości kamerą Hi8. Do czasu, gdy jego ciałem i umysłem zawładnie Dominique (Matthieu Dessertine), dwudziestotrzylatek nadzorujący uczniów. Krótkometrażowa produkcja w reżyserii Doncque prześlizuje się po tematyce dojrzewania, odkrywania własnej seksualności i próbach porozumienia z dorosłymi. Właściwie ani nie zachwyca, ani nie rozczarowuje; ani nie narzuca gotowych schematów interpretacyjnych, ani nie pozostawia zbyt szerokiego pola do snucia domysłów. Obejrzenie jej nie będzie stratą czasu, ale czegoś zdecydowanie zabrakło. Ostatecznie 1992 znika w cieniu pozostałych tytułów w swojej kategorii i nie zapada w pamięć; czas trwania nie ma tu nic do rzeczy. 


Nieustraszona (2015), reż. Danielle Arbid

74/100

Lina (Manal Issa) do stolicy Francji przybywa na studia. Pomimo piętrzących się przeszkód próbuje znaleźć własną drogę i dach nad głową, zdobyć wykształcenie, a przede wszystkim przeżywać młodość w atmosferze wolności, nie ciągłego napięcia. W tak zwanym międzyczasie nawiązuje mniej lub bardziej trwałe przyjaźnie, wdaje się w kilka skomplikowanych realcji damsko-męskich oraz odwiedza pozostawioną w ojczyźnie rodzinę. Z czasem nabierze pewności, że to nie w Libanie jest jej miejsce, jednak o pozostanie w Paryżu będzie musiała zawalczyć. Choć inicjacyjnych opowieści o młodych dziewczynach w wielkich miastach nakręcono już mnóstwo, film Arbid ogląda się bez cienia znużenia. W dużej mierze ze względu na kreację głównej bohaterki, której widz nie ma ochoty puknąć w głowę za jej głupotę i naiwność; raczej trzyma kciuki, by wreszcie wyszła na prostą. Co prawda Issie na ekranie towarzyszą bardziej rozpoznawalni francuscy aktorzy – Paul Hamy i Vincent Lacoste – ale od początku do końca to ona gra w produkcji pierwsze skrzypce. 


Ten Nowy (2014), reż. Rudi Rosenberg
 
84/100

Po przeprowadzce do Paryża Benoît (Réphaël Ghrenassia) próbuje odnaleźć się w nowej szkole. Ze starcia z bandą klasowego gwiazdora, Charlesa (Eythan Chiche), nieśmiałemu chłopcu nie udaje się wyjść bez szwanku; co więcej, bez wzajemności zakochuje się w ślicznej Johannie (Johanna Lindstedt). Gdy z pozoru wszystko już stracone, do akcji wkracza niezastąpiony wujek Greg (Max Boublil) – organizując imprezę, próbuje pomóc krewniakowi zyskać sympatię rówieśników. Jak na złość, jedynymi, którzy skorzystają z zaproszenia, będą: dziwak Joshua (Joshua Raccah), niepełnosprawna Aglaée (Géraldine Martineau) oraz niespełniony chórzysta Constantin (Guillaume Cloud-Roussel). Co z tego wyjdzie? Wspaniała, przezabawna historia, której bohaterowie skradną Wam serca, rozbawią do łez i wprowadzają w szampański nastrój. Film Rosenberga to świeże, przekonujące spojrzenie na szkolne realia – z przymrużeniem oka, ze sprawnym wykorzystaniem właściwych takim produkcjom schematów i wątków, z zastrzykiem pozytywnej energii, ale i z przesłaniem. Świetna zabawa, świetna obsada, świetny klimat. Niekwestionowany faworyt w tej kategorii i kolejna perełka festiwalu. Chapeau bas!


Bang Gang (2015), reż. Éva Husson
 
-/100

Zapewne najbardziej kontrowersyjny spośród tytułów z tej sekcji, film opowiada historię dwóch przyjaciółek, George (Marilyn Lima) i Laetlii (Daisy Broom), które z wakacyjną nudą walczą na imprezach organizowanych przez Alexa (Finnegan Oldfield). Aby zwrócić uwagę gospodarza, grana przez Limę bohaterka pewnego wieczoru sprowokuje grę w Bang Gang – w ten sposób seks, alkohol, narkotyki i zabawa bez hamulców staną się obowiązkowym elementem kolejnych spotkań. Do czasu, gdy każdy z boahterów na swój sposób odczuje bolesne skutki utraty kontroli nad rozgrywką, sytuacją, ciałem i emocjami. Odważna produkcja w reżyserii Husson na ekranach polskich kin gościła w marcu 2016 roku – zapewne stąd jej festiwalowa niedostępność na terenie naszego kraju. Jeśli seans macie za sobą, chętnie poznamy Wasze opinie!

Ilustracja wprowadzenia: mat. prasowe 

Dziennikarz

Studentka czwartego roku Tekstów Kultury UJ.
Ze świata literatury najbardziej lubi powieści, ze świata muzyki - folk, ze świata kina - (melo)dramaty oraz indie. I Madsa Mikkelsena, oczywiście.

Więcej informacji o

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?