My French Film Festival – konkursowe filmy z kategorii A woman’s life

Kolejna z sekcji My French Film FestivalA woman’s life – to cztery konkursowe tytuły: jeden długi i trzy krótkie metraże, udostępnione przez organizatorów polskim widzom. Sprawdźcie, jakie wrażenie robią opowieści o niełatwym życiu młodych kobiet. 

Ciało i wulkany (2015), reż. Clémence Demesme

51/100

Główna bohaterka, czternastoletnia Laura (Marianne Pouységur) mieszka z ojcem w miasteczku w Owernii. Wycofana, małomówna, żyjąca we własnym świecie dziewczyna sama mierzy się z problemami życia codziennego, trudną sytuacją rodzinną i szwankującym zdrowiem. Ciało zmizerniałej nastolatki co rusz odmawia jej posłuszeństwa – do czasu, gdy empatyczny nauczyciel wuefu poprosi ją o narysowanie wulkanu. Niewinna sytuacja tchnie w nią ducha… no właśnie, czego? Decydując się na otwarte zakończenie, Demesme pozostawia widzowi interpretacyjny wybór: Laura może pędzić ku odzyskaniu sił witalnych, albo ku ostatecznej destrukcji. Skromna, niemalże ascetyczna historia i obiecująca odtwórczyni głównej roli. 


Dwie mamy (2015), reż. Maïmouna Doucouré

64/100

Mieszkająca na przedmieściach Paryża ośmioletnia Aida (Sokhna Diallo) wraz z matką i bratem oczekuje powrotu ojca z ich rodzinnego Senegalu. Gdy w długo wyczekiwanym dniu zjawia się on w mieszkaniu ze swoją drugą żoną i ich maleńkim dzieckiem, świat dziewczynki przewraca się do góry nogami. Kłótnie rodziców, cierpienie matki, napięta atmosfera, zrozumiała zazdrość, rozdzierające serce poczucie krzywdy i kierowanie się wzruszająco prostą, dziecięcą logiką doprowadzą do momentu, w którym grana przez niezwykle dojrzałą jak na swój wiek Diallo bohaterka postanowi samodzielnie zaradzić patowej sytuacji.


Zasłona milczenia (2016), reż. Julie Gourdain

40/100

Dziewiętnastoletnia Marianne (Nina Mazodier) zostaje umieszczona w domu dla młodych dziewcząt. Pomimo początkowego odizolowania, stopniowo zaczyna zbliżać się do innych ciężarnych lub świeżo upieczonych matek; poznaje ich historie i plany na najbliższą, zwykle rysującą się w ponurych barwach, przyszłość. Choć sama pochodzi z bogatej rodziny i pozornie ma przed sobą wiele perspektyw, instynkt macierzyński, który poczuje, w realiach 1968 roku będzie się jawił raczej jako przekleństwo, niż błogosławieństwo. Opowiadana przez Gourdain historia, pomimo iż porusza ważne wątki – kobiecej solidarności, kiełkującej miłości macierzyńskiej, niespodziewanego skoku w dorosłość i niesprawiedliwego, społecznego wykluczenia – jest zbyt odtwórcza, aby pozostawać w widzu na dłużej i w czasie zaledwie półgodzinnego seansu nie nużyć wrażeniem déjà vu.


Momencik, proszę! (2015), reż. Baya Kasmi

-/100

Póki co niedostępna na terenie Polski jedyna długometrażowa pozycja w sekcji to historia trzydziestoletniej Hanny (Vimala Pons) – kobiety obdarzonej dużym wdziękiem i niepotrafiącej powiedzieć „nie”. Tym samym, rodzinnym schorzeniem – „nerwicą życzliwości” – dotknięci są jej rodzice: Simone, „psycholog na zawołanie” i Omar, „socjalny sklepikarz”. Nieprzewidziane wydarzenie sprawi, że główna bohaterka będzie zmuszona odnaleźć wspólny język z bratem, skupionym na swym algierskim pochodzeniu i religii Hakimem. Jeśli wierzyć opiniom krytyków, to komedia żywa, wzruszająca, pełna ciętych dialogów i opowiadająca o niełatwych poszukiwaniach własnej tożsamości. 

Ilustracja wprowadzenia: mat. prasowe

Dziennikarz

Studentka czwartego roku Tekstów Kultury UJ.
Ze świata literatury najbardziej lubi powieści, ze świata muzyki - folk, ze świata kina - (melo)dramaty oraz indie. I Madsa Mikkelsena, oczywiście.

Więcej informacji o

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?