Złoczyńcy z pasji – piątka najbardziej zagorzałych antagonistów World of Warcraft

3. Kel’Thuzad

Fot. mat. prasowe

Kel’Thuzad był magiem, któremu już od samego początku nie podobały się ograniczenia jakie nakładał Kirin Tor – ugrupowanie najpotężniejszych magów świata Azeroth, na zgłębianie wiedzy. Nie chciał być w jakikolwiek sposób ograniczany, więc postanowił zlekceważyć wszelkie zastrzeżenia loży magów i postanowił zagłębić się w sztukę nekromancji. Wiedział bowiem, że skoro ten odłam magii został zakazany, to musi być źródłem potężnej mocy. Kel’Thuzad był bardzo biegłym w sztukach magicznych, za co został szybko doceniony i wybrany na jednego z naczelnych przywódców Kirin Tor. Wysokie stanowisko pomogło mu niepostrzeżenie zgłębiać tajniki nekromancji.

Koniec końców, jego nikczemne praktyki zostały odkryte, co poskutkowało wyrzuceniem ze szkoły Dalaranu i odcięciem od wszelkich możliwości czerpania wiedzy z pradawnych ksiąg Kirin Toru. Niestety, okazało się, że było już za późno – Kel’Thuzad nabył na tyle wiedzy i umiejętności, że mógł rozwijać się dalej już na własną rękę. W ciszy i osamotnieniu pracował nad przeróżnymi sposobami użytkowania magii śmierci, aż odezwał się do niego nikt inny jak sam Król Lisz. Powierzył mu on zadanie rozprzestrzenienia nowej formy zarazy, która zamienia ludzi w nieumarłych. Zaraza ta została stworzona przez Nathrezimów. Kel’Thuzad bez większego zawahania powierzył swoją resztę życia (i nieżycia) służbie Królowi Liszowi. Lojalność doprowadziła go do śmierci, jednak nie na długo. Został on wskrzeszony przy pomocy Studni Słońca i przybrał formę Lisza.

Aktualnie uważa się go za definitywnie pokonanego, jednak jego filakterium, w którym zaklęta jest esencja jego duszy wciąż jest gdzieś ukryte. Dużo na to wskazuje, że jeszcze podły nekromanta stanie nam na drodze w przyszłości

2. Arthas Menethil

Fot. mat. prasowe

Zapewne część z was w tym momencie będzie w lekkim szoku. Co? Jak to Arthas? Przecież Arthas był opętany, a nie zły sam w sobie… Otóż okazuje się, że nie do końca. Historię Arthasa Menethila zapewne jest większości znana. Zarówno tym, którzy mają styczność z World of Warcraft, jak i tym, którzy niezbyt znają to uniwersum. Książe Lordaeronu aspirował na miano jednego z najpotężniejszych paladynów jakich miało szansę stąpać po Azeroth, a skończył jako jeden z największych zbrodniarzy. Wszystko za sprawą Króla Lisza, który przedstawił młodemu Arthasowi ofertę swej nieskończonej potęgi, na którą ten po części nieświadomie uległ. Dzierżąc Ostrze Mrozu bez zastanowienia wykonywał on rozkazy swego Pana mordując przy tym setki niewinnych istot. Jego lojalność została wynagrodzona możliwością zjednania się istotową z samym Królem Liszem, aby ten mógł w pełnej swej istocie zstąpić na Azeroth.

Tak więc mogłoby się wydawać, że wszystko co robił Arthas było swego rodzaju omotaniem ze strony Króla Lisza. W rzeczywistości było jednak zupełnie inaczej. Arthas nie musiał być zbytnio przekonywany do wykonywania kolejnych poleceń. Każda kolejna zbrodnia przychodziła mu z coraz większą łatwością i sprawiała coraz większą satysfakcję z miażdżenia swych przeciwników potęgą swej mocy. Wszystko to doprowadziło do tego, że w momencie, gdy przywdział on pełną zbroję Króla Lisza i podjął próbę połączenia się z nim, zamiast w pełni mu się poddać, unicestwił go. Z pełną świadomością, nie oddał ani trochę swego wolnego rozumu i pokonał Pana Śmierci przejmując pełnie władzy tylko i wyłącznie dla siebie. Do czego ją potem wykorzystał? O tym to już jest cały dodatek do World of Warcraft – Wrath of the Lich King.

1.Gul’dan

Fot. neverwintervalut.com

Zestawienie zamyka nie kto inny jak sam Gul’dan. Tylko nie ten Gul’dan znany z filmu, chociaż ten niezbyt dużo odbiega od swego growego pierwowzoru, a także nie ten Gul’dan z alternatywnej linii czasowej, który ściągnął Legion na trzecią inwazję na Azeroth. Mowa tutaj o jedynym i prawdziwym Gul’danie, który zmanipulował swój lud, sprowadził swoją planetę na skraj kataklizmu i zniszczył doszczętnie populację Draenei. W imię czego? Tylko i wyłącznie pragnienia władzy.

Przebiegły ork w swej młodości chciał być szamanem. Posiadał podstawy umożliwiające mu kontakt z panami żywiołów, co poskutkowało tym, iż stał się uczniem Ner’Zhula – jednego z najpotężniejszych ówcześnie orczych szamanów. Od samego początku nie podobały mu się ograniczenia i warunki jakie stawiają żywioły przed szamanami. Ciągle trzeba było dawać im coś w zamian, starać się cały czas żyć z nimi w zgodzie. To było zdecydowanie za dużo dla Gul’dana, on chciał dużo więcej, jak najmniejszym kosztem dla siebie samego. W ten sposób zaczął się odsuwać od żywiołów, a jego spaczoną i nikczemną energię dostrzegł sam Kil’Jaeden, który wykorzystał wyczulenie Gul’Dana na szepty w umyśle i skontaktował się z nim, oferując niezrównoważoną i niczym nieograniczoną potęgę w zamian za pokorną służbę.

I tak to się właśnie zaczęło. Gul’dan bez chwili namyślenia w zupełności oddał się w ręce Płonącego Legionu w zamian z użyczenie mu mocy. Pragnął on wciąż więcej i więcej, za co w zamian posuwał się do skrajnych czynów: otumanił swój lud, przeprowadził masakrę ludności Draenei i wykorzystał energię swego świata, aby otworzyć portal do świata Azeroth, aby następnie na nim kontynuować swoje spustoszenie. Nie ma w świecie World of Warcraft drugiej takiej postaci, która by tak bezinteresownie szerzyła zło jak właśnie Gul’dan

Ilustracja wprowadzenia: kadr z animacji Warbringers: Sylvanas

Zagorzały fan fantasy, szeroko pojętego gamingu oraz student w jednym.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?