TOP 30 – Najlepsze filmy 2018 roku!

18. Jestem najlepsza. Ja, Tonya reż. Craig Gillespie

Tonya Harding (Margot Robbie) to amerykańska mistrzyni łyżwiarstwa figurowego. Faworytka do zdobywania medali olimpijskich. I Tonya to ekranizacja życia uzdolnionej kobiety z charakterem, która słynęła z kontrowersyjnych i nieprzewidywalnych zachowań.  Sportowa rywalizacja przeradza się w chorobliwą ambicję, która niesie za sobą niezbyt pozytywne skutki. Świetna kreacja Margot Robbie, pełnokrwista biografia, która zasłużenie trafiła na filmowe salony. (DW)


17. Kler reż. Wojciech Smarzowski

Kler pod względem oglądalności pobił wszelkie rekordy z ostatnich lat. W Polsce film zobaczyło ponad 5 mln osób, a w Wielkiej Brytanii produkcja Wojtka Smarzowskiego zarobiła 1 mln 315 tys. funtów. Oczywiście tak ogromna oglądalność to efekt dobrze nakręconego filmu, choć duży wpływ miały tu również kontrowersje związane z tematyką. Ukazanie Kościoła z nie najlepszej strony to nad Wisłą coś nowego, coś co skutecznie przyciągnęło widownie do kin. A poza tym Kler to po prostu świetny obraz. (MC)


16. Zimna Wojna reż. Paweł Pawlikowski

Nasza krajowa perełka kinematografii, która zachwyciła krytyków na całym świecie – Złota Palma zdobyta przez Pawlikowskiego w Cannes mówi sama za siebie. Film opowiada o wielkiej i trudnej miłości w latach 50. zmagającej się z przeciwnościami zimnej wojny. W produkcji wyróżnia się piękna muzyka, która łączy elementy polskiej muzyki ludowej, jazzu oraz francuskich utworów barowych z tamtego okresu. Smutną atmosferę związaną z losami bohaterów filmu doskonale podkreśla za to czarno-biały obraz. Zimna Wojna to jednak przede wszystkim świetna gra głównej pary aktorskiej. Tomasz Kot i Joanna Kulig spisali się tutaj wybornie. (MC)


15. Czarne Bractwo. BlackKklansman reż Spike Lee

Po latach twórczych niepowodzeń i bezpowrotnie traconych szans już chyba nikt nie wierzył w artystyczną przenikliwość Spike’a Lee. Jego Czarne bractwo. BlacKkKlansman mimo pokazów w Cannes omijane było początkowo jak najszerszym łukiem, by po pierwszych seansach okazać się największym filmowym zaskoczeniem festiwalu. Spike Lee, artystowski samowyklęty, w końcu wrócił na właściwe tory i ponownie zrobił, co należy. I mimo znacznie mniejszej dawki subtelności niż te 30 lat temu, wychodzi obroniony bardziej niż sam prawdopodobnie się spodziewał. (MS)


14. Fuga reż. Agnieszka Smoczyńska

O ile Córki dancingu mogły być jeszcze rodzynkiem, który narodzin gwiazdy nie musiał zwiastować, o tyle po Fudze wszyscy już musimy się zwrócić ku Agnieszce Smoczyńskiej z niemałym podziwem. Zrobić drugi film tak odmienny od pierwszego a jednocześnie nawet bardziej udany to jest już sztuka, która nie udaje się każdemu. A wręcz przeciwnie, udaje się tylko jednostkom, które potem będą w stanie w cuglach wygrywać nagrody na największych festiwalach. Choć w przypadku Fugi kawałek tego niesamowicie smacznego tortu trzeba oddać Gabrieli Muskale. Zarówno rola jak i scenariusz są bowiem wybitne. Czasem czeka się na takie całe życie. (ŁK)


13. Niemiłość reż. Andriej Zwiagincew

Film Andrieja Zwiagincewa obszedł się smakiem, jeśli chodzi o wymierny udział w oscarowej gali za rok 2018, ale w naszych sercach wciąż piastuje szczególną pozycję, o czym świadczyć może chociażby fakt, że jako jedyny z ówczesnej stawki (tj. filmów nominowanych w roku 2018 do Oscara w kategorii Najlepszy film nieanglojęzyczny) odnalazł drogę do naszego zestawienia. Tytułowa „niemiłość”, stan chronicznej, emocjonalnej pasywności, która doprowadza do rozkładu nawet, mogłoby się zdawać, najsilniejsze więzi społeczne (tu: rodzinne) i rzutuje na funkcjonowanie całego konstruktu społeczeństwa, zyskuje u rosyjskiego reżysera status narzędzia chirurgicznego, którym ten dokonuje operacji na pokoleniach wypaczonych istnień. Daleko mu jednak do podjęcia analitycznego tonu – Niemiłość jest filmem refleksyjnym, głęboko osadzonym zarówno w tematyce jak i estetyce rodzimej nowej fali, a przez to poddającym w wątpliwość sens wszystkich instancji obserwowanej rzeczywistości. Jest to o tyle wyjątkowe osiągnięcie Zwiagincewa, że pomimo artystycznego rodowodu swojego dzieła, doskonale odpowiada na sentymentalne potrzeby widowni „niedzielnej”. Innymi słowy: sztuka dla wszystkich. (TM)

Redaktor prowadzący działu recenzji filmowych

Od 2015 w Movies Room, od 2018 odpowiedzialny za działalność działu recenzji filmowych. Uwielbia Wesele Smarzowskiego, animacje Pixara i Breaking Bad. A, no i zawsze kiedy warto, broni polskiego kina.

Kontakt pod [email protected]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Radek Folta pisze:

Zgodnie ze słowami wielebnego TM, ROMA powinna zasiąść na tronie. Ale Wam wybaczam za Climax i 3 Billboardy na Biedronce 🙂

Łukasz Kołakowski pisze:

A mówiłem mu żeby nie używał słowa obiektywnie 😀

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?