A to jedna z jego mniejszych ról „przedpotterowych”. Podczas prowadzenia śledztwa w sprawie zabójstwa dziewiętnastolatka inspektor Ross Tanner dowiaduje się, że niedługo straci wzrok. Nie chcąc utracić pracy, musi zaufać swojej partnerce, Catherine Tully. Między nimi nawiązuje się specyficzna więź.
I kolejny horror na koncie, tym razem nieco lepszy. Życie Matthew jest zniszczone po zniknięciu jego brata, Toma. Ojciec Matthew, Jake, opuścił go, by opiekować się Tomem. Samotny chłopak czuje teraz odpowiedzialność, zaś ojciec próbuje powstrzymać gniew i winę, lecz zaczynają pojawiać się rysy… Pewnego dnia Matthew przegląda pudło z kasetami dotyczącymi zniknięcia brata i na jednej z nich słyszy upiorny głos mówiący: „Nigdy nie przyszliście po mnie!”. Jest to głos zaginionego brata. Gdy Matthew pokazuje kasetę ojcu, słów brata nie ma. Jake jest wściekły, gdyż rana znów zaczyna się otwierać. Chłopak opowiada najlepszemu przyjacielowi, Simonowi, o głosie na kasecie. Czyżby tracił pamięć? Czy Tom jest żywy, czy martwy? W domu Matthew ponownie ogląda materiał i znów słyszy głos brata, błagający o pomoc. Niedługo potem widzi Toma przy oknie, wycieńczonego i wychudzonego. Natychmiast podbiega do miejsca, ale nikogo tam nie zastaje… Matthew nawiązuje przyjaźń z sąsiadką Amy – piękną, lecz zmartwioną. Po wysłuchaniu opowieści Amy proponuje, by skorzystać z pomocy miejscowego medium. Chłopak nie jest zdecydowany, lecz znów jest nawiedzany koszmarnymi wizjami z Tomem. W końcu udaje się do medium, która mówi mu, iż obszar jest od dawna przeklęty. Córka medium podarowuje Matthew portret młodej dziewczyny. Następnego dnia chłopak jest zszokowany, gdy dowiaduje się, iż siostrę Simona, Sophie, porwano. Uświadamia sobie, iż rysunek przedstawiał właśnie ją… Chłopak wie, iż jeśli chce ją ocalić, musi dotrzeć do sedna zniknięcia Toma. I że nie ma odwrotu od nagiej, mrożącej krew w żyłach prawdy…