Tutaj wygrywa przede wszystkim ciekawa tematyka i całkiem dobre wykonanie. Dość mocno niedoceniony film. Billy Lynn jest młodym weteranem wojny w Iraku. Jednym z ocalałych z wstrząsającej bitwy, którą uchwyciły kamery. Wraca do Stanów Zjednoczonych i na zlecenie rządu, wspólnie z innymi żołnierzami, bierze udział w „trasie promującej” działania zbrojne wśród nieprzychylnych wojnie Amerykanów. Całość kończy się spektakularnym występem w programie telewizyjnym, tuż przed Świętem Dziękczynienia i rozgrywkami amerykańskiej ligi futbolowej – w rekordowej na tamte czasy oglądalności.
Jako że jest to jedna z największych aktorskich popisów Vina, w innym rankingu znalazłby się znacząco wyżej. Patrząc jednak na całokształt, aktor w dużej mierze przykrył wiele poważnych przywar nieraz naiwnej produkcji. Gangster z poczuciem humoru rezygnuje z adwokata, podczas procesu broni się sam i bierze górę nad doświadczonym prokuratorem. Najnowszy film Sidneya Lumeta to komediodramat sądowy, którego scenariusz napisało życie. „Find Me Guilty” to prawdziwa i momentami zabawna historia szeregowego mafiosa rodziny Lucchese, Jacka „Fat Jacka” DeNorscio, w której gangsterski honor odgrywa istotną rolę. Jackie razem z innymi członkami mafijnej rodziny staje przed sądem, oskarżony na podstawie nowych zarzutów. Gangster zwalnia swojego adwokata i bierze swój los w swoje ręce. Trwający dwa lata bulwersujący proces nieustannie szokował prawników i ławę przysięgłych, a zachowanie oskarżonego momentami całkowicie ich dezorientowało. Jackie nie cofał się przed niczym, aby przechylić szalę sprawiedliwości na stronę swojej rodziny…