Zestawienie, które przedstawia najbardziej oczekiwane seriale 2021 roku zaczynamy od netflixowego Ty. Penn Badgley, Victoria Pedretti i spółka niemal na pewno powrócą w 2021 roku – w tym przypadku premiera trzeciego sezonu była zapowiedziana już w kilka miesięcy temu. Powróci zatem na antenę Joe, błyskotliwy mężczyzna mający skłonności do popadania w obsesję na punkcie rzeczy, których pragnie.
Kolejna na liście jest dziesiąta już odsłona słynnej antologii. Na razie szczegóły fabuły są nieznane i więcej mamy domysłów niż czegokolwiek innego, ale produkcja była już przekładana jakiś czas temu, zatem prawdopodobnie to będzie ten rok. A obsada jest imponująca. Pojawią się m.in. Evan Peters, Sarah Paulson, Kathy Bates, Leslie Grossman, Billie Lourd, Evan Peters, Adina Porter, Lily Rabe, Angelica Ross, Finn Wittrock oraz Macaulay Culkin.
Z każdym kolejnym sezon Riverdale robi się coraz bardziej szalone pod względem fabularnym. Nadal jednak jest niezwykle popularny, a fani nie mogą się doczekać wielkiego finału. W końcu Archie i spółka nie tylko kończą szkołę, ale także – a właściwie przede wszystkim – obserwujemy ich losy absolwenckie. Premiera na CW to 20 stycznia.
Najprawdopodobniej jesienią 2021 roku na Netflix zobaczymy z kolei wielki finał serialu o pewnym księgowym, który został uwikłany w pranie brudnych pieniędzy. Nie jest to jeszcze w stu procentach pewna informacja, ale wydaje się, że za kilka miesięcy faktycznie zobaczymy ostatnią akcję Marty’ego i jego najbliższych.
To kolejny serial, który wydaje się, że pomimo piętrzących się trudności pojawi się w roku 2021. A to już z miejsca czyni go pewniakiem na liście prezentującej najbardziej wyczekiwane seriale 2021 r. W końcu oba poprzednie sezony były niesamowitymi hitami, a ostatni cliffhanger sprawia, że perypetie niestabilnej emocjonalnie przyszywanej rodzinki mogą być jeszcze bardziej interesujące.
Zobacz również: The Umbrella Academy – Elliot Page nadal będzie wcielać się w postać Vanyi !
Producent wykonawczy Seth Rogan nie dał nam co prawda całkowitej pewności, że ekipa zdąży ze stworzeniem trzeciej odsłony w 2021 roku, ale wierzy, że pokonają wirusa i już w drugiej połowie roku zobaczymy, co będzie dalej w serialu. A warto, bo The Boys z Amazon Prime Video to coś znacznie więcej niż kolejny serial superhero w krzywym zwierciadle. To mocne uderzenie w standardy przemysłu.
Czas zrobić miejsce dla MCU ze ich nowymi serialowymi produkcjami. Tym razem wstawiamy bardzo ważny serial dla uniwersum, bo tak naprawdę ukazujący, co stanie się z dziedzictwem Kapitana Ameryki. Sam Wilson, Bucky Barnes, a nawet Zemo powrócą w produkcji, która prawdopodobnie utrzymywana będzie w quasi-szpiegowskich klimatach a la Zimowy żołnierz.
Zobacz również: Falcon and The Winter Soldier – co zdradza zwiastun? Analiza trailera serialu MCU!
Chyba jeszcze ciekawiej prezentuje się mający za już kilka dni – 15 stycznia – premierę na Disney Plus serial o losach dwojga tragicznych postaci Marvel Cinematic Universe. I to może być prawdziwy strzał w dziesiątkę, jako że z dotychczasowych materiałów WandaVision przypomina bardziej szalone tytuły spod znaku Maniaca czy Legionu.
Następnie lokujemy finałową odsłonę przygód naszego ulubionego, niepoprawnego – ale w dalszym ciągu niezastąpionego – prawnika z Albuquerque. W tym przypadku wydaje się, że twórcy poradzą sobie z ustawieniem finałowego sezonu spin-offu Breaking Bad jeszcze w 2021 roku. Czekamy!
No i oczywiście pojawia się wielka superprodukcja platformy Amazon Prime Video. Mająca jeden miliard budżetu pozycja ma opowiedzieć o wydarzeniach dziejących się setki lat przed wydarzeniami opowiedzianymi w trylogii Petera Jacksona. Jeszcze nie wiemy, kiedy dokładnie w tym roku dojdzie do premiery, jednak zdecydowanie to najbardziej oczekiwany serial roku.
Trzecią pozycją z MCU to rzecz jasna historia Lokiego z innej linii czasowej, który wskutek wydarzeń w Avengers: Endgame może mącić w zupełnie innym scenariuszu. Co daje oczywiście ogromne pole do popisu scenarzystom, a także samemu Tomowi Hiddlestonowi. Czekamy!
Na deser zostawiliśmy głośną adaptację powieści Andrzeja Sapkowskiego. Pierwsza odsłona zebrała bardzo mieszane opinie, jednak jej oglądalność była ogromna, toteż platforma Netflix raczej niespecjalnie zastanawiała się nad następną częścią przygód Geralta z Rivii, Yennefer i Triss. W tym przypadku data premiery jest trudna do określenia, ale przypuszczamy, że ekipa powinna dać radę w 2021 roku.