Big Sky to serial stworzony przez David E. Kelley’ego, kilkukrotnego laureata nagrody Emmy, uznanego producenta i twórcę telewizyjnego, znanego między innymi z serialu Wielkie kłamstewka. „Big Sky” to mrożący krew w żyłach thriller opowiadający o zmaganiach prywatnych detektywów, Cassie Dewell (Kylie Bunbury) i Cody Hoyt (Ryan Phillippe), którzy łączą siły wraz z Jenny Hoyt (Katheryn Winnick) – byłą policjantką i byłą żoną Codiego. Ich celem jest odszukanie dwóch sióstr, Danielle (Natalie Alyn Lind) i Grace Sullivan (Jade Pettyjohn), które zostały porwane przez kierowcę ciężarówki na odległej autostradzie w Montanie. Śledztwo szybko nabiera tempa, gdy detektywi odkrywają, że siostry nie są jedynymi osobami, które zaginęły w okolicy. Detektywi muszą ścigać się z czasem, aby znaleźć kobiety, zanim będzie za późno.
Czy detektywom uda się odnaleźć zaginione siostry? Początek trzymającej w napięciu historii zobaczymy już w czwartek 4 marca o godzinie 21:05 – tylko w FOX!
Listę prezentującą najlepsze seriale o seryjnych mordercach otwiera nieco zapomniana produkcja, ale w dalszym ciągu warta uwagi. Po wyjątkowo brutalnych morderstwach, których ofiarami byli dwaj mężczyźni, inspektor Carol Jordan postanawia skorzystać z pomocy specjalisty, dr Anthony’ego Hilla, zajmującego się psychopatycznymi mordercami. Nie każdemu odpowiada jednak jego styl bycia.
Na kolejnym miejscu znajduje się produkcja, która wchodzi w dniu dzisiejszym na antenę stcji Fox. Prywatni detektywi łączą siły, by odszukać dwójkę porwanych sióstr, ścigając się przy tym z czasem. Mocna historia, ciekawe role i trzymająca w napięciu akcja – idealne dla fanów tych klimatów. W obsadzie znana głównie z Wikingów Katheryn Winnick.
Sean Bean i Vanessa Kirby zagrali w swoim czasie w bardzo klimatycznej produkcji brytyjskiej. XIX-wieczny Londyn. Inspektor John Marlott bada serię morderstw, o popełnienie których podejrzewa naukowca usiłującego wskrzeszać zmarłych.
Pozostajemy w wieku XIX. Ilustrator podejmuje współpracę z psychologiem, by rozwiązać sprawę seryjnego mordercy grasującego w Nowym Jorku. Z czasem oczywiście sprawa staje się coraz bardziej skomplikowana. Obsadzie przewodzi Daniel Bruhl, Luke Evans i Dakota Faning.
Jak seryjni mordercy, to musi się tam znaleźć temat Kuby Rozpruwacza. Właśnie jego sprawę morderstw Whitechapel bada trójka nieszablonowych detektywów (Matthew Macfadyen, znany z Gry o tron Jerome Flynn i Adam Rothenberg), w międzyczasie zajmując się innymi sprawa mi i własnym życie.
Dość niestandardowa pozycja, bo łącząca niepokojące skłonności z… miłością. Główny bohater zakochuje się w pewnej poetce. I wszystko byłoby w jak najlepszym porządku, gdyby nie to, że mężczyzna jest gotów usunąć każdą przeszkodę, która staje mu na drodze do uczucia.
Spytani o Teda Bundy’ego, większość z Was zapewne przywoła film Podły, okrutny, zły z Zakiem Efronem. Tymczasem miniserial dokumentalny wcale nie jest gorszy – a być może nawet nieco lepszy – w ciekawy sposób przedstawiający mordercę i nekrofila, który swoim urokiem osobistym ujął tysiące Amerykanów.
Origin story nie zawsze jest potrzebne, przez co wiele takich produkcji jest po prostu nie do końca udanych. Bates Motel jednak na przestrzeni kilku sezonów przedstawił jednak ciekawą historię dorastającego i popadającego w coraz większe szaleństwo Normana Batesa i jego matki.
Jeżeli Paul Bettany jest w obsadzie jako zabójca, to się musi udać. Pewien profiler z FBI dołącza do specjalnej jednostki, która ma schwytać pewnego niebezpiecznego seryjnego mordercę, znanego jako Unabomber.
Do pierwszej szóstki zestawienia przedstawiającego najlepsze seriale o seryjnych mordercach załapuje się produkcja, która może nieco rozczarowuje na końcu, ale przedstawia jeden z ciekawszych i bardziej niestandardowych stadiów mordercy-antybohatera (plus wkrótce dodatkowy, finałowy sezon). Dexter to za dnia uznawany specjalistą ds. krwi w departamencie policji, nocą jednak ściga i morduje zbiegłych złoczyńców.
David Tennant rozbił w ubiegłym roku bank, wcielając się w na pozór do bólu przeciętnego mężczyzny – Dennisa Nilsena. Pewnego dnia on sam przyznaje się do serii zabójstw, oddając się w ręce policji. Sprawa wydaje się rozwiązana, ale jak zwykle pojawiają się komplikacje.
Na kolejnej pozycji w rankingu wskazującym najlepsze seriale o seryjnych mordercach musiał się oczywiście znaleźć hit platformy Netflix z lat 2017-2019. Opowiada on o pewnych agentach FBI, którzy w 1979 roku w nowatorski sposób starają się przesłuchiwać seryjnych morderców, by pozyskaną wiedzę wykorzystać do chwytania zabójców na wolności.
Podium otwiera popisowe danie Bryana Fullera. Hugh Dancy gra pewnego analityka FBI, który zmaga się z umiejętnością analizy umysłów seryjnych morderców. Pomaga mu we wszystkim… dr Hannibal Lecter (mistrzowska rola Madsa Mikkelsena), przy okazji co jakiś czas pomagając mu w śledztwie. Dynamika pomiędzy tymi dwiema postaciami to jeden z najlepszych motywów we współczesnych serialach.
Noah Hawley to jeden z czarodziejów współczesnej telewizji. Twórca Legionu w międzyczasie wskrzesił także uniwersum zapoczątkowane w wybitnym filmiez 1996 roku. Jak dotąd trzy sezony (w drodze czwarty) w genialny sposób mieszają groteskę, humor i fascynujące postacie w tym wiecznie niespokojnym mieście i jego okolicach.
Na ogół tego nie robimy, ale w tym przypadku zrobimy wyjątek. Podczas gdy drugi sezon to porażka, a trzeci jest dobry, ale powinien mieć inny tytuł, pierwsza odsłona – traktująca o dwóch detektywach ścigających mordercę w Luizjanie – to prawdziwy diament nie tylko gatunku, ale zjawisko w świecie telewizji. Gęsty klimat, niesamowite role Matthew McConaugheya i Woody’ego Harrelsona i niesamowita, bazująca m.in. na klasyku literackim Ligottiego fabuła to coś, o czym się nie zapomina.
Głodny kolejnych kryminalnych historii? Sprawdź serial Big Sky już w czwartek 4 marca o godzinie 21:05 – tylko w FOX!