Najlepsze seriale historyczne! | TOP 20

Szymon Góraj, 5 maja 2020

10. Filary Ziemi (2010)

Pierwszą dziesiątkę otwiera znakomita ekranizacja literackiego bestselleru Kena Folleta. Rzadko kiedy możemy otrzymać tak dobrze odwzorowane realia XII-wiecznej Anglii. Ten ośmioodcinkowy miniserial w istocie należy do najlepszych serii opartych na innych źródłach ostatnich lat. Groźne intrygi, konflikty na tle religijnym i świetne aktorstwo – na to możemy liczyć.

 


9. Katarzyna Wielka (2019)

Brytyjsko-amerykański mini serial telewizyjny wyprodukowany przez New Pictures oraz Origin Pictures, który został wyemitowany w Polsce na HBO. Serial opowiada o życiu prywatnym i podbojach Katarzyny Wielkiej.

Katarzyna Wielka serial

Fot. HBO


8. Przygody Pana Michała (1969)

Oczywiście musiała się tutaj znaleźć serialowa wersja Pana Wołodyjowskiego. Tytułowy pułkownik zostaje wysłany do obrony polsko-tatarskich granic. Jak się szybko okazuje, bohater będzie zmuszony odpierać turecką inwazję. Świetna, rozszerzona adaptacja arcydzieła Sienkiewicza z wieloma scenami, które zapisały się w historii polskiej telewizji, no i oczywiście wybitny Tadeusz Łomnicki.

 


7. Ja, Klaudiusz (1976)

Zapewne spora część z Was zna Dereka Jacobiego z wielu hollywoodzkich ról drugoplanowych (przede wszystkim znakomitej kreacji senatora Grakchusa w Gladiatorze). Kto był pod wrażeniem jego gry, powinien sięgnąć po tę pozycję. Miniserial stworzony na podstawie książki Roberta Gravesa po raz pierwszy – bo na początku była nieukończona filmowa wersja Josefa von Sternberga z 1937 roku – zostaje przeniesiony na ekran. To historia prawdopodobnie najbardziej niepozornego cesarza rzymskiego imperium w dziejach, który przejął władzę po śmierci szalonego Kaliguli. Wciągająca i świetnie napisana fabuła, popisowe kreacje aktorskie i rzadko spotykane w tamtym okresie drastyczne sceny.

 


 6. Pacyfik (2010-)

Serial twórców Kompani Braci to emocjonujący oraz niezwykle potężny miniserial dostarczający nam niezwykle autentyczny obraz II wojny światowej. Zadbano o odpowiadające realiom pojazdy, bronie, kostiumy i oczywiście scenografię, a tam, gdzie nie można było tradycyjnymi sposobami wypełnić dziur, użyto dobrych animacji komputerowych. Każdy odcinek wygląda jak krótki film dokumentalny, jest krwawo i autentycznie. Produkcja opowiada prawdziwe historie trzech żołnierzy Korpusu Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych, walczących z imperium japońskim podczas II wojny światowej. Mocna szósta pozycja w zestawieniu ukazującym najlepsze seriale historyczne.

Szymon Góraj Zastępca redaktora naczelnego

Miłośnik literatury (w szczególności klasycznej i szeroko pojętej fantastyki), kina, komiksów i paru innych rzeczy. Jeżeli chodzi o filmy i seriale, nie preferuje konkretnego gatunku. Zazwyczaj ceni pozycje, które dobrze wpisują się w daną konwencję.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Andrzej Rzeźnik pisze:

Jeśli zdaniem autora,”last kingdom” to drugoligowa wersja wikingów, to ten artykuł powinien być całkowicie pominięty i nikt nie powinien się nim sugerować, ponieważ autor prawi głupoty.

Szymon Goraj pisze:

Wobec tak przekonującej i przede wszystkim rozbudowanej argumentacji pozostaje mi tylko chylić czoła;)

Paweł M pisze:

A jaką argumentację Pan podał plasując ten serial dopiero na 15. miejscu? Chce pan argumentów? Proszę bardzo: niesamowita ścieżka dźwiękowa, dobrze oddany ubiór tamtego okresu, położenie nacisku na strategię podczas bitew, a nie zwykła bijatyka. Ciekawa przemiana głównego bohatera z amatora intryg dworskich po znającego ich realia pierwszoligowego gracza. Dramat i cierpienie głównego bohatera, pokazanie ogromnej hipokryzji kościoła katolickiego i sposobu myślenia ludzi ówczesnych czasów.

Szymon Goraj pisze:

Z całym szacunkiem, ale gdybym miał przy każdej pozycji w rankingu wyjaśniać, czemu jest rzekomo tak nisko/wysoko, bo komuś się to nie podoba, to chyba każdy wpis miałby objętość recenzji. Pogadać rzecz jasna mogę, też zresztą nie uważam, że zawsze koniecznie muszę mieć rację i nieraz pod wpływem czyichś opinii swoje racje co najmniej modyfikowałem, ale na pewnym poziomie. Pan Andrzej Rzeźnik z gracją rozkapryszonego 15-letniego interlokutora napisał sobie, że jeśli uważam tak, a nie inaczej, to powinno się pominąć powyższy ranking – bo tak. Po namyśli stwierdzam, że popełniłem błąd, ripostując jego wypowiedź w ten sposób – sarkazm w tym przypadku jest wręcz nobilitacją.

Ja mam na przykład zgoła inne doświadczenia z tym serialem, przynajmniej z czasów gdy go kilka lat temu oglądałem. Główny bohater może i przechodzi ciekawą drogę, ale dla mnie jest niemal kompletnie pozbawiony charyzmy, a przez to mało ciekawy. Klimat ówczesnych czasów – cóż, osobiście go na pewno tak nie wyczułem, więc zazdroszczę lepszych wrażeń. A pokazanie hipokryzji KK? Przepraszam, ale ten temat jest poruszany w niemal każdym filmie czy serialu w tych klimatach. Może kiedyś ponownie dam szansę tej serii i zdanie zweryfikuję, choć w to szczerze wątpię, bo mnie zwyczajnie nie chwyciła. Pan uważa inaczej? Świetnie, w takim razie pozostaje mi pogratulować milej spędzonego czasu 😉

Andrzej Nieszczęsny pisze:

Nie nie musi Pan, ale pisząc ” drugoplanowa” , też powinien poprzeć to pan argumentami.
Dlaczego drugoplanowa ???
Niech nam pan to wyjaśni

Kris pisze:

Tez mi sie w oczy rzucilo drugoligowa wersja vikingow i z miejsca ranking stracil w moich oczach na rotten tomatoes srednia widzow wyzsza od pierwszoligowych Vikingow oczywiscie kazdy ma swoje zdanie osobiscie po drugim sezonie vikingow stracilem zainteresowanie a nie powiem ze w przypadku Upadku Krolestwa czekam na kolejne sezony i wlasnie trzymanie sie blizej faktow jest duzo fajniejsze

finia pisze:

zgadzam się, własnie skończyłam oglądać i jest świetny !

Piotr Pawelec pisze:

Upadek królestwa to świetny serial i na pewno nie gorszy niż Wikingowie. A stwierdzenie autora, że to drugoligowa wersja Wikingów wzbudza u mnie tylko uśmiech politowania…. Z niecierpliwością czekam na IV sezon, który zadebiutował w USA w kwietniu br.

Oimn pisze:

A gdzie reign?!

CleantWestWood pisze:

Autor tekstu to debil
Last Kingdom to drugoligową wersja Vikingów ?
Nie jest w niczym gorszy, powiedziałbym że nawet lepszy, a sezony 2 i 3 to udowadniają.
Nie pisz takich durnot bo , aż szczypie w oczy i traci się ochotę na czytanie.

Katarzyna Janicka pisze:

ale to subiektywne zdanie autora tekstu. Można z nim polemizować, można się nie zgadzać, ale dlaczego obrażać?

raffff pisze:

co jest najlepsze???

Ved pisze:

Oj czuję niedosyt!
A gdzie świetny serial „Wiktoria”?

Katarzyna Janicka pisze:

Ja bym zamieniła z Kasią Wielką i zamiast niej wsadziła właśnie Wiktorię 🙂

Julia pisze:

Ja bym dodała tam jeszcze ,,Stulecie Winnych”. Oglądałam pierwszy sezon i wzbudził on we mnie ogromne emocje a szczególnie ostatni odcinek. Od tego serialu bardzo dużo się nauczyła, m.in. to ,że człowiek nie żyje tylko internetem. Po zastanowieniu się nad sobą stwierdziłam, że mimo tego , iż wydaje się nam że wtedy ludziom było trudniej, to według mnie byli 100% bardziej szczerzy i szczęśliwsi. BARDZO POLECAM!!

A gdzie czterej pancerni i pies? ??

Marc04 pisze:

Jakimś cudem ten stary artykuł mi wyskoczył w promowanych na FB. Co prawda doczytałem do końca, ale czas pięknie zweryfikował redaktora z miejscami The last kingdom i Vikings. Wikingowie ledwie połowa sezonów, które da się oglądać i to zakładając, że te 4A i 4B traktujemy jako jeden sezon vs. 4 naprawdę dobre, trzymające poziom sezony. Kto tu teraz wygląda na 2ligowca?

Szymon Goraj pisze:

Ja przepraszam bardzo, ale pierdzielisz, Panie, głupoty. Sorry, inaczej się tego nazwać po prostu nie da xD Czas, owszem, zweryfikował, ale twórców omawianych seriali, nie mnie. Gdybym mógł cofnąć się teraz do tamtego momentu, kiedy pisałem ranking, i tak nie zmieniłbym ani literki. Bo NA TAMTĄ chwilę wedle moich odczuć The Last Kingdom był drugoligowymi Wikingami. To, że w późniejszym okresie Ci drudzy zaczęli scenariuszowo zjadać własny ogon, a TLK rozwija się aż miło – no cóż, bywa, wtedy wyglądało to nieco inaczej (przynajmniej dla mnie), nie sądzę, żeby ktokolwiek – łącznie z twórcami – przewidział taki totalny zwrot.
Uważasz, że nie miałem racji i wtedy? To inna sprawa, kolega @Paweł M, który wdał się ze mną w polemikę, tak uważa i to szanuję, choć nadal obstaję przy swoim. W innym przypadku Twoja argumentacja po prostu nie ma sensu.

PS. Ale bardzo miło, że przynajmniej nie nazwałeś mnie debilem, ani nie użyłeś innego ekwiwalentu tego słowa. Głównie dlatego odpisałem pod takim starym rankingiem. Nie musimy zachowywać się jak ultrasi klubów piłkarskich;)