Taniec – forma sztuki, która podobnie jak malarstwo, rzeźbiarstwo czy śpiew ma na celu ekspresję pewnych emocji autora, bądź wzbudzenie ich u odbiorcy. Biorąc jednak pod uwagę jego fizyczny aspekt, należy pokusić się o stwierdzenie, iż poziom immersji jest tu znacznie wyższy aniżeli w często starszych artystycznych dziedzinach. Nic więc dziwnego, że kinematografia odważnie sięga po motywy taneczne, aby skuteczniej oddać zamysł przedstawianego wątku. O znaczeniu tańca w świecie filmowym ktoś bardziej kompetentny ode mnie w tej kwestii mógłby napisać wielostronicowy artykuł, natomiast my pozostaniemy na tę chwilę w strefie laików i skupimy się na „soli” tej ziemi – na najpiękniejszych, często również najlepszych, scenach tanecznych w historii kina. Na scenach wzruszających, groteskowych, kunsztownych, ale także takich, dzięki którym zajęcia taneczne odnotowywały wzrosty frekwencyjne. Ominiemy jednak ujęcia z musicali (przepraszam Sweeney) oraz filmów stricte tanecznych bądź traktujących o tańcu. W niniejszym rankingu nie uświadczycie zatem takich legend jak Gorączka sobotniej nocy, Footloose, Dirty Dancing, czy Deszczowa piosenka. Choć ta ostatnia pojawi się w trochę innej formie … Tak czy owak ujrzycie tutaj najlepsze sceny z filmów, w których taniec był jedynie dodatkiem – czymś, bez czego całość mogłaby się obejść, ale z negatywnym skutkiem dla jakości. Oto najlepsze sceny taneczne w filmach!
10. Wilk z Wall Street (2013), reż. Martin Scorsese – solówka Jordana Belforta
Na rozgrzewkę weźmy sobie coś lżejszego. Oto Leonardo DiCaprio, wyginający się niczym zawodowa baletnica do utworu Bo Diddleya. Choć scena została nakręcona spontanicznie, to sam układ był ćwiczony przez aktora latami. I choćby z tego powodu należał mu się Oscar – co prawda w kategorii najlepsza choreografia a nie najlepszy aktor pierwszoplanowy, ale darowanemu koniu nie zagląda się w zęby … Co jednak w tej scenie najistotniejsze to fakt, że tak właśnie bawią się brokerzy za wasze (tak, za wasze) ciężko zarobione pieniądze, które następnie z uśmiechem na ustach oddajecie im za czcze obietnice. Martin Scorsese jak zwykle dopiął swego i w każdym, nawet tak krótkim ujęciu, aż kipi od groteski oraz karykatury dotyczącej poruszanego tematu. Brawa! Jeszcze raz brawa!
https://www.youtube.com/watch?v=y73oiAaSpr4
9. Batman (1989), reż. Tim Burton – walc Jokera i Vicky Vale
Nadal znajdujemy się na etapie rozgrzewki, choć tym razem trafiamy już w poważniejsze tony. Na przestrzeni całej produkcji Jack Nicholson aka Joker wykazuje się swoimi ponadprzeciętnymi umiejętnościami tanecznymi, lecz w finałowej scenie w dzwonnicy Gotham przeszedł samego siebie. Walc w wykonaniu Księcia Klaunów oraz jego półprzytomnej partnerki Vicki Vale (Kim Basinger) jest kwintesencją pojęcia „burtoznim”. Bo istnieje takie pojęcie, prawda? Jeśli nie, to od teraz istnieje, gdyż stylu, w jakim Tim Burton przelewa swoją niepoprawnie intrygującą wyobraźnię na ekran, nie da się określić żadnym do tej pory obecnym w języku polskim sformułowaniem. Agustin Egurrola byłby zniesmaczony ilością fałszywych kroków popełnionych przez wspomnianą parę, ale to nie You Can Dance, więc może schować się z tymi swoimi ocenami …
https://www.youtube.com/watch?v=R0qm6tnSlJE&t=42s
8. 2001: Odyseja kosmiczna (1968), reż. Stanley Kubrick – walc kosmiczny
No i odpalamy ciężkie działa w zestawieniu wskazującym najlepsze sceny taneczne w filmach. Zapytacie, gdzie w Odysei kosmicznej pojawiła się scena taneczna … A statki kosmiczne? Kto powiedział, że taniec to domena tylko i wyłącznie ludzi? Jednym z przesłań filmu Stanleya Kubricka były zagrożenia wynikające z badań nad rozwojem sztucznej inteligencji, zatem dlaczego odmawiać im swych pięciu minut? Ospale poruszające się w rytm Dunaju Johanna Straussa giganty ze stropów niklu i tytanu pokazały, że piękny walc to przede wszystkim mechaniczny walc. Taniec ten stał się ikoną popkultury, a po dzień dzisiejszy możemy ujrzeć nawiązania do oryginału w rozmaitych filmach, serialach, czy nawet spotach reklamowych. A jedyne co trzeba było zrobić to użyć „paru” (ponad dwustu!) innowacyjnych efektów specjalnych, puścić nagranie klasycznego kompozytora oraz wykazać się odrobiną wyobraźni …
https://www.youtube.com/watch?v=xyjOjT8d8RI
7. Od zmierzchu do świtu (1996), reż. Robert Rodriguez – Santanico Pandemonium
A teraz coś dla Panów … Choć w sumie dla Pań również, gdyż Salma Hayek rozpala zmysły obu płci równorzędnie. Dwa słowa: Santanico Pandemonium. W tym momencie nie powinienem już nic mówić, ale jako że ranking potrzebuje minimum zawartości opisów, to uraczę was paroma truizmami. Seksapil, seks, kobieta, wąż, alkohol. No, to by było na tyle … A może z kategorii ciekawostek dodam, że Rammstein – popularny niemiecki zespół metalowy – stworzył teledysk do jednego ze swoich utworów, który był jawnie inspirowany nie tylko wspomnianą sceną taneczną, ale całym filmem Roberta Rodrigueza. Co ja mówię! To nie była zwykła inspiracja tylko wypisz wymaluj ten sam motyw!
https://www.youtube.com/watch?v=YiCjUNI1GC0
https://www.youtube.com/watch?v=x2rQzv8OWEY
6. Wściekłe psy (1992), reż. Quentin Tarantino – tortury Pana Blondyna
Jeśli po tańcu czujesz się zmęczony, skatowany i rozpalony to znak, że był to dobry taniec … Chyba że to Pan Blondyn tańczył, a ty siedziałeś przywiązany do krzesła. No tak, wtedy musiało być nie za ciekawie, ale hej! Spójrzcie tylko na tę grację, na to wyrachowanie! Quentin Tarantino po raz pierwszy pokazał światu, iż w jego filmach nie ma miejsca na konwenanse i przemilczenia. Ma być brutalnie? Będzie brutalnie! Ma być bezpośrednio? Będzie bezpośrednio! Ma być niepokojąco zabawnie? Będzie i niepokojąco zabawnie! Szkoda tylko, że igraszki Michaela Madsena zostały tak nieludzko przerwane … Chętnie zobaczyłbym tryumfalny taniec na tle płomieni dławiących ludzkie ciało … Tak, to było niepokojące.
https://www.youtube.com/watch?v=U9rIBE0KM-w