14. Stalingrad (1993), reż. Joseph Vilsmaier
Stalingrad ukazuje II Wojnę Światową z perspektywy żołnierzy III Rzeszy. Po urlopie we Włoszech, Fritz i Manfred zostają skierowani do operacji podbicia Stalingradu. Pomimo wizji mroźnej zimy i niesprzyjających warunków na terytorium Rosji, młodzi żołnierze za wszelką cenę starają się wypełnić rozkaz. Produkcja Vilsmaiera skupia się na ukazaniu niedoli żołnierzy, a także bezwzględności polityków, szafujących ludzkim życiem wyłącznie dla celów prestiżowych i propagandowych. Reżyser w swojej wojennej produkcji wyraźnie podkreśla, iż po obu stronach konfliktu walczą tacy sami ludzie, posłuszni rozkazom, oddający życie za decyzje dyktatorów. (K. Wdowik)
13. Witamy u Hartmannów (2016), reż. Simon Verhoeven
Powiem szczerze, że niemiecki humor w komediach jest specyficzny i nie jest łatwo trafić na film, który potrafi rozbawić do łez. Twórcom Witamy u Hartmannów udało się jednak połączyć znakomite żarty z satyrycznym obrazem współczesnych Niemiec oraz przerysowanymi postaciami. Otrzymaliśmy dzięki temu komedię, która potrafi wzruszyć, rozśmieszyć i zachwycić. Kryzys migracyjny jest jednym z ważniejszych tematów filmu i co najlepsze, reżyserowi udaje się być obiektywnym. Znakomity obraz, aż szkoda, że taki niedoceniany! (K. Skrzynecka)
12. Good Bye Lenin! (2003), reż. Wolfgang Becker
To jeden z moich ulubionych komediodramatów rodem z Niemiec. Matka głównego bohatera po upadku Muru Berlińskiego doznaje tak mocnego szoku, że zapada w śpiączkę. W obawie przed kolejnym atakiem rodzina postanawia utrzymywać ją w przekonaniu, że komunizm się jednak nie skończył. Odtwarza więc klimat minionego ustroju, co doprowadza do zarówno śmiesznych jak i dramatycznych sytuacji. Rewelacyjnie wypada w tym filmie Daniel Brühl, którego na przestrzeni lat mogliśmy zobaczyć u Tarantino w Bękartach wojny, świetnym Wyścigu, a ostatnio w kryminalnym serialu Alienista. (D. Stankiewicz)

Fot. Kadr z filmu Good Bye Lenin!
11.Victoria (2015), reż. Sebastian Schipper
Nowe niemieckie filmy potrafią być też zaskakujące pod względem formy. Spontaniczny wypad na miasto może zmienić się w szaloną przygodę… Jest niebezpiecznie i tragiczne konsekwencje wydarzeń na końcu filmu mogą zszokować widzów. Znakomity dramat Sebastiana Schippera to wciągający obraz, który łączy w sobie kilka konwencji. Momentami jest to film gangsterski stylizowany na amerykańskie produkcje, momentami film z przekazem dla młodzieży, a czasem romans. Znakomity obraz! (K. Skrzynecka)

Fot: kadr z filmu Victoria
Katarzyna Skrzynecka
Redaktor Interesuję się literaturą i filmem. Sięgam po różnorodne gatunki, najczęściej po skandynawskie kryminały (Kurt Wallander, Harry Hole). Fanka Harry'ego Pottera i Sherlocka Holmesa.
Większość pozycji spoko, tylko to Funny Games to austriacki film, i w ogóle podpinanie Haneke pod niemieckie kino to trochę jak z robieniem z Polańskiego francuskiego reżysera xD
i gdzie „Życie na posłuchu”?!?!?!?
a Triumf Woli?
ja z tiktoka