Pamiętajmy także o ciekawym starciu aktorskim z Banderasem. Stary wyga Robert Rath (Sylvester Stallone) chce się wycofać ze swojego zawodu. Jego tropem podąża młody, żądny krwi Miguel Bain (Antonio Banderas), który chce zająć miejsce Roberta. Ostatnim zadaniem Roberta ma być wyeliminowanie tajemniczej Elektry (Julianne Moore), która handluje danymi różnych firm. Drogi tych trzech osób nagle się krzyżują, dochodzi do pojedynku, z którego tylko jeden zabójca może wyjść żywy…
Wielce niedoceniany film, a przecież ma on pewne większe ambicje od zwykłego „akcyjniaka”. John Spartan (Sylvester Stallone), ugania się za psychopatycznym blondynem Simonem Phoenix’em (Wesley Snipes), który porywa autobus z ludźmi i ich zabija. O śmierć zakładników oskarżają John’a Spartana i obu zamrażają… chcąc poddać ich resocjalizacji. W 2032 roku w trakcie przesłuchania ucieka z więzienia Phoenix a w ślad za nim przywrócony do życia (odmrożony) Spartan. Dotychczas spokojne i ciche miasto oraz społeczność w nim zamieszkująca przeżywa koszmar patrząc na uganiających się za sobą i powoli demolujących wszystko osiłków…