Tutaj mamy bardziej reprezentanta dwóch pierwszych części (o trzeciej zapomnijmy, proszę…). Przyjemny zestaw ukłonów w kierunku oldschoolowego kina akcji. Barney Ross (Sylvester Stallone) jest dowódcą doświadczonej grupy najemników, którzy są jednymi z najlepszych w swoim fachu. Wśród weteranów znajdują się m. in. biegle władający bronią białą Lee Christmas (Jason Statham) i mistrz wschodnich sztuk walki Yin Yang (Jet Li). Drużyna otrzymuje zadanie obalenia despotycznego dyktatora, generała Garzę (David Zayas), który swoimi rządami, nie tylko krzywdzi obywateli państwa, ale też zaczyna zagrażać innym krajom. Najemnicy wyruszają do Ameryki Południowej na samobójczą misję.
Godne uwagi jest również starcie aktora z Rutgerem Hauerem. Glina włoskiego pochodzenia, sierżant DaSilva (Stallone), pełniąc służbę w Bronxie, zostaje zauważony przez przełożonych i wcielony do brygady antyterrorystycznej. Dostaje bardzo trudne zadanie – ma wraz z kumplem wytropić i zatrzymać groźnego bandytę, ktory jest po operacji plastycznej i nikt nie zna jego twarzy, gdyż zamordował chirurga plastycznego, który go operował.