15. Pojutrze (2004), reż. Roland Emmerich
Ktoś mógłby powiedzieć, że cała ta historia to piramidalna bzdura. Ale jak wykonana! Klimatolog Jack Hall (Dennis Quaid) od wielu lat pracuje nad odpowiedzią na pytanie, czy Ziemia stoi u progu nowej epoki lodowcowej. Wyniki badań, które przeprowadził na Antarktydzie dowodzą, że nasza planeta już 10 tysięcy lat temu zmierzyła się z podobnym problemem i wygląda na to, że przyroda chce zafundować ludzkości powtórkę z historii. Wystarczy jeden spory kawałek lodu i cały świat wariuje od różnorakich klimatycznych anomalii.
14. Dzień Zagłady (1998), reż. Mimi Leder
Rok 1998 oznaczał dla tego gatunku znacznie więcej niż jeden Armageddon. Nawet temat jest zbliżony, bo także chodzi o wielką asteroidę zbliżającą się do Ziemi. Różnica jest taka, że zmienić trajektorię lotu zabójczej komety o dziwo nie planuje grupa specjalistów w dziedzinie wiertnictwa, tylko prawdziwi astronauci. Temat potraktowany więc jest oczywiście znacznie poważniej aniżeli w filmie Michaela Baya, więcej jest zatem miejsca dla paru bardziej rzeczowych teorii. Czy to ciekawsze od szaleńczych pląsów w nieważkości Bruce’a Willisa i spółki? Co kto lubi.
13. Twister (1996), reż. Jan De Bont
Choć produkcja ta nie jest pozbawiona wad, to już klasyka gatunku.Grupa naukowców, której przewodniczy energiczna Jo Harding (Helen Hunt), prowadzi badania nad zjawiskami tornad. Dołącza do nich były mąż Jo, Bill Harding (Bill Paxton) wraz se swoją narzeczoną Melissą (Jami Gertz). Kiedy nad Amerykę nadciąga ogromne tornado, postanawiają rozprawić się z nim. Juz po opisie widać, jakiego rodzaju jest to produkcja – po prostu ciekawe kino akcji połączone z filmem katastroficznym.
12.Chmura (2006), reż. Gregor Shnitzler
A teraz dla odmiany odrywamy się od Hollywood, przenosząc za naszą zachodnią granicę. A konkretnie miasta Edeesberg, gdzie dochodzi do awarii elektrowni atomowej. Z pewnością nie doczekamy się tutaj niczego przełomowego, jednak warto zobaczyć, co do zaoferowania ma ten mniej znany, europejski przedstawiciel kina katastroficznego.
11. Sztorm (1996), reż. Ridley Scott
Jeff Bridges jako kapitan żaglowca ćwiczebnego, który wraz z zebraną grupą kadetów staje naprzeciw nieposkromionego żywiołu. Tak naprawdę to coś więcej niż tylko film katastroficzny – pewne interesujące tematy, jakie tutaj się porusza skłoniły wielu widzów do określenia Sztormu jako swoistej wariacji Stowarzyszenia Umarłych Poetów. Dlatego tym bardziej można tę produkcję polecić nawet tym, którzy raczej stronią od tego gatunku.
stara bajka o asteroidzie i romansidlo na statku najlepsze? nie wiem jaki jest sens robienia takich list jezeli sa one opierane tylko na wlasnej ocenie. ponoc kazdy ma inny gust
dokladnie. jestem kobietą i ta lista jest kompletnie z dupy
Renia, jeżeli jesteś kobietą, to wyrażaj się, jak na damę przystało. Można przecież wyrazić siebie nie zachowując się ordynarnie. Ktoś poświęcił swój czas, więc to uszanuj. Jeżeli niezgadzasz się z tą listą, to przedstaw swoją i odrobinę kultury!!!!
każda lista jest robiona wg własnego gustu więc po to ten ból dupy dzieciaki?
Ja jestem ogromnym miłośnikiem tego gatunku i zamieszczam moją listę:
Produkcje filmowe strikte katastroficzne, które zahaczają konkretnie o tematykę zagłady ludzkości lub olbrzymiego spustoszenia Ziemi:
1 Dzień Niepodległości 1
2 2012 i Omen
3 Pojutrze i Gwiezdne wrota oraz Indiana Jones
4 X-files
5 Coś oraz Superman
6 Doomsday 2008 oraz Totalna zagłada
7 Trzęsienie ziemi 1974
8 Wirus – Epidemia i Identyfikacja
9 Ptaki 1 i 2
10 Jurrasic Park
11 Armageddon
12 Łowcy huraganów
13 Mumia
14 Tsunami
15 Twister
16 Final Destination
17 Szalony lot
18 Madmax
19 Pompeje
20 Góra Dantego
21 Pozostawieni
22 10 Cloverfield i Duch / Wulkan w Nowym Jorku
23 Szarańcza / Bieguny śmierci
24 Dzień w którym… /Piąta fala
25 Wulkan / magma disaster
Templariusz Omega, no jeśli Wulkan jest filmem katastroficznym , to ja jestem zakonnica. Wydawało mi się że tu chodziło o listę filmów katastroficznych , a nie o dramaty.
Renia – jesteś zabawna
Każdy ma swój gust i tutaj autorka pokazała co jej zdaniem jest naj. Dla mnie od zawsze na zawsze na pierwszym miejscu jest, był i będzie – Armageddon. Kocham ten film i mogę go oglądać 24/7.
Każdy ranking, w którym to „arcydzieło” jest na pierwszym miejscu, nadaje sie od razu do odrzucenia. Można najwyżej potraktować jako listę do przejrzenia w poszukiwaniu jakiejś nowej pozycji…