Z pewnością nie jest to najlepszy film Jordana Peele’a, ale w dalszym ciągu stanowi ciekawą propozycję. Tym razem bohaterami są mieszkańcy wąwozu w środkowej Kalifornii, którzy stykają się ze straszliwym zjawiskiem. Jak zwykle możecie liczyć na typowe dla reżysera igranie z widzem i nietypowe zagrania.
Następnie mamy adaptację powieści Ericha Marii Remarque’a. Obserwujemy koleje losu młodego żołnierza z armii niemieckiej. Z jego perspektywy widzimy, jak początkowa euforia związana z rozpoczęciem I wojny światowej miarowo zmienia się w desperację. Porządna, mocna wojenna produkcja.
Najnowszy film Jerzego Skolimowskiego, będący także jedną z oryginalniejszych produkcji ubiegłego roku. Oglądamy go bowiem z perspektywy… osiołka. Podczas swoich podróży styka się z różnymi osobami – dobrymi i złymi – nie tracąc przy tym jednak swojej niewinności.
Prędzej czy później musieliśmy trafić na koreański tytuł – i to od twórcy Oldboya czy Służącej. Kryminał opowiada o detektywie zajmującym się sprawą śmierci pewnego mężczyzny. Gdy z czasem zaczyna odczuwać fascynację wdową po nim, jego zadanie zaczyna się komplikować.
Najlepsze filmy 2022 roku to zdecydowanie głównie fabularyzowane produkcje – co nie znaczy, że nie mógł się nam trafić dokument. W tym nietypowym obrazie przedstawieni zostali Katia i Maurice Krafft – wulkanolodzy, którzy w przeciągu ćwierćwiecza odwiedzili najsłynniejsze wulkany aż do własnej śmierci w 1991 roku.
Colin Farrell powraca ambitnym filmie SF Kogonady, wcielając się w głowę prowadzącej spokojne, szczęśliwe życie rodziny. Towarzyszem jego córki jest opiekuńczy android – tytułowy Yang. Gdy ulega awarii, mężczyzna stara się go naprawić. Trafia przy tym na ukryte dane, ujawniające nieznane fakty z życia androida.
Znalazło się również miejsce dla animacji. W tej czarnej komedii tytułowy dom skrywa nagromadzone na przestrzeni lat różne historie – od biednej rodziny aż do znerwicowanej właścicielki. Na plus specyficzny humor i ciekawy styl animacji.
I kolejna animacja – tym razem od Pixara, nieodmiennie dostarczającego praktycznie w każdym roku pouczające i zabawne produkcje. To nie wypanda opowiada o pewnej dziewczynce, która ma dość nietypowy problem w okresie dojrzewania. Otóż w stresującej sytuacji ma zwyczaj zmieniać się w… rudą pandę.
Większość osób zapewne zgodzi się, że Rian Johnson nie przebił swojej pierwszej części, jednak w dalszym ciągu możemy liczyć na ciekawą, pełną znakomitego aktorstwa rozrywkę. Tym razem Benoit Blanc przybywa na grecką wyspę do rezydencji pewnego bogacza (genialny Edward Norton), gdzie musi rozwikłać zagadkę nietypowego morderstwa. Do obejrzenia na platformie Netflix.
Kto by pomyślał, że ta seria dostanie jeszcze naprawdę udaną odsłonę? W filmie Dana Trachtenberga przenosimy się do XVIII wieku, gdzie plemię Komanczów terroryzowane jest przez znanego nam kosmicznego myśliwego. Główna bohaterka, Naru, staje do walki z tą istotą, by ocalić swoich bliskich.