TOP 10: Clint Eastwood – najlepsze role

5. Bez przebaczenia (1992), reż. Clint Eastwood

bezprzebaczenia

“Ostatni z wielkich”, “zwieńczenie gatunku”, “łamiący dotychczasowe zasady” – takimi sloganami określa się ostatni (jak na razie) western w karierze Clinta Eastwooda. Człowiek, który wyrobił swą markę na tym gatunku filmowym postanowił stworzyć i przygwiazdorzyć w produkcji ostatecznej – po niej już nie miałby powstać żaden pełnoprawny western. Czy tak się w rzeczywistości stało? Opinie na ten temat mogą być różne, ale nie ulega wątpliwości fakt, że bohater naszego zestawienia wiedział, co robi. Podstarzały łowca nagród William “Bill” Munny, targany rozterkami moralnymi, postanawia nieco zadośćuczynić światu za zło nań sprowadzone. Na drodze staje mu jednak ostry niczym nowe ostrogi szeryf Mały Bill Daggett. W porównaniu do klasyki, nie mamy jednak do czynienia z prostym systemem wartościowania typu “dobry i zły”. Całość jest oblana tak gęstym sosem wątpliwej moralności, iż do samego końca nie wiemy, kto zasługuje na śmierć, a kto nie. Komplikacja ta nie utrudniła jednak Eastwoodowi zaprezentowania pełni swych możliwości. To nadal jest ten twardy i skąpy emocjonalnie kowboj, z tym że tym razem mamy świadomość istnienia cząstki dobra w jego wnętrzu. Jeśli nie jesteście fanami tego gatunku, to niniejszy film powinien znaleźć się w Waszej bibliotece chociażby ze względu na niesamowite popisy aktorskie głównych bohaterów.


4. Za wszelką cenę (2004), reż. Clint Eastwood

zawszelka

Wraz z wiekiem w pracę Clinta Eastwooda wkradało się coraz więcej emocji i dramaturgii, a coraz mniej złoczyńców do złapania. Dotyczyło to zarówno Clinta-reżysera, jak i Clinta-aktora. Działo się to pomimo zachowania przez niego charakterystycznego stylu, wypracowanego na przestrzeni lat. W Za wszelką cenę ponownie zatem oglądamy konserwatywnego, zdecydowanego i małomównego twardziela. Tym razem mamy jednak do czynienia ze sportowym wydaniem, gdyż Eastwood wciela się w emerytowanego trenera bokserskiego, który staje przed zadaniem wytrenowania ambitnej zawodniczki. Pomyślcie tylko, jak coach pochodzący z poprzedniej epoki mógł zareagować na pomysł, aby kobieta mogła bić się na ringu … W trakcie seansu, bohater Eastwooda przechodzi jednak wewnętrzną zmianę, ujawniając przy tym przykre sekrety ze swej przeszłości. W ten sposób każdy, nawet najbardziej tradycjonalistyczny osobnik może zyskać odkupienie w oczach społeczeństwa!


3. Seria Inspektora Harrego CallahanaBrudny Harry (1971, reż. Don Siegel), Siła Magnum (1973, reż. Ted Post), Strażnik prawa (1976, reż. James Fargo), Nagłe zderzenie (1983, reż. Clint Eastwood), Pula śmierci (1988, reż. Buddy Van Horn)

brudnyharry

Pięć filmów, dwanaście powieści, w których każdorazowo śledziliśmy losy inspektora policji San Francisco. Callahan bezwzględnie zwalcza przestępczość, niejednokrotnie posługując się przy tym pozaregulaminowymi metodami śledczymi. Jego potężny rewolwer Magnum 44 sieje postrach wśród wszelkich złoczyńców – od snajperów-terrorystów po morderców ekip filmowych. W tym wszystkim odnalazł się Clint Eastwood, tworząc najpopularniejszy wizerunek niepoprawnego stróża prawa. Harry Callahan jest bezkompromisowy, nieugięty, zabójczy, a przede wszystkim efektywny. Na szczególne wyróżnienie zasługuje fakt, iż na przestrzeni całej serii wszystkie te cechy nadal nie były przywarami aktora, a my nie wyczuwaliśmy przy tym ani krzty pretensjonalności i zmęczenia materiału. Sami musicie przyznać, że aby wytrzymać z jedną postacią przez pięć filmów, trzeba mieć nie lada zapał oraz oddanie.


2. Gran Torino (2008), reż. Clint Eastwood

grantorino

Zobacz również: Marlon zwany pożądaniem – chimeryk, który zrewolucjonizował kino

Czy gburowaty i brutalnie szczery aspołecznik może zyskać sympatię publiczności? Oczywiście, że tak – w rękach Eastwooda nawet węgiel zamieni się w złoto! Walt Kowalski – weteran wojenny, żyjący w nieoficjalnej żałobie po utracie żony oraz darzący swych sąsiadów wiankami słownymi o podłożu rasistowskim – ani myśli o wyprowadzce z dzielnicy coraz prężniej przejmowanej przez imigrantów i lokalne gangi. Jego nastawienie do otaczającej rzeczywistości wkrótce zaczyna się zmieniać się pod wpływem pewnej azjatyckiej rodziny, zamieszkałej w domu obok. Doświadczenia, jakich wówczas doznaje, wywracają do góry nogami wyznawane przez niego wartości oraz idee, a nowy wizerunek Walta jest całkowitym zaprzeczeniem tożsamości dotychczas znanego bohatera. Choć na pierwszy rzut oka ten scenariusz nie wydaje się być zanadto oryginalny, to Eastwood udowadnia, że dobrze rozpisana postać znaczy więcej od filmowego efekciarstwa, a nawet najprostsza historia potrafi ująć widzów za serca, gdy opowiadana jest przez odpowiednie osoby. Aktor od wielu lat próbował uchwycić w swych filmach drugie dno człowieczeństwa drzemiące w każdym z nas, ale udało mu się to dopiero w 2008 roku. Warto jednak było czekać.


1. Trylogia dolarowa Sergio Leone – Za garść dolarów (1964), Za kilka dolarów więcej (1965), Dobry, zły i brzydki (1966)

a fistful of dollars

No tak. Trylogia dolarowa Sergio Leone. Jedyna taka Trylogia, w której każdy następny film był doskonalszy od poprzedniego. Był to moment w historii kina, ale jego echa pozostaną z nami przez wieki. Czymże stałaby się ona jednak bez Clinta Eastwooda – niezwykle oszczędnego, tajemniczego, nieprzewidywalnego Bezimiennego rewolwerowca, którego Leone wypatrzył na planie serialu Rawhide? I na odwrót – kim byłby Eastwood bez głównej roli w dziełach włoskiego reżysera? Jest to jeden z tych rzadkich przypadków, gdy wszelkie okoliczności i elementy składowe zgrały się ze sobą w miejscu oraz czasie, tworząc dzieło wybitne. To tutaj aktor wykreował swój wizerunek, towarzyszący mu po dzień dzisiejszy i to tutaj zostanie odesłany każdy, kto poszukuje kwintesencji warsztatu Eastwooda. Nie bez powodu sam Sergio Leone powiedział niegdyś: “Clint Eastwood ma w swym arsenale aktorskim dwie miny: w kapeluszu i bez”. Na koniec powstaje zatem pytanie: kto to John Wayne?

Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe

Redaktor

Najbardziej tajemniczy członek redakcji. Nikt nie wie, w jaki sposób dorwał status redaktora współprowadzącego dział publicystyki i prawej ręki rednacza. Ciągle poszukuje granic formy. Święta czwórca: Dziga Wiertow, Fritz Lang, Luis Bunuel i Stanley Kubrick.

Więcej informacji o
,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?