MIEJSCE 5.
Pokémon: Cel Deoxys (2004); reż. Kunihiko Yuyama
Czasem ciekawie poprowadzona historia potrafi przykryć inne, całkiem oczywiste błędy. Cel Deoxys jest wizualnie jedną z najsłabszych części cyklu, zrealizowaną z widoczną niedbałością. Pierwsza część filmu zachwyca jednak urokliwą opowiastką obyczajową o chłopcu, który boi się Pokémonów. Później rzecz ucieka w akcję, przypominającą trochę drugich Avengersów, ale psychologiczny realizm obyczajowej historii ujmuje i pozostaje w pamięci.
MIEJSCE 4.
Pokémon: Jirachi – Spełnione marzenia (2003); reż. Kunihiko Yuyama
Niektóre Pokémony umieją nawet spełniać życzenia. Tak robi uroczy Jirachi, a jego niezwykłą moc niektórzy chcą wykorzystać w niecnych celach. W filmie nie brakuje rozmachu, a finał ma w sobie wiele dramatyzmu, O jego sile decyduje przyjemnie niesztampowy czarny charakter oraz wdzięcznie poprowadzony motyw przyjaźni między Jirachim a młodym Maxem. Udał się on zresztą tak dobrze, że podobny wątek wracał potem w wielu kolejnych filmach.
MIEJSCE 3.
Pokémon: Czerń – Victini i Reshiram / Pokémon: Biel – Victini i Zekrom (2011); reż. Kunihiko Yuyama
Kiedy powstaje 19 filmów, w końcu przynajmniej jeden uda się wzorcowo. W tym przypadku z jednego wyszły dwa. Czerń i Biel to tytuły dwóch wariacji tej samej historii. Nie różnią się specjalnie od siebie, więc wystarczy sięgnąć po jedną z nich. A sięgnąć warto, bowiem twórcom udało się skonstruować perfekcyjną opowieść, gdzie wszystko znajduje się na swoim miejscu. Jedyne, co może tu przeszkadzać, to właśnie wykalkulowany perfekcjonizm, który nie pozwala na szaleństwo i temperuje emocje.
MIEJSCE 2.
Pokémon: Lucario i tajemnica Mew (2006); reż. Kunihiko Yuyama
Potraficie sobie wyobrazić połączenie Pokémonów z Władcą Pierścieni? Tak właśnie wygląda wstęp do Lucario i tajemnicy Mew. Epicki duch unosi się przy tym nad całym filmem, nadając mu posmak klasycznego rozmachu. W opowieści nie brakuje zamków, księżniczek, magii i wielkich bitew, ale najważniejsza pozostaje przyjaźń między człowiekiem a Pokémonem, która przetrwa nawet tysiące lat.
MIEJSCE 1.
Pokémon: Film pierwszy (1998); reż. Kunihiko Yuyama
Pierwszy pozostaje najlepszy. Chociaż powstało już tak wiele filmów z Pokémonami, żaden nie jest w stanie pobić najstarszego z nich. Historia stworzonego sztucznie Mewtwo, który buntuje się przeciwko ludziom i próbuje odnaleźć swoje miejsce na świecie, ma zaskakujący ciężar egzystencjalny. Nie brakuje też akcji i wyciskającego łzy z oczu dramatyzmu. Ponadto film twórczo czerpie z tradycji kina science-fiction i miesza go z klimatem gotyckiej grozy. Do dziś niewiele jest równie udanych przykładów dziecięcej rozrywki.
Ilustracja wprowadzenia: Materiały prasowe