Kiedy w 2001 roku do polskich kin wchodził pierwszy film z Pokémonami, były one u szczytu popularności. Dziś, gdy trwają pracę nad produkcją aktorską, sytuacja wygląda podobnie, tyle że pełnometrażowe animacje o kieszonkowych stworkach stały się czymś powszednim. Z godną podziwu regularnością, każdego lipca Japonia, a za nią reszta świata, dostaje całkiem nowy film z serii.
Co ciekawe, od dwudziestu lat robi je w dużej mierze ta sama ekipa. Reżyser nie zmienił się ani razu. Przez tak długi czas trudno jednak utrzymać równy poziom. Na niektóre filmy jest pomysł, inne powstają na podstawie schematów, byle nie zaburzyć harmonogramu. Wzloty i upadki zalicza też choćby, ogólnie niezła, strona wizualna. Niniejsza lista zawiera najlepsze 10 z 19 zrealizowanych do tej pory produkcji pełnometrażowych. Wszystkie stanowią spin-offy popularnego serialu, nadawanego nieprzerwanie od 1997 roku. Na liście nie znalazły się natomiast tzw. odcinki specjalne – dłuższe, zamknięte epizody, będące jego integralną częścią.
MIEJSCE 10.
Pokémon: Genesect i objawiona legenda (2013); reż. Kunihiko Yuyama
Pomysł wydaje się dość pokraczny. Najważniejsze Pokémony w tym filmie są całkowicie pozbawione mimiki i nie wzbudzają za wiele sympatii. Broni się jednak ich wątek – wykorzystane przez człowieka szukają swojego domu. Fanów kieszonkowych stworów ucieszy zaś pewnie obecność kultowego Mewtwo. Film momentami zapiera dech rozmachem i pięknem obrazów, zwłaszcza gdy akcja na chwilę przenosi się w kosmos.
MIEJSCE 9.
Pokémon 5: Bohaterowie (2002); reż. Kunihiko Yuyama
Sympatyczne mordki dwóch mitycznych Pokémonów, Latiosa i Latiasa, sprawiają, że nie sposób nie ulec urokowi tej opowiastki. Historia jest prosta, ale umiejętnie poprowadzona. Bohaterowie stawiają czoło dwóm ponętnym złodziejkom, a przy okazji bronią pięknego miasta, które żywo przypomina Wenecję. Ładne widoki, przyjazne Pokémony i wartka akcja sprawiają, że pod względem zapewnianej rozrywki Bohaterowie stanowią czołówkę serii.
MIEJSCE 8.
Pokémon: Arceus i Klejnot Życia (2009); reż. Kunihiko Yuyama
Film w pełnej krasie pokazuje stworzenie świata wg Pokémonów. Mieszanka mesjańskich motywów z greckimi legendami okazuje się intelektualnie ciekawa. Gorzej wypada kwestia podróży w czasie, gdzie zwyczajowo brakuje logiki. Można na to zmrużyć oko, gdyż film pozostaje bodaj najambitniejszym przedsięwzięciem w serii, świadczącym o potencjale pokémonowego uniwersum.
MIEJSCE 7.
Pokémon: Hoopa i starcie wszechczasów (2015); reż. Kunihiko Yuyama
Filmy o Pokémonach sięgają czasem po zaskakujące inspiracje. W tym przypadku fabuła miesza bliskowschodnią i indyjską mitologię, ale sięga też po wiele innych motywów. Dzięki temu krótka, acz intensywna opowiastka o szalonym Pokémonie dżinie, który wywołuje wojnę między legendarnymi potworami, sprawia wrażenie mniej powierzchownej i sprawia więcej frajdy. Poza tym akcja porywa od samego początku i nie sposób oderwać wzrok od ekranu.
MIEJSCE 6.
Pokémon: Wzejście Darkraia (2007); reż. Kunihiko Yuyama
Muzyka jest jednym z najlepszych elementów całej serii. We Wzejściu Darkraia wychodzi przy tym na pierwszy plan. Jedna z melodii stanowi istotny element fabuły. Obok ścieżki dźwiękowej świetnie prezentuje się też scenografia z budynkami inspirowanymi projektami Antonia Gaudíego oraz trójwymiarowe efekty specjalne. Sama historia bywa momentami nazbyt tkliwa, ale ma też sporo kosmicznego rozmachu.