Top 10 japońskich seriali, które warto zobaczyć

Japonia słynie z wielu rzeczy. Także jeśli chodzi o kulturę, Japończycy mają się czym pochwalić. Nie tylko horrory zdobyły światową sławę, równie popularne są bajkowe animacje, nazywane po prostu anime. Trochę w ich cieniu znajdują się dramy, czyli japońskie seriale.  Jest to dość specyficzny gatunek. Czemu? Ponieważ nie ma tam granic. Jeśli coś wydaje się absurdalnym pomysłem na serial, możecie być pewni, że Japończycy już to nakręcili. Nie wszystko może im wychodzi, ale dzięki temu, że nie boją się eksperymentować, może znaleźć tam prawdziwe perełki.

10. Litr łez / One Litre of Tears  / 1 Litre no Namida

Jak sam tytuł na to wskazuje, to drama na której wylejecie litry łez. Serial oparty jest na faktach, co dodaje mu jeszcze dramatyzmu. To nie jest łatwa produkcja, ale nie znaczy, że nie warta uwagi. Sprawia, że człowiek zaczyna się zastanawiać nad swoim własnym życiem. Serial opowiada tragiczną historię 15 letniej Aya Ikeuchi. Gdy ją poznajemy w 1 odcinku, jest ona zwykłą, sympatyczną i pełną energii dziewczyną, która rozpoczyna naukę w wymarzonym liceum. Jednak już wkrótce odkryjemy, że nie wszystko jest takie kolorowe w jej życiu jakby się wydawało. Aya ma zaburzenia równowagi i duże trudności w wykonywaniu czynności wymagających precyzji. Zaniepokojona matka dziewczyny postanawia skonsultować się z lekarzem. Wyniki badań okazują się być wyrokiem śmierci dla nastolatki – zwyrodnienie drogi rdzeniowo – móżdżkowej. Choroba coraz bardziej postępuje i powoduje, że Aya stopniowo przestaje chodzić i mówić, przez cały czas zachowując jednak pełną świadomość. Czy dziewczyna się podda? Czy odnajdzie w sobie siły by dalej cieszyć życiem? Ta drama dostarczy Wam odpowiedzi, ale zostawi też wiele pytań. Badźcie przygotowani. Obok niej nie da się przejść obojętnie.

https://www.youtube.com/watch?v=bzrbew1Eo-s

9. Last Cinderella

Chyba Was nie zaskoczę pisząc, że to współczesna wersja kopciuszka. Może i temat jest dość banalny, ale w tym przypadku wcale to nie przeszkadza. Czasem oklepana fabuła, przy odpowiedniej narracji wprowadza pewien powiew świeżości. Tak jest właśnie w tym przypadku. Zarówno reżyser, jak i aktorzy wykonali kawał świetnej roboty opowiadając historię 39-letniej Touyamy Sakury (Shinohara Ryoko). Kobieta jest oddaną pracownicą, stylistką i asystentką managera salonu. Od 10 lat nie spotyka się z żadnym mężczyzną. Mało tego, ona panicznie boi się miłości. Przez to z dnia na dzień staje się coraz bardziej męska. Jak na prawdziwą komedię romantyczną przystało, Sakura spotyka pewnego dnia swojego księcia. Tym razem jest nim 24-letni Saeki Hiroto (Miura Haruma)- młody przystojniak, który zamiast na białym koniu, jeździ zawodowo na BMXie. Spotykają się na imprezie i dziewczyna od razu wpada mu w oko. Jednak czy ten związek ma jakąś przyszłość?

Zobacz również: Top 10 koreańskich seriali, które warto zobaczyć

https://www.youtube.com/watch?v=-4bpoIC_yXw

8. Mozu

Drama ta nie jest może zbyt znana, ale według mnie zasługuje na miejsce na tej liście. Jej fabuła jest niezwykle intrygująca, postacie dobrze zarysowane. Nawet od strony technicznej nie można nic jej zarzucić. Jest to dość nowy serial, który już doczekał się 2 sezonów i nawet pełnometrażowego filmu. Głównym bohaterem jest Kuraki (Hidetoshi Nishijima) – policjant, który w zamachu bombowym stracił żonę. Kuraki wraz z detektywem Osugim (Teruyuki Kagawa) i Miki (Maki Yoko) próbują rozwiązać zagadkę ataku. Kluczem do jej rozwiązania zdaje się być płatny morderca o pseudonimie Mozu.

https://www.youtube.com/watch?v=MY3STS8D8ww

7. Hanazakari no Kimitachi E

Obiecuję Wam, że oglądając ten serial, będziecie śmiać się w głos. Pomimo tego, że japoński humor jest dość specyficzny, ta drama pokonuje wszelkie regionalne bariery. Zarówno Azjaci, Europejczycy, jak i Amerykanie, będą się dobrze bawić oglądając ją. Pomimo, że powstało wiele jej remaków, pierowzór nie ma sobie równych. Ashiya Mizuki (Horikita Maki) mieszka w Stanach Zjednoczonych i jest wierną fanką młodego atlety – Sano Izumi (Oguri Shun), który skacze wzwyż. Po tym jak Sano ogłasza koniec swojej kariery Ashiya postanawia zrobić wszystko by jej idol znów zaczął skakać. Decyduje się więc na powrót do Japonii, żeby uczyć się w tej samej szkole co Izumi. Jednak jest pewien problem! Chłopak uczęszcza do szkoły dla mężczyzn. Fakt ten nie zniechęca Mizuki, która przebiera się za chłopaka i wprowadza do tego samego akademika w którym mieszka Sano.

Zobacz również: Top5 – najlepsze filmy Jee-woon Kima

https://www.youtube.com/watch?v=A8mAEQx7wL0

6. Kurosagi

Mogłabym się rozpisywać jaki to ten serial jest wspaniały, jak daje do myślenia, jak jego bohaterowie są świetnie wykreowani i zagrani. Zamiast tego napiszę tylko jedno zdanie: Jeśli lubicie historie o Robin Hoodzie, właśnie ta drama jest dla Was. Kurosaki (Tomohisa Yamashita) to Japoński Robin Hood. Oszukuje innych oszustów i złodziei, by potem zwrócić skradzione pieniądze ich ofiarom. Współpracuje z Katsuragi Toshio (Tsutomu Yamazaki) – innym oszustem, który maczał palce w zniszczeniu rodziny Kurosaki. Któregoś dnia na jego drodze staje studentka prawa – Yoshikawa Tsurarę (Maki Horikita). Dziewczyna nie pochwala jego braku szacunku wobec prawa i postanawia przekonać Kurosakiego, by porzucił swoją profesję i pragnienie zemsty.

https://www.youtube.com/watch?v=7sQlEdrCykw

5. Hero

To drama dla osób, które szukają czegoś relaksującego, zabawnego, a zarazem intrygującego. Najważniejszym atutem tej produkcji jest jej główny bohater – oskarżyciel publiczny Kuryu Kohei (Kimura Takuya). Jego nietypowe zachowanie, styl bycia, a nawet sposób ubierania, w ogóle nie przypomina typowego pracownika biura Prokuratora Dystryktu Tokijskiego. Ten były młodociany przestępca jest zaprzeczeniem wszystkiego, czego moglibyśmy oczekiwać od prokuratora. Co wcale nie oznacza, że jest nieprofesjonalny. O co to, to nie. Kuryu niezwykle dobrze radzi sobie w rozwiązywaniu wszelkich spraw. Zwyczajnie nie da się go nie polubić. A jednak, jego niekonwencjonalne metody pracy nie wszystkim przypadają do gustu. Stanowiąca jego absolutne przeciwieństwo, młoda kandydatką na prokuratora – Amamiya Maiko (Matsu Takako) z początku sceptycznie patrzy na jego metody. Jednak także i ona wkrótce odkryje jak potrafią być skuteczne. 

Zobacz również: TOP 5: Filmy z największą liczbą remake’ów

https://www.youtube.com/watch?v=GYDhXioH2IY&list=PLNrTx904C8FNhkW1aYcWRIbCEJ8g0ghd9&index=31

4. Hana Yori Dango

Jest to jeden z najpopularniejszych japońskich seriali, który doczekał się wielu remeków. Chyba każdy azjatycki kraj stworzył własną wersję. Nawet amerykanie pokusili się o zrobienie swojej, choć przez mały fundusz i niezbyt znanych aktorów, nie zdobyła wielkiej sławy. W każdym razie historia Tsukushi Makino (Mao Inoue) – biednej dziewczyny, która chodzi do szkoły dla bogaczy, jest znana w całej Azji i nie tylko. Makino sprzeciwia się terrorowi panującemu w liceum, jednocześnie stając się celem F4, czyli grupy czterech chłopaków pochodzących z bardzo wpływowych rodzin, w skład której wchodzą: Domyoji Tsukasa (Jun Matsumoto), Hanazawa Rui (Shun Oguri), Nishikado Sojiro (Shôta Matsuda) oraz Mimasaka Akira (Tsuyoshi Abe). Gdy któryś z uczniów podpadnie F4, otrzymuje czerwoną kartkę i staje się obiektem prześladowań. Jednak Tsukushi nie zamierza się poddać i wypowiada wojnę chłopakom. Jej zachowanie zwraca uwagę Hanazawy Ruiego oraz lidera grupy, a zarazem jej największego wroga – Domyoji’ego Tsukasy. Oczywiście łatwo się domyśleć w jakim kierunku idzie ta drama. W każdym razie dla fanów romansów, jest to obowiązkowy punkt do zobaczenia. A trzeba przyznać, że jest co oglądać. Choć Azjaci zazwyczaj poprzestają na 1 sezonie, ten tytuł doczekał się ich aż 2, a do tego pełnometrażowego filmu.

https://www.youtube.com/watch?v=FOIJZX–cXo

3. Rich man, poor woman

Zabawna komedia romantyczna w świetnej obsadzie. Jest to nie tylko historia o miłości dwójki całkiem różnych osób, ale także niezwykła opowieść o spełnianiu swoich marzeń. Toru Hyuga (Oguri Shun) zawsze marzył, by być kimś bogatym i wpływowym. Dzięki talentowi i ciężkiej pracy stał się prezesem firmy zajmującej się IT. Jednak pomimo tego, że nie brakuje mu pieniędzy, nie jest zbyt szczęśliwy. Nikomu nie ufa, ponieważ myśli, że każdy chce tylko jego pieniędzy. Zazwyczaj unika kontaktu z innymi ludźm, przez co wszyscy uważają go za oziębłego mężczyznę. Jednak wszystko się zmienia, gdy do jego firmy dołącza Sawaki Chihiro (Ishihara Satomi).

Zobacz również: Top 10 filmów, których akcja rozgrywa się w szkole

https://www.youtube.com/watch?v=pYzkcP48zhA

 2. Krwawy poniedziałek / Bloody Monday

Jak większość seriali na tej liście, tak i ta drama powstała na podstawie mangi. Jednak w przeciwieństwie do niektórych adaptacji, ta przerosła swój pierwowzór. Jest to jedna z tych produkcji, która z odcinka na odcinek robi się coraz bardziej interesująca. Intryga coraz bardziej się zagęszcza, aż do niebywałego finału. Z resztą już od początku jesteśmy wrzuceni w wir akcji. Zaczyna się od ataku terrorystycznego w małym miasteczku w Rosji, gdzie zostaje wypuszczony śmiercionośny wirus Blood X. Nikt nie zna powodu tego zamachu. Japońska Służba bezpieczeństwa THIRD-i podejrzewa, że ta sama sytuacja może powtórzyć się w Tokio. Organizacja prosi więc o pomoc młodego hakera Takagi Fujimaru (Haruma Miura). Kiedy chłopak zaczyna pomagać THIRD-i , jego bliscy znajdą się w ogromnym niebezpieczeństwie. Od tej chwili Fujimaru musi polegać tylko i wyłącznie na własnych umiejętnościach. Rozpoczyna wiec grę z czasem, by dowiedzieć się całej prawdy o tym co tak naprawdę wydarzyło się w Rosji.

https://www.youtube.com/watch?v=QzLrSUOhSK4

1. Gra kłamców / Liar Game 

Niezwykle trzymający w napięciu, z nieprzewidywalnymi zwrotami akcji serial. Scenarzysta postarał się by każdy odcinek był równie interesujący i zaskakujący. Co rusz jesteśmy zasypywani zagadkami i łamigłówkami. Przemyślana fabuła, barwne i zapadające w pamięci postacie, to tylko niektóre z plusów tej produkcji. Jest to idealna pozycja dla osób, które lubią trochę ruszyć głową. Serial opowiada historię Kanzaki Nao (Erika Toda ) – niesamowicie naiwnej dziewczyny, o dobrym sercu, która pewnego dnia otrzymuje 100 milionów jenów razem z informacją, że została wybrana jako uczestniczka w „Grze Kłamców”.  Zasada jest tylko jedna: wszystkie chwyty są dozwolone. Celem jest oszukanie pozostałych graczy i odebranie im ich pieniędzy. Jako, że Nao jest zbyt ufna w stosunku do innych, z pomocą przychodzi jej genialny oszust – Akiyama (Shōta Matsuda). Oboje będę się starać wygrać grę i zdobyć 100 milionów nagrody. Żeby osiągnąć swój cel mają 30 dni, inaczej będą musieli zapłacić sumę w wysokości wygranej. Czy uda im się wygrać? 

https://www.youtube.com/watch?v=-RaR5GjCd2o

Ilustracja wprowadzenia: skosnookikocur.blogspot.com

Stały współpracownik

Studentka dziennikarstwa. Miłośniczka kina. Zafascynowana Azją, a w szczególności koreańską kinematografią. Fanka Sherlocka. W wolnych chwilach ogląda seriale, podróżuje lub rozczytuje się w romansidłach.

Więcej informacji o
, , ,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tatakai pisze:

Gdzie mogę obejrzeć litr łez z polskimi napisami?

Abraham pisze:

Szanowna Pani, wiem, że kobiety myślą inaczej, ale nawet ten proces powinien mieć swoje granice. Czy można napisać na serio następujący opis (głupkowatego) scenariusza:
on 24 lata
ona 39 lat
i Pani konkluzje:
„Spotykają się na imprezie i dziewczyna od razu wpada mu w oko. Jednak czy ten związek ma jakąś przyszłość?”
Droga Pani! 39-latka to nie dziewczyna, tylko baba. Relacja pomiędzy 24-latkiem a 39-latką NIE MOŻE mieć przyszłości, bo on dopiero staje się mężczyzną , a ona zaraz wypadnie z obiegu – nadchodzi klimakterium. Marzyć możecie, ale pisać takie bzdury można tylko wtedy, kiedy nie myśli się inaczej, tylko myśli inną częścią ciała. Z miłymi pozdrowieniami dla wszystkich tych marzących o 'relacji 24-latka z 'dziewczyną’ 39-letnią’.

Agnieszka Makowska pisze:

Proszę Pana, skąd takie oburzenie?
Po pierwsze — to jest tylko serial. Od tego właśnie jest kino, żeby rozpatrywać rzeczy pozornie niemożliwe.
Po drugie — faktycznie użyłam złego słowa. Zamiast „dziewczyna”, powinno być „kobieta”. Pewnie zrobiłam to z rozpędu. Większość opisywanych tutaj seriali opowiada historie młodych ludzi. Ja sama też jestem młodą osobą, więc to słowo przyszło mi dość naturalnie. Do tego, z tego co pamiętam, bohaterka miała bardziej mentalność „dziewczyny”, niż 40-latki.
Po trzecie — nie musi mnie Pan od razu obrażać. Ja tylko streściłam fabułę serialu. Nawet jeśli w Pana odczuciu zrobiłam błąd, używając nieodpowiedniego słowa, nie odnosi się do moich zdolności myślenia. A już określanie na podstawie tego moich preferencji, jest oburzające.
Na koniec mała rada: jeśli mam Pan taki problem z fabułą serialu, to proszę zgłosić swoje uwagi do jego twórców, zamiast obrażać recenzentów. Wpierw jednak polecam krytykowane dzieło zobaczyć.

Shade pisze:

Ale z tymi bajkowymi animacjami to troche pani popłynęła, anime to nie tylko „bajkowe” animacje dla dzieci ale także poważniejsze dzieła jak filmy studia Ghibli, polecam sprawdzić pare bardziej poważnych serii żeby zrozumieć o co mi chodzi bo takie ogólnikowe nazewnictwo jest dość krzywdzące dla tak obszernego medium jakim jest anime

Agnieszka Makowska pisze:

Ma Pan rację, anime to bardzo szerokie pojęcie. Dość dawno pisałam już ten artykuł, więc nie pamiętam już, co dokładnie miałam na myśli. Możliwe, że chciałam się odnieść do japońskich bajek, które często oglądałam jako dziecko. Jakby nie patrzeć to należą one do gatunku anime, co nie oznacza, że na tym on się kończy. Po prostu odniosłam się do japońskich bajek jako przykładu popularności japońskiej kultury w Polsce. Według mnie te kilka lat temu, gdy artykuł powstawał, były one bardziej rozpoznawalne dla przeciętnego czytelnika, niż np. seriale animowane, kierowane typowo do dorosłego widza.

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?