Seria Krzyk – podsumowanie cyklu

Z okazji premiery drugiego sezonu serialu Krzyk oraz dwudziestolecia początku sagi w reżyserii Wesa Cravena przedstawiamy podsumowanie całego cyklu w kolejności od najgorszej do najlepszej części.

5. Scream – serial (2015)

Po czterech latach od umiarkowanego sukcesu kasowego czwartej części cyklu podjęto dość kontrowersyjny pomysł rebootu serii w postaci serialu produkowanego przez popularną stację telewizyjną MTV. Zawiązanie akcji stanowi powtórkę z rozrywki, jednak im dalej od prologu, tym ciekawiej i przy tym dość oryginalnie. Formuła serialu pozwoliła na dość wiarygodne nakreślenie sylwetek bohaterów, a wydłużenie czasu trwania całej intrygi raczej nie nuży i do samego końca trzyma w umiarkowanym napięciu. Minusem produkcji pozostaje główna bohaterka, która niestety nie posiada tego samego uroku, co Neve Campbell, a w obecnych czasach dość trudno zaprezentować widzowi coś na tyle oryginalnego, abyśmy mieli do czynienia z ponownym rozkwitem ery slasherów, a radykalna zmiana wizerunku mordercy to trochę za mało. Podsumowując, całość wypada poprawnie, dając nadzieję na kolejny – być może lepszy sezon.

Serial Scream

4. Krzyk 3 (2000)

Podsumowanie trylogii po zmianie scenarzysty (Ehren Kruger zastąpił Kevina Williamsona) miało bardzo ciekawy pomysł zastosowania konwencji filmu w filmie. Dzięki użyciu tego zabiegu mamy możliwość oglądania na ekranie – poprzez pryzmat ciekawego duetu w postaci fikcyjnej Gale Wheaters granej przez Parker Posey oraz bohaterki znanej z wcześniejszych części Courtney Cox Arquette – swoistej groteski na obraz oryginalny. Tragedia miesza się więc z komedią, reguły trylogii są zachowane – żadna z głównych postaci nie może się czuć bezpiecznie, jednak sam finał niestety rozczarowuje, będąc najsłabszym elementem obrazu. Na szczęście pomaga nieoczekiwany powrót postaci Randy’ego oraz cameo Jaya i Cichego Boba.

Krzyk 3

Zobacz również: Scream – pierwszy zwiastun 2. sezonu serialu!

3. Krzyk 2 (1997)

Sequel spełnia wszystkie zasady, według których kręcone są dalsze ciągi obrazów, które osiągnęły sukces. Wszystkiego jest tutaj więcej, akcja pędzi na złamanie karku, ofiary się mnożą, jednak formuła pozostała taka sama jak w części pierwszej. W fabule następuje nawiązanie do sequeli, które jakością pobiły oryginały, czyli Ojciec Chrzestny II czy Terminator 2: Dzień Sądu, jednak są one rzadkością i Krzyk 2 osiąga wysoki poziom, jaki prezentuje cała kinowa seria, choć jest to wciąż o klasę za mało. Zakończenie nie robi już takiego wrażenia, jednak muzyka Marca Beltramiego w połączeniu ze scenariuszem Williamsona wciąż sprawia, że losy głównych bohaterów oglądamy w nieustannym napięciu.

Krzyk 2

2. Krzyk 4 (2011) 

Po 11 latach od premiery części trzeciej widownia doczekała się znakomitego sequela w postaci Krzyku 4. Warto było czekać i wielkie brawa należą się zarówno Wesowi Cravenowi za determinację w dążeniu do powstania obrazu, jak i Kevinowi Williamsonowi za świetny skrypt. Punkt zawiązania akcji to swoisty powrót do przeszłości, czyli obserwujemy powrót starych znajomych do Woodsboro oraz zupełnie nowe pokolenie powiązane częściowo z główną bohaterką więzami krwi. Emma Roberts wypada rewelacyjnie, na nowo kreując postać bardzo podobną do Sidney Prescott, posiadającą jednak większą charyzmę. Dla jednej generacji tragedia w oczach innej stanowi dobry żart. Te słowa świetnie oddają klimat prologu filmu, który jest najlepszy w całej serii. Mamy do czynienia z zaprezentowaniem tego. co na przestrzeni lat spotkało sequele Stab, czyli film w filmie. Stanowi to świetne nawiązanie co całej serii, jednak tutaj poziom nie zyskuje charakteru autoparodii, lecz mamy ponownie wywrócenie do góry nogami zasad, według których powstają kolejne slashery, a wszystko w ramach dobrego smaku i szacunku dla tradycji. Zdecydowanie zbyt niedoceniony sequel.

scream4

1. Krzyk (1996)

Połowa lat 90. ubiegłego wieku stanowiła, wydawać by się mogło, zmierzch ery horrorów i thrillerów. Ile części Koszmarów z ulicy Wiązów posiadało ten sam schemat? Ile razy można obchodzić masakrę Piątku 13-ego? Wes Craven po dość chłodnym przyjęciu nowego Koszmaru, stanowiącego siódmą część serii z Freddym Kruegerem, postanowił zrewidować zasady, według których w kółko powielane były filmy z tamtego okresu na przestrzeni lat i doszedł do wniosku, że czas na coś nowego. Mając przy pomocy scenarzysty cały zestaw reguł, jakimi rządził się gatunek, nakręcił dość skromny film, praktycznie bez gwiazd, który zszokował bardzo wielu widzów. Po pierwsze, tak oryginalnego finału nie było w gatunku od lat. Drew Barrymore jako jedyna znana gwiazda produkcji ginie już na początku, a cała intryga to po prostu mistrzostwo. Nic dziwnego, że film doczekał się nie tylko trzech sequeli oraz serialu, ale wielu z różnym skutkiem próbowało naśladować sukces Cravena, co dodatkowo świadczyło o wartości oryginału.

scream1

Lata świetności gatunku w obecnym czasie minęły, jednak w dobie remake’ów i ogólnej tendencji na powielanie schematów niż ryzyko związane z nowymi produkcjami oryginalnymi sprawiają (w ostatnich latach wrażenie robiły tylko pierwsze trzy Paranormal Activity, Obecność i Naznaczony Jamesa Wana oraz wyłamujący się z pojęcia klasycznego horroru Cloverfield), że 2 sezon może podążyć dobrą ścieżką wspieraną do końca przez mistrza Wesa Cravena, a po tytułach wspomnianych przed chwilą widać, że tym razem w kwestii zasad liczą się powroty do obrazów klasycznych z początków gatunku, więc może będziemy mieli do czynienia z czymś co choć odrobinę świeżości w sobie posiada.

Zobacz również: Scream – pierwszy teaser 2. sezonu serialu!

 

Stały współpracownik

Wieloletni miłośnik amerykańskiego kina lat 80, 90. i współczesnych. Absolwent Chemii na UJ oraz obecnie Przedstawiciel Handlowy

Więcej informacji o
, , ,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?