TOP10: Natalie Portman – najlepsze role
Autor: Aleksandra Kumala
20 lutego 2017
5. Opowieść o miłości i mroku (2015), reż. Natalie Portman
Matkę głównego bohatera i zarazem narratora snutej po hebrajsku opowieści, otacza bardzo specyficzna, niedająca się ująć w słowa aura. Portman nad wyraz umiejętnie, subtelnie tę aurę wytwarza, hipnotyzuje swoją delikatnością, fizyczną i psychiczną kruchością, matczyną troską przemawiającą przez gesty postaci. W znacznej mierze to właśnie dzięki przelanej tak w rolę, jak w reżyserię wrażliwości, ekranowa Fania jest bez wątpienia najbardziej magiczną postacią na ekranie.
4. Bliżej (2004), reż. Mike Nichols
Alice, jedna z dwóch kobiet uwikłanych w miłosny czworokąt Bliżej przechodzi nie tylko wizerunkową, ale przede wszystkim wewnętrzną przemianę. Raz pozwala, aby targające nią wątpliwości, lęki i uczucia ujrzały światło dzienne, innym razem maskuje je pełnym wyzywającego seksapilu wcieleniem. U boku Larry’ego (Clive Owen) zachowuje się jak rasowa prowokatorka, w Danie (Jude Law) zakochuje się i na oczach widza rozstaje z uczuciem. Dzięki obsadzeniu w tej roli eterycznej Portman, przeniesiona na ekran bohaterka sztuki Patricka Marbera potrafi wzbudzić całe spektrum skrajnych emocji w równie przekonujący sposób.
3. Jackie (2016), reż. Pablo Larraín
Co tu dużo mówić – fenomenalna, zasługująca na Oscara kreacja. Chociaż w czasie trwania filmu Portman przechodzi wiele ekranowych metamorfoz, wliczając w to zmiany kreacji i skrajne stany emocjonalne, od początku do końca j e s t Jackie. Centralną postacią tej historii, magnesem najsilniej przyciągającym uwagę widza, lustrem odbijającym wewnętrzną słabość i zewnętrzną samokontrolę. Po popisie, jaki zaprezentowano widzom, trudno wyobrazić sobie, aby którejkolwiek innej aktorce udało się namalować tak trójwymiarowy portret: legendarnej Pierwszej Damy i zarazem kryjącej się za nią kobiety. Zapiera dech w piersiach!
2. Czarny łabędź (2010), reż. Darren Aronofsky
Oscarowa – pod wieloma względami – kreacja. Jako dążąca do perfekcji baletnica, Nina Sayers, Portman jest tak przekonująca, że widzowi, tak jak bohaterce, coraz trudniej odróżnić projekcje owładniętej obsesją wyobraźni od tego, co rzeczywiście ma miejsce. Wierzymy jej, gdy cierpi, wierzymy, gdy daje z siebie wszystko, wierzymy, gdy jest przerażona lub zdeterminowana, wreszcie: gdy się zatraca, osiągając szczyt perfekcji i destrukcji zarazem. Rok treningów w ramach przygotowań do roli sprawił, że wierzymy również Portman na salach prób i na scenie. Cała ta rola to – słusznie nagradzany – jeden wielki spektakl!
1. Leon zawodowiec (1994), reż. Luc Besson
Pomimo szeregu różnorodnych, imponujących, dojrzałych kreacji, filmowy debiut Portman po latach zachwyca wciąż tak samo. Ekspresja, pasja, charyzma przepełniające ekranową Mathildę sprawiają, że ani przez chwilę nie pozostaje ona w cieniu tytułowego Leona. Zarówno Jeanowi Reno, jak i Gary’emu Oldmanowi partneruje na ekranie tak, jak przystało na prawdziwą profesjonalistkę. Różnica wieku między nią a dwojgiem cenionych już wówczas aktorów oczywiście jest wyczuwalna, jednak w obliczu bezdyskusyjnego, dramatyczno-komediowego ttalentu Portman wszelkie różnice w warsztacie zupełnie się zacierają – nie lada osiągnięcie. W sam raz na szczyt podium!
Ilustracja wprowadzenia: fot. Vincent Flouret dla CANAL+
Dziennikarz
Studentka czwartego roku Tekstów Kultury UJ.
Ze świata literatury najbardziej lubi powieści, ze świata muzyki - folk, ze świata kina - (melo)dramaty oraz indie. I Madsa Mikkelsena, oczywiście.