„Hobbit: Niezwykła podróż” – Ciekawostka

– Okoliczności, w jakich do produkcji zaangażowano Martina Freemana są dosyć interesujące. Otóż Peter Jackson nie miał pomysłu, kogo obsadzić w roli Bilba Bagginsa. Przypadkiem oglądając serial pt. „Sherlock” jego uwagę zwrócił właśnie Freeman, grający tam doktora Watsona.
– Reżyser zdradził w jednym z wywiadów, że przy tworzeniu obu filmów chciał jak najrzadziej korzystać z komputerowej animacji, zastępując ją tam gdzie to tylko możliwe zbudowanymi w studio scenografiami.
– Akcja filmu toczy się 60 lat przed zdarzeniami z „Władcy pierścieni”.
– Misterna charakteryzacja (której częścią były też protezy deformujące fizyczność) przed każdym ujęciem trwała często kilka godzin. Specjalny dział odpowiadał również za brody. Dominowały sztuczne, chociaż akurat Thorin Dębowa Tarcza, czyli Richard Armitage, dzięki przerwie w zdjęciach zapuścił własną. Największy problem sprawiały jednak elfy – jeśli grali je bruneci, pod koniec dnia zdjęciowego na ich twarzach pojawiał się fatalnie wyglądający w kadrze zarost: elf musiał mieć przecież skórę gładką jak u niemowlaka. Wyjściem okazało się malowanie twarzy specjalnym pomarańczowym podkładem.
– Zarówno Ian Holm jak i Christopher Lee nakręcili swoje sceny w London’s Pinewood Studios z powodów zdrowotnych, które uniemożliwiały im podróż do Nowej Zelandii.
– Tolkien – profesor lingwistyki, który uczył się ponad 30 języków (w tym – jak wyznawał w jednym z listów – polskiego) – nie byłby sobą, gdyby nie stworzył na kartach swoich powieści własnej mowy. Dzięki niemu używane przez elfów quenya i sindarin miały nie tylko pieczołowicie opracowaną lingwistyczną historię, ale też konsekwentnie usystematyzowaną gramatykę (inspiracje znalazł Tolkien m.in. w języku walijskim i fińskim). Języki z „Władcy pierścieni” Peter Jackson postanowił przenieść również do filmowego „Hobbita”, o co zadbały specjalistki od nauki dialektów Roisin Carty oraz Leith McPherson. Szkoliły aktorów z sindarińskiego i quenyi, ale też dbały o to, by poszczególne grupy postaci mówiły angielskim z wyraźnie określonym akcentem.
– Gollum pojawia się tylko w jednej scenie. Andy Serkis ukończył zdjęcia podczas pierwszego tygodnia produkcji, lecz w dalszym ciągu pracował na planie filmu, jako reżyser drugiego planu.
– W czasie kręcenia zdjęć doszło do konfliktu twórców filmu ze związkami zawodowymi aktorów Nowej Zelandii. Zagrożony stał się harmonogram produkcji, w mediację zaangażował się nawet rząd Nowej Zelandii, a Peter Jackson zagroził przeniesieniem zdjęć do innego kraju. Ostatecznie konflikt zażegnano, ale produkcja opóźniła się.

https://www.youtube.com/watch?v=qWuJ3UscMjk

Więcej informacji o

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?