Shadowlands przeniesie graczy do tytułowej krainy zaświatów uniwersum World of Warcraft. Otoczka fabularna zapowiada się nader ciekawie, gdyż temat śmierci i teoretycznego życia po niej zawsze był owiany sporą tajemnicą. Gracze mogli dotychczas spotkać się jedynie z pewnymi wyobrażeniami, jeżeli chodzi o życie po śmierci, tym razem jednak wszystkie karty zostaną odkryte, a mistyczna kraina stanie przed nimi otworem (albo bardziej może wyrwą, nawiązując do trailera). Gracze trafią w zaświaty, aby pokrzyżować tajemniczy sojusz Sylvanas z potężnym Jailerem, który został zawiązany na przestrzeni dodatku Battle for Azeroth.
Początkowo sama zapowiedź dodatku nie została zbyt ciepło przyjęta przez fanów. Za powód można tutaj postawić zwyczajnie mało zapowiedzianej zawartości. W chwili obecnej dodatek posiada tylko jedną znaczącą nowość – nieskończony dungeon w postaci wieży Thorgast. Reszta contentu stanowi w znacznej części lekko zmienione systemy, które już były znane wcześniej graczom. Stan takiego lekkiego niedosytu i rozczarowania trwał aż do wywiadów głównego dyrektora gry Iona Hazzikostasa i testów alfa dodatków, które pokazały coś, czego raczej nikt się nie spodziewał.
Mowa tutaj o kompletnej zmianie filozofii jeżeli chodzi o rozgrywkę. Blizzard przez ostatnie dwa lata był mocno atakowany przez fanów, za wspomniany we wstępnie fakt próby forsowania gameplay’u, który zdaniem amerykańskiego producenta był odpowiedni, niezbyt licząc się ze zdaniem graczy. Pierwsze konkretne rozmowy na temat dodatku oraz fizyczne jego testy, pokazują, że Blizzard przyjmuję zupełnie inne podejście. Podejście, za które niegdyś był bardzo ceniony, a więc mocny wpływ graczy na rozgrywkę. Na przestrzeni jednego dodatku zażegnana zostanie znaczna część problemów z jakimi borykał się World of Warcraft ostatnimi czasy.
Jako pierwsze pożegnamy losowość. Co prawda nie zostanie ona zupełnie usunięta z gry, lecz sprowadzona do akceptowalnego poziomu. Stanie się to za sprawą usunięcie systemów Corruption oraz Titanforging. Dla niedoinformowanych – systemy te w sposób losowy wzmacniały przedmioty, które zdobywaliśmy z raidów czy questów. Gracz nie posiadał żadnej możliwości wpływu na statystyki które zostaną dodane, przez co często modyfikacja ich wiązała się z wzmocnieniem niepotrzebnych segmentów naszej postaci, a co za tym idzie – przedmiot stawał się bezużyteczny. Ogromne prośby graczy o usunięcie tych systemów w końcu zostały wysłuchane.
Kolejnym krokiem degradacji losowości jest przywrócenie Vendorów PvP i usunięcie wprowadzonego w Legionie systemu conquest points. System PvP w Battle for Azeroth był jednym wielkim przypadkiem jeżeli chodzi o zbieranie wyposażenia. Gracz co prawda dostawał elementy ekwipunku na praktycznie każdym kroku, jednak wciąż był to aspekt losowości i ubranie w pełni swojej postaci pod walki PvP graniczyło nieraz z cudem. Całe szczęście klasyczne conquest points wracają, a także kupcy, u których będziemy mogli tą walutę wydać.
Następnym krokiem w stronę fanów jest przywrócenie znacznej części umiejętności. Jest to o tyle ciekawe, że fakt ten będzie odbywał się w nieco odmienny sposób niż dotychczas. Blizzard już w przeszłości zapowiadał niejednokrotnie powrót umiejętności, jednak zawsze odbywało się to na zasadzie decyzji samego producenta. W takim sensie, że to Blizzard sam decydował co powróci,a co nie. Tym razem role się odwróciły. Do testów Alfa została przywrócona duża część umiejętności dla poszczególnych klas i to gracze mają zdecydować o tym, które z nich mają pozostać w ostatecznym gameplay’u.
Powrót Tier Setów! Jest to wiadomość, na którą zapewne wiele graczy czekało. Na przestrzeni dodatku Battle for Azeroth Blizzard zrezygnował z Tier Setów i związanymi z nimi bonusami dla poszczególnych klas. Ponadto ekwipunek z raidów przestał być dzielony jako unikalny dla danej klasy, a stał się jedynie unikalny na poziomie jego rodzaju, czyli: cloth, leather, mail oraz plate. Fakt ten spotkał się ze sporym oburzeniem, nie tylko z powodów samych estetycznych, ale również z samym faktem usunięcia wspomnianych wcześniej bonusów, które stanowiły bardzo ważną, często wręcz integralną część danej klasy.
Zmiany te mogą wydawać się niewielkie, nie mniej jednak bardzo dużo świadczą o samym dodatku i o Blizzardzie. Wszystko wskazuje na to, że Blizzard postanowił wrócić do komunikacji z graczami i podejść do tego dodatku w taki sposób, aby przede wszystkim zapewnić fanom bardzo dobry gameplay. Fakt ten może tłumaczyć dlaczego w Shadowlands doświadczymy stosunkowo mało zawartości – do poprawy u podstaw jest na prawdę bardzo dużo. Cieszy również fakt samej Alfy, która została uruchomiona ze sporą ilością zawartości, która ponadto jest regularnie dodawana tak, aby przetestować całość przed premierą. W chwili obecnej nie pozostało nic innego, jak tylko trzymać kciuki za to, że kurs zostanie utrzymany do samego końca, bo jeżeli tak, to dodatek pomimo niedużej innowacyjnej zawartości będzie mógł zdecydowanie walczyć o miano jednego z najlepszych.
Ilustracja wprowadzenia: mat. promocyjne