Na wstępie oczywiście wspomnę, że w tekście znajdują się spoilery z 1. odcinka. Dlatego jeżeli nie doświadczyliście jeszcze tej historii, polecam odłożyć ten tekst na później i zająć się nadrabianiem zaległości. Dodatkowo zachęcam do podzielenia się ze swoimi znaleziskami w komentarzach 🙂
Zapewne pamiętacie jak sam Luke Skywalker został wsadzony do zbiornika z Bactą, który pomógł mu dojść do siebie po bliskim spotkaniu z Wampą na planecie Hoth. Owy pojemnik pojawił się także w innych produkcjach z uniwersum Star Wars, m.in. w Łotrze 1 w scenie z Darthem Vaderem w roli głównej. Teraz, pojemnik z bactą powrócił, aby uleczyć rany Boby Fett, po tym jak został uwięziony w jamie Sarlacca.
Historia słynnego łowcy nagród, jak możecie wiedzieć, rozpoczęła się na planecie Kamino, gdzie produkowane były znane nam klony. Powstałe one na wzór ojca Boby — Jango Fetta. Warto pamiętać, że Boba także jest klonem swojego ojca, ale w przeciwieństwie do reszty, został on stworzony jako młodsza wersja łowcy nagród. W serialu The Book of Boba Fett, po raz pierwszy od wielu lat zobaczyliśmy powrót słynnej planety w wersji live-action. Nie była to jednak jedyna planeta z Ataku Klonów, która powróciła w serialu. Twórcy ukazali także kluczowy moment w życiu Boby, czyli śmierć jego ojca na planecie Geonosis. Co ciekawsze twórcy nie decydowali się na użycie klipów z trylogii prequeli, ale postanowili stworzyć nowe sceny z tych czasów. Co prawda nie było ich zbyt wiele, ale miło było powrócić do tych czasów.
Jako że Boba Fett przejął „królestwo” Jabby po tym jak on zginął w epizodzie 6. z rąk Lai Organy, przejął po nim wiele korzyści. Jedną z nich jest droid, który w odcinku przedstawiał gości wkraczających do Pałacu Boby, w celu powitania nowego lidera siatki przestępczej na Tatooine. Co ciekawe nie jest to pierwszy raz jak widzimy tego droida. 8D8 pojawił się w filmie Gwiezdne wojny: część VI – Powrót Jedi! Tam widzieliśmy go jak torturował droida zasilającego GNK.
Ależ dużo tych powrotów. Tym razem jednak mowa o bardzo ważnej postaci z uniwersum Star Wars, czyli o Maxie Rebo! Ostatni raz nasz ulubiony keyboardzista pojawił się w 6. epizodzie sagi Skywalkerów, kiedy to znajdował się na statku Jabby. Pozostaje tylko jedno pytanie. Jakim cudem Max uciekł z eksplodującego statku? Być może Disney szykuje dla nas kolejny spin-off…
Max Rebo nie pojawia się w serialu bez powodu. Geniusz muzyczny przyniósł nam kolejny hicior, który zdaje się być odnowioną wersją klasycznej nuty z filmu Gwiezdne wojny: część IV – Nowa nadzieja. Mowa oczywiście o Cantina Band, utwór, który przez ostanie 40 lat stał się ikoniczną częścią uniwersum Star Wars.