Oczywiście położenie szczególnego nacisku na audiobooki w ogóle byłoby nieco zbyt szerokie na tę stosunkowo krótkie przemyślenia – zwłaszcza, że zanim Zachód ponownie przywiał do nas to zjawisko takie słuchane spektakle miały już miejsce w latach 30. XX wieku (firma Orpheon nagrywała wtedy bajki Adama Mickiewicza). Chodzi o zwrócenie uwagi na ciekawe zjawisko podziału Przykładem jest omawiany przeze mnie niedawno Storytel ze swoją serią kryminałów, które niedawno wystartowały. Koncepcja audiobookowych seriali dla wielu może być skutecznym substytutem wciąż marnie przędącej literatury.
A trzeba przyznać, że ów substytut w szerszym kontekście jest potrzebny. Według badań Biblioteki Narodowej w 2017 roku co najmniej jedną książkę przeczytało zaledwie 38% Polaków. Takie a nie inne podejście wynika nie tylko z lenistwa. Starczy wspomnieć, że osoby zawyżające średnią to przede wszystkim osoby uczące się lub studiujące oraz członkowie społeczeństwa, którzy przeszli już na emeryturę (czyli, ogólnie rzecz biorąc, 60+). W przypadku reszty wiele decyzji determinuje praca. Zabieganym dorosłym nieraz trudno jest wykroić sobie nieco czasu i miejsca na choć kilka chwil spokoju na lekturę. A kiedy już mają czas, zmęczeni wolą oddać się czemuś mniej eksploatującemu. Znacznie łatwiej jest np. obejrzeć serial. W takim wypadku celnym strzałem może się okazać przeniesienie literackich treści na nośnik audiobookowy w formie odcinkowej.
Kilka udanych eksperymentów można mnożyć zagranicą. Świetnym przykładem zdaje się być brytyjskie słuchowisko oparte na świetnej powieści Neila Gaimana – Nigdziebądź. To niezwykle oryginalna historia fantasy z pogranicza baśni, gdzie Londyn posiada dwie warstwy: to, co jest powszechnie znane, oraz złożony z różnych osobliwości Londyn Pod. Głównym bohaterem jest szary urzędniczyna, Richard Mayhew, który niczym Alicja w Krainie Czarów wpada w ten niezrozumiały dlań świat poprzez pomaganie pewnej pannicy o imieniu Drzwi. Choć w pierwowzorze nie brakowało dynamicznych scen, twórcy odcinkowego słuchowiska poradzili sobie świetnie. No i należy wspomnieć, że odtwórcami poszczególnych ról byli m.in. James McAvoy, Natalie Dormer i Benedict Cumberbatch.
Dlatego z pewnym zainteresowaniem obserwuję to, co się dzieje na naszym rodzimym rynku. Opowiem ci o zbrodni to co prawda nieco inna forma od wywołanego przykładu z poprzedniego akapitu, jednak antologia autentycznych kryminalnych spraw interpretowanych przez znanych pisarzy to nie lada zachęta nie tylko dla słuchaczy, ale i wydawców. Klasyczna wersja audiobookowego ujęcia znanych powieści funkcjonuje już od dłuższego czasu. Wzmocnienie tego bardziej serialową, nawet i podrzucaną cyklicznie formą, może być pewną zachętą na rynku dla ludzi, którzy wolą dawkowaną porcję narracji. A dokładne podzielenie obszernej treści w przystępnej formie ma szansę nieźle namieszać.
Ilustracja wprowadzenia: Storytel