Sala tronowa Imperatora – recenzja zestawu LEGO! Odwzoruj kultową scenę z Gwiezdnych Wojen!

Z racji 4 maja – dla tych co nie wiedzą jest to dzień Gwiezdnych Wojen – otrzymałem od firmy LEGO dwa fantastyczne zestawy. Jednym z nich jest Pościg na ścigaczu przez Endor (recenzja niedługo) oraz recenzowana dziś Sala tronowa Imperatora, która pochłonęła mnie niczym Ciemna Strona Mocy Anakina Skywalkera.

Nowe zestawy LEGO wypuszczono specjalnie zarówno na 40-lecie Powrotu Jedi (moim zdaniem najlepszej części ze starej trylogii) oraz z okazji 4 maja czyli światowego dnia Gwiezdnych Wojen. Jeden z nich przedstawia kultowe starcie Luke’a Skywalkera i Dartha Vadera w sali Imperatora Palpatine’a.

lego

Złożenie całego zestawu zajęło mi zaledwie 4 godziny, co jest (patrząc na moje umiejętności połączone z moim brakiem cierpliwości) bardzo dobrym wynikiem. Ów zestaw zawiera ponad 800 elementów z doskonale odwzorowanymi szczegółami przedstawionymi w filmie. Mamy wspaniały tron, epickie tło oraz to co mnie cieszy bardzo mocno – brak naklejek. Naklejki są dla mnie zmorą w zestawach LEGO, gdyż strasznie niefajnie się je przykleja, zważywszy na to, że wielkim estetą nie jestem i często gęsto przyklejam je dość krzywo.

Ogromnym plusem zestawu jest to, że nie mamy zamkniętej konstrukcji jak w przypadku DeLoreana, którego składałem rok temu. Nawet jak się pomylimy na pewnym etapie układania to możemy szybko zmienić wadliwy klocek, by wszystko pasowało do siebie idealnie. Kolejnym cieszącym aspektem oko jest fakt, że do książeczki z instrukcją dołączone są kadr z Powrotu Jedi, co pozwoli nam się bardziej wczuć w ten kosmiczny klimat. Specjalnie podczas układania włączyłem sobie soundtrack ze starej trylogii i muszę powiedzieć, że momentami przechodziły mnie ciarki, a te 4 godziny minęły mi jak z bicza strzelił. Choć powinienem napisać, że minęły mi jak skok w czasoprzestrzeń Sokołem Millenium.

lego

Do zestawu dołączone są trzy figurki – Luke Skywalker, Darth Vader i Imperator. Każdy z nich jest bardzo dobrze odwzrowoany, lecz do gustu najbardziej przypadł mi Vader – zwłaszcza za to, że jego główka bez hełmu jest niemal identyczna jak ta filmowa, co podkreśla dbałość o szczegóły, natomiast Imperator ma swoje pioruny wystrzeliwane z palców. Najgorzej wypada Luke, lecz to wina faktu, że nie ma zbyt charakterystycznych elementów, które by go wyróżniały.

Zestaw nie zawiera zbyt wielu minusów. Można czepiać się do tego, że miecze świetlne są nieproporcnojalne do figurek, lecz to już malkontenctwo. Istotnym minusem jest cena, gdyż za zestaw musimy zapłacić 479,99 zł. Pamiętajmy jednak, że w cenę wchodzi licencja, jakość oraz fakt, że może on się niedługo wyprzedać i zapłacimy za niego o wiele więcej i to jeszcze z drugiej ręki.

lego

Zestaw sprawił mi wiele frajdy, nie tylko dlatego, że poradziłem sobie z nim lepiej niż z zeszłorocznym DeLoreanem. Jak macie wolne te niecałe 500 zł i jesteście fanami Star Wars i LEGO to koniecznie bierzcie go! Mogę rzec, że jest to pozycja obowiązkowa i warto z nią spędzić dzień Gwiezdnych Wojen! Niedługo recenzja wyżej wspomnianego zestawu Pościg na ścigaczu przez Endor, więc bądźcie czujni!

Redaktor prowadzący dział Newsy

Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.

Więcej informacji o
, ,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?